General Category > Nasze przetwory ziołowe i nie tylko

Kwas Bołotowa.

(1/1)

janek:
Pytanie chyba nie tylko do Basi.

W czasie czytania ankiety spotkałem się z określeniem pacjenta, że używa kwas Bołotowa.
Spytałem co to jest bo o nim nie słyszałem.
Otrzymałem odpowiedź: "kwas Bołotowa- powstaje w wyniku fermentacji cukru jaskółczego ziela serwatki i śmietany; chodzi o bakterie kwasu mlekowego"

Ktoś z Was o tym słyszał, napisze więcej?

zielarz polski:
Tutaj, Panie Szanowny, tutaj :)
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3128.msg42525#msg42525:

Przychodzi do nas do sklepu kobieta, która cały czas te kiszonki robi, czarny krzemień kupiła w Lwówku Śląskim na wystawie minerałów.
Mówi, że czuje się bardzo dobrze.

janek:
Przeczytałem z niedowierzaniem i niedosytem.
Ludzie też piją MMS i wodę utlenioną i czują się lepiej.

Basia:
Myślę, że to octo-kiszonki Bołotowa mają sens, w końcu coś się tam wyfermentuje wspomagającego trawienie przynajmniej. A co w tym robi czarny krzemień, to nie wiem. Mam wrażenie, że to ma być coś podobnego do zażywania czerwonej pigułki razem z pianiem kuguta o świcie - coś dla ciała i coś dla ducha.
Formalnie, krzemień to dwutlenek krzemu, a czarny kolor pochodzi z domieszek organicznych zamieszanych w proces krystalizacji samego krzemienia. Teoretycznie tego się rozpuścić nie da w czasie nie-geologicznym, ale...

Jakby co, to na Pomorzu czarnego krzemienia jest dostatek.

Pozdrowienia :-)

goewa:
niby twierdzą, ze z tego krzemienia krzem przechodzi, może ten kwas (ocet moim zdaniem) to jakoś rozpuszcza?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej