Autor Wątek: Biofilm Aspergillus fumigatus  (Przeczytany 4968 razy)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11067
Odp: Biofilm Aspergillus fumigatus
« Odpowiedź #15 dnia: Października 02, 2017, 23:20:54 »
Macie dostęp do mleka koziego bezpośrednio od rolnika?
Ile w takiej sprzedaży kosztuje?

W Gdańsku-Wrzeszczu na rynku nieraz sprzedają świeże mleko i różne sery

***

ok, to w takim razie zapominam o klimatyzacji :)

Klimatyzacja, to nie tylko grzyby, ale i sławetne legionelle, które też potrafią zaprawić zdrowie, nawet ostatecznie. Unikaj tego paskudztwa, ile możesz.

Cytuj
Wątpie, że ten grzyb jest tylko w płucach, ja bym powiedział bardziej, że zaczęło się od płuc,
bo większość moich objawów jest od strony neurologicznej na czele z fascykulacjami, które są typowym objawem od strony tego układu. Do tego dochodzą słabe, sflaczałe mięśnie-już teraz po trochę odzyskują swoją sprężystość pomimo że w ogole nie ćwiczę, stają się po prostu twardsze, takie jakie były przed chorobą.

Bez znaczenia jest, gdzie siedzi grzyb. Produkty jego przemiany materii i rozkładu to neurotoksyny, które trzeba usuwać najlepiej ziołami moczopędnymi i czyszczącymi krew.
Teraz bierzesz lekarstwa chemiczne, dokładasz olejki - to dobrze. Inhalacje i aromatyczne zioła nie będą sprzeczne z lekarstwami, może zapytaj w aptece, jak długo antybiotyk się rozkłada w organiźmie. Zioła moczopędne nie powinny się sprzęgać z lekarstwami.

Cytuj
Odnośnie tej masy na żółtkach to bardzo Cię proszę jak możesz to wyślij mi dokładną instrukcje jak to przyrządzić i z czego dokładnie, może być na prywatną wiadomość, bądz tutaj, jak uważasz.

Proporcje i technologia są dowolne. Ważne jest tylko, by skorupki jajek przed rozbiciem wymyć porządnie pod kranem z płynem do mycia naczyń, a potem na chwilę łyżką zanurzyć we wrzątku, by ubić ewentualnne salmonelki czy inne produkty przemysłu żywnościowego.

Cytuj
olejek gwajakowy jak i drewno gwajakowe nie działały na mnie w ogole, ale to był czas kiedy nic tak na prawdę nie działało ze względu na biofilm, teraz to nie wiem, może uda mi się gdzieś tu dostać i wypróbuje.

Pytanie w jakich dawkach to stosowałeś? Czy robiłeś nalewkę z drewna, czy miałeś gotowce?
Olejek pewnie trzeba kupić, bo samodzielna destylacja to może być problemem.
***

Aktywność fizyczna jest ważna, ale tak, by się tylko lekko zmęczyć. Ćwiczenia powinny być bardzo różnorodne.
Trzeba poszukać metody usunięcia tych sprzęgnięć nerwów mięśni. Na to nie ma mądrych, musisz sam popróbować, pewnie wszystkiego na raz lub osobno: kąpiele w ziołach, różne ćwiczenia, rower, jakaś fizykoterapia.
Pokaż jakiemuś rehabilitantowi jak chodzisz, jaką masz postawę - może coś wymyśli. Często korekcja postawy rozwiązuje wiele problemów neurologicznych. Znam człowieka, którego od wielu lat łupało w raminach i kręgosłupie szyjnym. Próbował różności - masaże, chemia, trochę pomogła akupunktura, ale nie na długo. W końcu jakiś chirurg kazał mu stanąć prosto i kazał włożyć wkładkę do jednego buta. Problem znikł już następnego dnia i nie wrócił. Człowiek miał jedną noge krótszą o jakiś centymetr.
Czy pływasz w morzu? Pływaj, ile się da.

Zioła rozkurczowe mogą pomóc - spróbuj jaskółcze ziele, żmijowiec, tymianek, majeranek, oregano, rozmaryn - wszystkie zioła aromatyczne, jakie się Tobie nawiną.

Pozdrowienia :-)