Są lekarze i lekarze. Na dobrego warto poczekać. Jeśli się uda kup tę lukrecje I spróbuj- zmniejsz dawki do 0,5 ml 3 x dziennie . Strasznie mały ten piesek niestety, zioła trzeba mu w kroplach chyba by odmierzać. Ale ja bym spróbowala przez jakieś 2 dni podawać te lukrecję, łagodzi stany zapalne, może by ciut pomogła a raczej nie zaszkodzi w takiej malej dawce.Ewentualnie podaj troszkę rumianku, w naparze oczywiście, ( podaje napary zawsze ciepłe, strzykawką prosto do pyszczka), lub melisy –na poprawę trawienia i uspokojenie.Co do jedzenia- trudno powiedzieć, nie jestem zwolennikiem karm, ale takie czasy, poza tym dochodzą jeszcze czynniki środowiskowe, na które nie masz wpływu, skażenie powietrza etc oraz skłonności osobnicze. Co do kaszy jaglanej-dawałam jakiś czas mojemu psu ale zaczęła wydalać niestrawioną to przestałam, na królika też można być uczulonym, gdzieś coś czytałam o tym ale nie mogę teraz znaleźć. Po jagnięcinie mój pies miał hiperbiegunkę stulecia. Został tylko indyk. Nie mam pomysłu na uśmierzenie świądu bez sterydów, ewentualnie jakiś leków antyhistaminowych- do tych ostatnich zresztą nie mam też zbyt wielkiego przekonania. Może jakieś kąpiele w ziołach-tylko trzeba uważać żeby pies się nie oblizywał- przy jego wadze nawet kilka kropli może być za dużo. Poszukaj ludzkiego wątku o AZS i łuszczycy na forum ,tam niektórzy sporo pisali z własnego doświadczenia co stosować. Może uczep,fiołek trójbarwny- ale te kupne zioła to same patyki czasem, wysuszone na śmierć. Jedyne co możesz teraz zrobić to uzbroić się w cierpliwość i bacznie obserwować psa, zapisywać objawy- np., czy wypił więcej wody, czy nie kicha, czy nie ma biegunki, każdy drobiazg ma znaczenie czasami. Sprawdzaj sierść dokładnie, czy jest łupież, wyłysienia. Powieś mokre ręczniki na kaloryferze w pokoju w którym śpi pies, może jest zbyt suche powietrze.Cieczki jeszcze chyba nie miała? Może to jakieś problemy hormonalne.Musisz jakoś przeczekać,żeby się więcej dowiedzieć.Trzymam kciuki.