General Category > O jedzeniu
Prawda(?) na temat białka - wykład doktora(?) Adiel Tel-Oren
tomczan:
Zaciekawił mnie ostatnio film:
https://www.youtube.com/watch?v=qZpXDZzURjU
jest dość popularny w środowisku wegan, od razu napiszę, iż ministerstwo zdrowia Izraela ostrzega przed tym Panem, który tytułu doktora w Izraelu nie posiada:
http://www.jpost.com/Health-and-Science/Health-Ministry-warns-public-against-imposter-posing-as-physician-353113
Streszczę filmik bo nie każdy będzie miał ochotę oglądać, prosił bym o opinie i pomoc w weryfikacji podanych tu prawd :D bo jak sie chce w cos wierzyć, to wiadomo jak to sie kończy :)
W skrócie to co jest na filmiku:
Jemy mniej - będziemy zdrowsi, jemy głównie pokarmy roślinne będziemy żyć dłużej. Chyba ciężko się z tym nie zgodzić :)
W XX wieku kiedy ludzie zaczęli spożywać więcej białka zaczęły się pojawiać chroniczne schorzenia.
Białko zawiera azot, człowiek podczas przekształcania białka na energie musi cos z tym azotem zrobić i ten azot(przekształca się w amoniak) negatywnie wpływa na nasze zdrowie.
Przeciętna osoba która waży 70 kg traci 25-35g białka dziennie ze stolcem i to jest wyznacznik, aby wyjść na zero. 70g białka dziennie jest to maksymalna wartość z jaka organizm sobie radzi, bez negatywnych skutków ubocznych.
Tubylcy w Afryce są w stanie dobrze funkcjonować spożywając 15-20g białka dziennie - wniosek - organizm recyklinguje białko, im mniej go spożywasz tym lepszy recykling.
Porównanie białka do minerałów. Minerały trudno się wchłaniają, konkurują ze sobą o to który zostanie wchłonięty, jedzenie kiedyś było bogatsze w minerały. Aminokwasy są pobierane bardzo łapczywie, nasze ciało uznaje je za szczególnie ważne, ponieważ w naturze jedlibyśmy ich bardzo mało, a minerałów było bardzo dużo.
Wszystkie egzogenne aminokwasy znajdziesz w każdym zielono-liściastym warzywie np w szklance jarmużu jest 5 gram białka w formie aminokwasów
Wydatkujemy dużo energii, aby przerobić pełne białka(mieso, nabiał, orzechy, nasiona) do aminokwasów, które już sa gotowe w roślinnym pożywieniu i łatwiej je wchłonąć.
Aby przekształcić na nasze potrzeby aminokwasy (które juz sa w naszym układzie pokarmowym) tez zużywamy energię
Pożywienie wysokobiałkowe doprowadza do powstania kwaśnego środowiska co przekłada się na spore wydalanie minerałów. Kawa czekolada i inne stymulanty powodują ze nerki się szeroko otwierają i powodują większe wydalanie minerałów z moczem.
Jemy więcej białka niż nas przystosowała do tego natura, a mechanizm wchłaniania białka pozostał taki sam. mimo nadmiaru, recyklingu, efektywnie je wchłaniamy i przerabiamy na nasze potrzeby, reszta na energię i to nas zatruwa.
Ćwicząc kulturystykę, nie da się nabrać więcej jak 10g białka w formie masy mięśniowej dziennie, nawet zakładając, ze to będzie tylko białko, wystarczy dołożyć te 10 g białka do diety(zalecane 40g, maksymalnie 70g). Jeśli nie głodzimy się pod względem kalorii, efekty treningu(nabieranie masy mięśniowej) będą takie same, jak byśmy dodali 100-200g białka.
Zapraszam do dyskusji ;D
Basia:
Jak wyglądali ludzie na skąpej diecie roślinnej widać na zdjęciach z obozów koncentracyjnych - może głupio mi się skojarzyło, ale się skojarzyło.
***
Różne narody w różnych czasach jadły różne ilości białka. Każdy się zgodzi, że nawet 1000 lat temu Eskimos odżywiał się inaczej, niż Pigmej lub Masaj czy religijny Hindus. Chyba wszyscy się zgodzą, że tzw "choroby cywilizacyjne" to nie tylko wynik samego odżywiania, ale małej ilości ruchu w stosunku do dopływu pożywienia.
Jeszcze inna sprawa to jakość tego pożywienia. Każdy kto czytał książki o panu Kleksie i jego Akademii, ten wie, na czym polegała potrawa z kolorowych szkiełek: surowiec się pompowało, ładnie to wyglądało, a brzuchy były dalej głodne, mimo, że zapchane. Przemysowe rolnictwo PRODUKUJE takie potrawy z kolorowych szkiełek i trzeba się dobrze naszukać, by znaleźć coś normalniejszego.
Na przykład: aby się najeść do syta chlebem razowym potrzeba go mniej, niż białego chleba, przynajmniej dla mnie.
Należy pamiętać, że dzięki higienie, lewicy, pozytywizmowi i medycynie itp mamy większe szanse na dożycie do chorób cywilizacyjnych, a nie umieramy na koklusz, suchoty czy tyfus. Nawet emerytury są luksusem, którego 100 lat temu nie było. Jeszcze inna sprawa, to czy za 100 lat będą emerytury, czy tylko odstrzał ludzi niezdolnych do samodzielnego utrzymania się?
Pozdrowienia :-)
huan yuan:
BTW do mnie przemawiają badania nad przyczynami długowieczności - współczesnych 90-latków, 100-latków, a zwłaszcza ich skupisk - wiosek, miasteczek o wyjątkowo wysokiej średniej długości życia (Blue Zones). Przede wszystkim dlatego, że w ich przypadku dożycie sędziwego wieku nie jest przedmiotem spekulacji, przewidywań takiej czy innej teorii zdrowia, diety, suplementacji. Takich teorii, wliczając te marketingowe, jest obecnie mnóstwo (producenci specyfików, autorzy książek, blogów, "ambitni naukowcy", uzdrowiciele i magicy, często samozwańczy).
Ponadto skupiska długowiecznych weryfikują tezę o genetycznych uwarunkowaniach długowieczności, choć jej nie obalają (bada się kwestię określonej puli genów dziedziczonej w danej społeczności).
Rzecz jasna wnioski z badań nad długowiecznością mają swoje ograniczenia, chociażby dlatego, że warunki w trakcie życia każdego z nas ulegają zmianom, ktoś np. kilkadziesiąt lat żył w takim lub innym środowisku, później w innym, tego nie da się odtworzyć itd itd. Wyłuskiwaniu tego co zmienne i niezmienne ma właśnie służyć nauka.
Warto jednak do tych badań sięgać, przynajmniej jako uzupełnienie w/w teorii zdrowia, od których roi się w internecie, tv i księgarniach.
Dorunia:
W XX wieku ludzie przestali się ruszać, zaczęli jeść masowo śmieciowe jedzenie, poznali co to ciągły stres, kobiety zaczęły robić kariery zawodowe, a właściwie nam panujący rozwalili instutucję rodziny. Wg mnie to są czynniki powodujące skrócenie naszego życia.
To co czytam i oglądam nt 100-latków dowodzi, że geny odpowiadają za nasze zdrowie i starzenie tylko w jakimś stopniu. Ważniejsze jest to jak funkcjonujemy w środowisku. Poza tym, wiekowi ludzie mają pogodne usposobienie, rodzinę, przyjaciół i czują się potrzebni. Przykładowo w Japoni szacunek do starych ludzi pielęgnowany jest przez pokolenia oraz zapisany w przepisach prawa.
Pomijając ciężkie choroby genetyczne od nas i naszego środowiska zależy czy dożyjemy 100 lat.
Niezależnie od tego ile białka spożyjemy.
Dzisiejsze spory wegan z mięsożercami są mało efektywne biorąc pod uwagę wyjałowienie gleby i zanieczyszczenie tego co trafia na nasz stół chociażby mitotoksynami.
huan yuan:
Zgadzam się z Dorunią. Sorry za off-topic
"Najlepszymi obiektami do badań są bliźnięta jednojajowe,
stulatki oraz rodziny długowieczne. Historie życia
bliźniąt jednojajowych wskazują na to, że geny są odpowiedzialne
za długość życia zaledwie w 25–30% [13]. Z drugiej
strony, historie życia rodzin długowiecznych przemawiają
za czynnikami dziedzicznymi. Dzieci stulatków mają znacznie
większe szanse na długie życie niż inni osobnicy. Jeśli
chcesz być zdrowym 70-latkiem powinieneś zadbać o zdrowy
styl życia, jeśli jednak chciałbyś być zdrowym stulatkiem,
musisz odziedziczyć właściwe geny (warianty). Jeśli
masz szczęście być bratem/siostrą stulatka, to Twoje szanse
na długie życie wzrastają kilkukrotnie [14]. Najszybciej
przyrastająca grupą wiekową we współczesnym świecie są
ludzie, którzy żyją ponad sto lat. Czyżby sprzyjające środowisko
w jakim obecnie żyjemy pozwalało na ujawnienie
się genetycznych predyspozycji do długiego życia, które są
udziałem większej liczby osobników niż mogłoby się to wydawać?
Z drugiej strony, minusami dzisiejszej cywilizacji są:
brak ruchu, niewłaściwy tryb życia, nadużywanie alkoholu,
złe odżywianie, palenie tytoniu, czyli czynniki ryzyka zachorowalności
na choroby cywilizacyjne. Tymczasem wiemy,
że jedynym potwierdzonym sposobem (nie będącym
manipulacją genetyczną) na wydłużenie życia osobników
różnych gatunków jest restrykcja kaloryczna. Wszystkie te
sprzeczności świadczą o stopniu skomplikowania mechanizmów
regulujących starzenie i długowieczność."
http://www.postepybiochemii.pl/pdf/2_2014/125-137.pdf
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej