Norzin, a skąd wiesz, co to jest za pasożyt?
Glista ludzka w formie dorosłej raczej nie przebywa poza jelitami.
Co do ziół, to jak pasożyt znajduje się poza układem pokarmowym, to chyba nie ma bezpiecznej opcji dla niemowlęcia karmionego piersią. Dawka leku (ziołowego, czy innego), która ma zabić pasożyta bywa bliska dawki śmiertelnej dla nosiciela, a skoro pasożyt znajduje się poza układem pokarmowym (w otrzewnej?), to lek musi przedostać się do krwioobiegu, a tym samym dostanie się do mleka. Problematyczne też będzie usunięcie zwłok pasożyta, bo normalnie robi się to środkami przeczyszczającymi z układu pokarmowego.
W przypadku usunięcia chirurgicznego, potrzebujesz odstawić dziecko od piersi na dobę lub dwie. Mleko odciągniesz i zamrozisz przed operacją. Tuż po zabiegu, gdy w twojej krwi będą większe dawki leków, będziesz odciągać mleko i wylewać, potem wrócisz do karmienia naturalnego. Odnośnie leków bezpiecznych dla dziecka, to poszukaj forum laktacyjnego, tam lepiej Ci doradzą co zrobić w przypadku zdecydowania się na opcję chirurgiczną. Najpierw ustal, co to jest.