Jolkaj ma rację: przy niedoczynności tarczyca może się powiększać - organizm próbuje wytworzyc więcej komórek wydzielniczych.
Bywa, że problem jest nie w tarczycy, ale w sterownikach tarczycy, czyli przysadce lub podwzgórzu.
Poczytaj sobie tutaj inne wątki tarczycowe - gotowych rozwiązań nie ma, ale materiał do przemyśleń jest.
Osoby dające gwarancje w endokrynologii zwykle albo świadomie kłamią, albo nie wiedzą, co robią.
Moje propozycje: wszelkie zioła jodowe i krzemionkowe, czyli rokitnik, wszelkie glony morskie, porosty typu chrobotki lub płucnica, rzęsa, rzepień, rdest ptasi, gwiazdnica, przytulia czepna. Dodatkowo lukrecja.
Z ziół przeciwanemicznych szczególnie proponuję lucernę, bo zawiera miedź, która wpływa na odpowiednie wbudowanie w krwinki żelaza z innych pokarmów.
Jedz przetwory z kaliny, czeremchy, aronii, jeżyn, dzikiej róży, irgi, berberysu, czarnych porzeczek - one mają wiele minerałów i witamin. Dzięki poprawie ukrwienia narządów może wszystko jakoś zaskoczy.
Procesy krwiotwórcze pobudzają mniszek, czaga i eleuterokok.
Na podbicie temperatury stosuj typowe zioła napotne, czyli lipa, maliny itp.
Jeśli funkcjonujesz bez leków, to staraj się to utrzymać, by się tarczyca nie rozleniwiała.
Jeśli masz jakieś zaburzenia trawienia, to musisz je usunąć, w szczególności usunąć wzdęcia i zaparcia czy podobne sensacje.
Pozdrowienia :-)