Jeśli na tym etapie się nie leczy to kiedy? Pewnie wtedy jak porobią się torbiele i nacieki a potem przeciwciała zniszczą cały gruczoł?
Wtedy usłyszysz, że trzeba wyciąć bo może być nowotwór. Potem jod radioaktywny dla pewności i branie hormonu tylko jednego (T4) do końca życia i mnóstwo kolejnych problemów ze zdrowiem. I nie powiesz wtedy, że nie chcesz brać hormonów.
Poza tym jakie do tej pory brałaś ? Bromeran to bromokryptyna - pochodna alkaloidu ze sporyszu, żaden hormon.
Prędzej D3 można nazwać hormonem.
Po drugie naturalny progesteron w kremie funkcjonuje jako kosmetyk (pewnie jest mega niebezpieczny).
Jestem zdumiony postawą lekarza. Ty mówisz co zrobisz a on się zgadza.
O wątrobie nic nie mówi, nie zleca innych testów.
Zatem masz obserwować prolaktynę i TSH. Co w takim razie zmieni ich poziomy ?
Moja prognoza to stały wzrost TSH, dalszy wysoki poziom prolaktyny i coraz większe problemy ze zdrowiem. Lista dalszych możliwych zniszczeń w organizmie nie ma końca.
Pamiętaj, że zarówno TSH jako hormon sygnałowy i prolaktyna to silne, pro zapalne czynniki jeśli dominują nad innymi hormonami.
Możesz przekonać się do moich słów sprawdzając poziomy serotoniny, kortyzolu i estradiolu - bo one zazwyczaj mają wysokie poziomy w ślad za rosnącą prolaktyną.
To właśnie one są głównymi czynnikami tworzenia najpierw niedoczynności a potem już stanu zapalnego tarczycy, gdzie od na początku tego stanu wątroba nie radzi sobie z przemianą T4 do aktywnego T3 (w obecności glukozy i selenu). TSH rośnie bo organizm woła o T3 ale niewydolna wątroba i tarczyca nie mogą temu sprostać.
Znam dobrze te procesy i sporo historii, zwłaszcza kobiet, które przeszły tę drogę. Znam też doskonale przyczyny i sam sobie kiedyś musiałem z tym poradzić. Gdybym posłuchał lekarzy (kazali wycinać) to od 30-tu lat byłbym bez tarczycy, bez zdrowia, o ile w ogóle bym dożył.
W zasadzie nic dobrego dla siebie nie zrobiłaś i zamierzasz czekać aż to wszystko się powoli wydarzy, a wydarzy się na pewno, o czym opowiedzą ci historie tych kobiet, które to przeszły. Do zmiany w życiu, żywieniu czy leczeniu jest wiele więcej niż wcześniej napisałem. Probiotyki ani żadne witaminowe suplementacje nie zmienią układu hormonów.
Bez osobistej urazy - niewiele wiesz o tym, co się naprawdę dzieje w Twoim organizmie ale skoro już masz problem to zachęcam Cię do szukania rzetelnej wiedzy by choć trochę go rozpoznać i zrozumieć.
Powiem tylko że na każdym etapie można, trzeba to leczyć i można to zrobić skutecznie.