Taki problem u bliskiej osoby:
Zerwane ścięgno w palcach serdecznych, najpierw w lewej (parę lat temu), potem w prawej dłoni (parę miesięcy temu).
Przyczyna nie znana, brak diagnozy, ale w rodzinie problemy ze ścięgnami występują, np. u brata - też w dłoni.
Skutek zerwania - brak częściowej możliwości zginania tych palców, palec - serdeczny ten z zerwanym ścięgnem przed laty - lekko krzywy.
Ograniczona możliwość zginania paliczków w palcach serdecznych i małych w obu dłoniach.
Po USG- wysięk i stan zapalny w tych dłoniach.
Rano, po wstaniu - widoczna mniejsza mobilność, ruchomość w tych palcach obu dłoni.
Słabo to wygląda na ten moment.
Wizyta u reumatologa - nie wie co to jest
Chirurg ortopeda - nie wie co to jest
Fizykoterapia- dotychczas nic nie dała
Syntetyczne, doustne środki przeciwzapalne - nic nie dały
Czyli, trzeba kombinować...
Podejrzewam reumatyzm tkanek miękkich, ale to bardziej przeczucie, niż jakieś fakty.
Jak na razie, testuje Vasotonicum od Madausa, 3xdz. po 5 kropli
Nalewkę z redestowca japońsiego, vilcacory i szczeci - zamiennie
Do tego ekstrakt z Boswellia serrata (standaryz. jest na zawartość 60% kwasów bosweliowych) 2xdz. po 500mg
Planuje dorzucić jeszcze Apigeninę i kolagen rybi. Może jeszcze kurkuminę dorzucić.
Nie idzie namówić bliskiej osoby, na regularność dawkowania - taki charakter.
Smarowanie: mieszanka rozcieńczonego DSMO z dodatkiem gliceryny (tutaj planuje zamienić to na roztwór 75-80% i spryskiwać te dłonie).
No i pokombinować z tą Petunią w nalewce - mam jakieś dobre przeczucia jeśli chodzi o tego kwiatka.
Do smarowania, mam jeszcze do zrobienia niebawem taką doktorową mieszankę, jak mi się nalewka gwajakowa przetrawi:
Gwajakol z olejkiem gaultheriowym (gaulteria, Gaultheria) i Azucalenem: 10 ml Azucalen’u (albo własnej nalewki na 70% alkoholu z kwiatów nagietka i rumianku 1:1) wymieszać z 10 ml nalewki arnikowej, następnie dodać 20 ml gwajakolu (lub nalewki gwajakowej) i 10 ml olejku gaulteriowego lub płynnego salicylanu metylu (można kupić tam gdzie gwajakol), wymieszać. Stosować do nacierania przy reumatyzmie, artretyzmie, stanach zapalnych skóry i tkanki podskórnej, przy kontuzjach (urazach), siniakach, ugryzieniach i ukąszeniach owadów, nerwobólach, bólach mięśni po dużym wysiłku i przy stanach zapalnych. Działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przyśpiesza resorpcję krwiaków i wysięków zapalnych. Działa też przeciwświądowo. Bardzo silny i skuteczny w działaniu. Doustnie zażyty działa przeciwgorączkowo, antybakteryjnie, napotnie, przeciwbólowo i przeciwzapalnie (10 kropli 3-4 razy dziennie, w mleku lub na miodzie); zwalcza stany zapalne jamy ustnej i gardła, likwiduje nieprzyjemny zapach z ust. Zewnętrznie przyśpiesza gojenie ran. Ma silne właściwości przeciwgnilne.
Salicylan metylu mnie zastanawia, ale na sobie go jeszcze nie testowałem wcześniej, a taką mam zasadę.
Z radykalniejszych metod, jakieś zastrzyki z Salcoserylu, lub lepiej wlewy dożylne.
Zastrzyki mam przetestowane na sobie - dawno temu z dobrym skutkiem, przy innych regeneracyjnych historiach.
Jakieś pomysły, co z tym robić dalej?