To, że do Lubickiego się ustawiają pięciomiesięczne kolejki, to może oznaczać tylko, że ma dobry marketing.
Mi się nie podoba, że u niego korzeń jest zielem, co nie byłoby problemem, gdyby nie rzucał łaciną i że nie ma przytomnego redaktora filmików na YouTube, co oczywiście nie wyklucza tego, że może mieć pozytywne wyniki przekraczające klasyczne 14% dla placebo.
Z Jerzym Ziebą nasz Gospodarz w jakoś współpracuje, co zaowocowało wspólnymi wystąpieniami zeszłego roku na konferencji we Wrocławiu.
Pozdrowienia :-)