Taak, wetknąłem berberys na marginesie rozmowy o szkodnikach i racja, że robi się zamieszanie! Basiu - może do wątku o Berberysie Amurskim?
Moje nasiona, w zasadzie miesiąc po zjedzeniu owoców :-) i dosuszeniu na półce nad kominkiem, poszły do ziemi i na dwór do zimnego inspektu. Gdzieś na forum opisywałem - wykiełkowały jeszcze zimą. Wiosną za długo trzymałem w inspekcie, z czego wniosek że słońce im nie służy. Do dziś stoją w doniczkach pod forsycją i przezimują znowu w inspekcie zimnym.
Co do rozmnażania w naturze: krzew, który znalazłem miał na oko kilkanaście lat co najmniej. Kiedy przeszukiwałem jego okolice zimą, to też wydawało mi się, że nie daje samosiewu! Wiosną jednak od razu rzuciły mi się w oczy "baty" kolczastych, zielono ulistnionych gałązek, o grubości kciuka, wystające z ziemi w niedużej odległości od krzewu matecznego (ok. 2m). Kiedy kopałem nie miały z nią połączenia korzeniowego, więc prawie na pewno siewki sprzed kilku lat.