Tylko, że RóżEniec jest niewskazany dla osób z wysokim i skaczącym ciśnieniem.
Henio, posłuchaj rad Basi. Dla własnego dobra.
Jeśli chodzi o świadome sny/panowanie nad snem, to też kwestia treningu. Nie są potrzebne wspomagacze, tylko wiedza, jak za pomocą medytacji/autohipnozy wprowadzić w odpowiedni stan swój umysł, pamiętać, co chce się osiągnąć, a z czasem da się panować nad własnymi myślami we śnie, mając jednocześnie świadomość, że to tylko sen. RóżAniec, to też w pewnym sensie rodzaj medytacji, gdzie powtarza się po wielokroś modlitwę, jak mantrę.