Już jestem po tym procesie, a zrobiłem tak: pociąłem korę, zamroziłem, potem wrzuciłem do chłodnicy zwrotnej z etanolem 65% (czy coś koło tego), gotowałem z dobrą godzinkę, następnie otrzymany płyn wydestylowałem na chłodnicy, zajęło jakoś 2 godzinki. Odzyskałem czysty spirytus, który oczywiście zamierzam zużyć w innym celu. Po tym jak substancje hydrofobowe się wytrąciły dorzuciłem trochę gliceryny. Otrzymałem 200ml takiego wywaru, wody nie odparowałem bo zamierzam stosować doustnie.