Autor Wątek: Owsica u dziecka  (Przeczytany 3529 razy)

Offline Justyna_D

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Owsica u dziecka
« dnia: Grudnia 07, 2017, 11:59:41 »
Witam serdecznie,
Jest to mój pierwszy post na tym forum więc chciałabym na początku bardzo podziękować Wszystkim, którzy tworzą to forum. Podziwiam wiedzę i zaangażowanie Użytkowników.
Nie przedłużając: Moja 2,5 letnia córka ma owsiki. Ok. 8 tygodni temu zostaliśmy wszyscy przeleczeni Vermoxem (córka 1 tabletka dziennie przez 3 dni, my-rodzice 2 tabletki dziennie przez 3 dni, po 2 tygodniach powtórka). Od tego czasu u córki zaczęły wychodzić, praktycznie codziennie w kupie... po 2 tygodniach od ostatniej dawki Vermoxu lekarz przepisał nam Zentel (nie było poprawy a pasażerowie na gapę wychodzili codziennie). W międzyczasie zaczęłam dziecku podawać Vernikabon (2x1 łyżeczka codziennie przez tydzień, tydzień przerwy i znowu 1 tydzień syropu, ja z mężem bierzemy nalewkę kapucyńską) oraz równolegle miesięczną kurację herbatką La Pacho. Okazało się, że Mąż jest "czysty" a ja mam pasażerów na gapę (ja swoich mam nadzieję skutecznie wypędziłam). Problem w tym, że Córce codziennie wychodzą owsiki, nie ma sensu robić badań bo je po prostu gołym okiem widać... nie ruszają się, ale to jakoś nie napawa mnie zbytnio optymizmem (zakładam, że cały czas są trute więc wychodzą po prostu białe niteczki). Córka ma problemy z apetytem, jest bardzo niespokojna i ma problemy z zasypianiem, do tego szorstka skóra na policzkach i pod lewym żebrem i ostatnio zaczęła jej wychodzić jakaś zmiana skórna pod kolanem. Dodatkowo "zielonkawe kupy" i do tego taka niby biegunka (być może spowodowana tym, że córka nie chce jeść, woli pić). Lepiej było kiedy dostawała przez 3 tygodnie synbiotyk. Ja odchodzę od zmysłów. Dodam, że nie mieszkamy w Polsce, lekarzowi tutaj skończyły się pomysły, bo przecież po Vermoxie wszystko powinno zostać ubite. A po Zentelu tym bardziej. (Lekarz kazał się zrelaksować i oddychać - poważnie). W połowie grudnia przyjeżdżamy całą rodziną na 4 tygodnie do Polski (zrobić badania potwierdzające owsiki, lekarz tutaj zdiagnozował je po zdjęciach, które od nas dostał) i chciałabym zapytać czy istnieje tutaj ktoś, kto mógłby polecić dobrego specjalistę od pasożytów w Krakowie lub okolicach?
Dodam od siebie, że nie jest nam obca kapusta kiszona, ogórki kiszone, domowe jogurty, kefiry (ten z grzybków i ten wodny), dodatkowo codziennie witamina C i zestaw witamin dla dzieci z cytrynianem magnezu.
Czy ktoś zmagał się może z owsikami tak długo? Z mężem doszliśmy do wniosku, że cały czas musi dochodzić do wtórnych zakażeń. Zrezygnowaliśmy z basenu, córka chodzi do przedszkola (z którego nie jesteśmy w stanie zrezygnować), cały dom starałam się wysprzątać, wszystkie zabawki wyprałam z proszkiem i wybielaczem, firanki, zasłonki, kołdry, pościele, woda z octem, suszanie w suszarce i prasowanie... schowaliśmy dywan (czeka na czyszczenie). Okresy, w których Córka brała Vernikabon były zdecydowanie "lepsze" od tych, w których go nie brała (wrócił apetyt, na chwilę zniknęły zmiany skórne i wróciło spokojne zasypianie). Dodam, że przez te 8 tygodni, jedynymi dniami gdzie niczego nie było widać były dni, w których dziecko akurat nie zrobiło kupy w domu tylko wszystko "zostawiło" w przedszkolu.
Zdaję sobie sprawę z ortodoksyjnej higieny jaką należy zachować i na tyle na ile jesteśmy w stanie to jej przestrzegamy. Zdaję sobie sprawę także ze skutków nieleczonego zakażenia pasożytami, robimy co w naszej mocy. Powoli niestety ta moc przeradza się w "niemoc", ponieważ kończą nam się pomysły i możliwości (które tutaj są mocno ograniczone).
Jeśli ktokolwiek mógłby podać namiary na lekarza medycyny konwencjonalnej (lub nie) to będziemy wdzięczni.
Bardzo dziękuję za pomoc i ciepło pozdrawiam!
Justyna   

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 07, 2017, 14:38:02 »
Czy stosujecie w czasie kuracji łagodne środki przeczyszczjace? Może być laktuloza, ją wolno dawać dzieciom.
Wiele srodków na robaki ich nie zabija, tylko paraliżuje i dlatego trzeba dać na przeczyszczenie, by się tego rzeczywiście pozbyć.

Jak będziecie w Polsce, to na rynku kupcie świeże pestki z dyni, takie świeżo wycięte z owoców. Je się mieli, miesza z miodem i stosuje według wagi dziecka. Gdzieś widziałam tabelkę - dawki są rzeczywiście solidne.
Inny tradycyjny środek, to kwitnący wrotycz. Ja jeszcze u mnie widzę, że coś dokwita, bo nie było solidnych mrozów.

Higiena - higieną, ale jeszcze trzeba poprawić ogólny stan dziecka.
Kuracji się nie prowadzi dłużej, niż tydzień, potem powinna być regeneracja i odżywienie. Witaminy trzeba suplementować wszystkie, dla regeneracji podrażnionych jelit proponuję dżem z kaliny z cynamonem, goździkami i cukrem lub miodem.

Jeśli dziewczynka się dobrze czuje po Vernikabonie, to trzeba go stosować.
***

Jeśli chodzi o lekarza, to niech się ktoś inny wypowie - ja jestem z Gdańska

Pozdrowienia :-)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1273
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 07, 2017, 23:21:39 »
Do metod "mechanicznych" dodałabym codzienne poranne i wieczorne podmywanie odbytu i sromu. Wiedz, że może dochodzić do samozakażenia. Po upływie 6 godzin od wypełznięcia samicy, jaja potrafią się wykluć, a młode osobniki wrócić w wiadome miejsce. Dodatkowo przez podmywanie 2 x na dobę zmniejsza się ryzyko infekcji sromu i pochwy, co jest możliwe przy owsikach u dziewczynek. Spanie dziecka w majteczkach, które są rano zmieniane, też pomoże.
Polecam pranie bielizny w temp. 95 st.C, a reszty ubrań w temp. 60 st.C. Ubrania, które nie wytrzymały tych rygorów wyrzuciłam. Niestety, tylko temperatura powyżej bodajże 62 st.C skutecznie likwiduje jaja z ubrań. Kupiłam też myjkę parową i "wyparzałam" kilkukrotnie całe mieszkanie. Wprowadziłam bezwzględny rygor mycia rąk zaraz po przyjściu do domu - u wszystkich domowników.

Przydałoby się nagłośnić problem w żłobku/przedszkolu. Najlepiej zdobyć jakieś ulotki i rozłożyć lub zadziałać bardziej odważnie i pogadać z personelem w celu przeprowadzenia zbiorczej akcji odrobaczania. Szkoda męczyć dziecka ciągłą chemią przeciw robalom, a skoro owsiki są ciągle, to dziecko jest stale zakażane.

Przy zielonych kupach nie rezygnujcie z synbiotyków/probiotyków/prebiotyków. Podawałam mojemu Młodemu właściwie przez parę lat (z przerwami i zmieniane co trochę).

W Polsce jest Pyrentelum w zawiesinie bez recepty. Dla dorosłych też się nadaje, tylko trzeba więcej buteleczek zakupić.

Trzymam kciuki, znam Twój problem osobiście.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline Justyna_D

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #3 dnia: Grudnia 08, 2017, 08:08:04 »
Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Córka wypróżnia się codziennie (2-3 razy). Z tego powodu nie podajemy żadnych środków przeczyszczających.
O pestkach z dyni słyszałam (gdzieś mam zapisane dawkowanie) i jeśli tylko będą dostępne to oczywiście zakupimy. Przeleczymy się wszyscy w ten sposób. Córce chcieliśmy podawać nalewkę kapucyńską ale niestety ten smak nie przeszedł (z mężem jesteśmy w środku kuracji). Ja piłam herbatkę z piołunu, olej z pestek dyni i czarnuszki, ciężko niestety to podać dziecku (olej jako np. dodatek do sałatek tak, ale całą łyżeczkę...jak to wmusić w dziecko?).
Córka (odpukać) nie choruje. W tym roku zaliczona tylko grypa żołądkowa (lekko biegunka bez wymiotów, my przeszliśmy to duuużo gorzej), jeden katar i jakaś reakcja alergiczna na wakacjach ("jakaś" ponieważ leki na alergię pomogły a nie znaleźliśmy przyczyny, po powrocie samo przeszło). Codziennie podaję zestaw witamin z cytrynianem magnezu.
Mamy polski (swojski) miód i domowe soki, które służą jako dodatek do herbaty (soki z malin, czarnej i czerwonej porzeczki, aronii, agrestu - to co jest zazwyczaj w przydomowym ogródku). Obecnie jesteśmy na końcówce La Pacho (córka pije z miodem, sokiem i witaminą C). "Normalnie" pije herbatkę z suszu owocowego, w zależności od tego czym akurat dysponuję to może być jabłko, żurawina, aronia, hibiskus, róża, jeżyna, rokitnik itp. (z miodem, sokiem i witaminą C).
Sok z kaliny już namierzyłam - bardzo dziękuję Basi. Z dżemem może być ciężej ale zrobię co w mojej mocy.
Jeżeli nie znajdziemy pomocy w Krakowie, to będę wdzięczna za namiary z Gdańska (Teściowie mieszkają 60 km od Gdańska i będziemy w tym rejonie przez kilka dni).
Małgosiu - Córce podmywałam pupę (tylko po kupie) naparem z piołunu, dziękuję za radę i dodam to przemywanie także do porannej toalety. W sumie nie pomyślałam o tym, że przydałoby się takie mechaniczne usuwanie jajek (chociaż świadoma jestem ich cyklu rozmnażania to jakoś tego faktu nie skojarzyłam). Jesteśmy na etapie pampersów, co mnie w tej chwili niezmiernie pociesza, mam wrażenie, że łatwiej utrzymać higienę w ten sposób.
W przedszkolu, kiedy się coś dzieje, dostajemy taką informację (np. przy wszach każdy rodzic dostał ulotkę z informacjami jak się z nimi "obchodzić"), obecnie panuje tylko :) ospa wietrzna i liszajec zakaźny. Za każdym razem kiedy dziecko musi mieć zmienionego pampersa Panie ubierają jednorazowe rękawiczki, kładą dziecko na przewijaku, na którym jest położony ręcznik i zmieniają pieluchę. Ręcznik wyrzucają do prania. Wydaje mi się, że pod tym kątem ta higiena jest zachowana.
Będziemy kontynuować synbiotyk. Osobiście wolałabym jogurty/kefiry/kiszonki. Problem pojawia się kiedy dziecko tak najprościej w świecie traci swój (wilczy) apetyt i nie chce jeść... Wtedy podanie takich bakterii (wymieszanych z mlekiem) jest najprostsze. Skłamałbym gdybym napisała, że córka w ogóle nie je sfermentowanego pożywienia, problem w tym, że przy małym apetycie pół kiszonego ogórka albo kilka łyżeczek jogurtu to trochę zbyt mało. Zdaję sobie sprawę, że te zielone kupy to najprawdopodobniej wina zbyt małej ilości dobrych bakterii w jelitach (dysbakterioza?), owsiki na dodatek sprawiają, że może dojść do zapalenia.
Pyrantelum zakupimy. Tutaj Vermox jest bez recepty. Boję się tylko podawać non stop tabletki. Póki co zrobimy trzecią turę Vernikabonu (po tym apetyt wraca, córka lepiej śpi, w magiczny sposób znika szorstka skóra...).
Jeśli ktokolwiek zna kogoś, kto będzie mógł nam pomóc to będę wdzięczna za namiary.

Przyznam szczerze, że znam kilka osób, które zmagały się z owsikami, ale nigdy tak długo i tak intensywnie. Dobija mnie już ten codzienny widok. Tym bardziej, że wcale nie jest lepiej, a pokusiłabym się o stwierdzenie, że te pasożyty mają coraz większy (negatywny) wpływ na córkę.
jeszcze raz bardzo dziękuję za rady i serdecznie pozdrawiam!

Offline zielarz polski

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 803
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #4 dnia: Grudnia 08, 2017, 12:13:48 »
Musi być jakieś źródło zakażenia - bezwzględnie musicie przestrzegać czystości (dotyczy wszystkich domowników bez wyjątków oraz osób odwiedzających często dom), zastosuj tez rady o których pisała kuneg.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #5 dnia: Grudnia 08, 2017, 12:22:56 »
Owsicy da się pozbyć rygorstycznie stosując tylko zasady higieny.
Trochę o dzieciach i pasożytach kiedyś napisałem tutaj.
http://olejkowyzielarz.pl/index.php/dzieci-i-pasozyty

Offline Justyna_D

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #6 dnia: Grudnia 08, 2017, 14:09:28 »
Dziękuję za odpowiedzi, czuję się odrobinę mądrzejsza.
Reżim związany z higieną staramy się utrzymywać na wysokim poziomie.
Janku - dzięki za stronę, przeglądałam już ją parę razy, muszę koniecznie pokazać Mężowi. Nie ukrywam, że podejście do leczenia pasożytów jest odrobinę odmienne od tego co my zastosowaliśmy. Pozwolę odezwać się na priv.
dziękuję jeszcze raz za pracę jaką wkładacie w pomoc ludziom!


Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #7 dnia: Grudnia 08, 2017, 14:20:04 »
Jeszcze na temat przeczyszczenia w czasie rzeczywistego odrobaczania - niestety, musi być strzał, by jak najwięcej usunąć z jelit.

Pozdrowienia :-)

Offline Klara2

  • Ekspert forum
  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 333
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #8 dnia: Grudnia 09, 2017, 10:58:07 »
Warto zapoznać się z informacjami  na temat pasożytów, podanymi przez dr Ozimka.
http://www.wikirose.pl/2016/07/List-otwarty-dr-Ozimka-cala-prawda-o-pasozytach.html

Offline slav

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 307
Odp: Owsica u dziecka
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 20, 2017, 08:44:44 »
Olej z czarnuszki, jako że jest ostry w smaku, mieszałam z syropem (takim ulepkiem, nie z sokiem) z malin/porzeczek i syn, w wieku poniżej 2 lat, wypijał z kieliszka bez problemu. Co do reszty to nie pomogę.