Zostaw w spokoju Enterol, jeśli podejrzewasz grzybicę. To nie są nasze fizjologiczne grzyby - je się stosuje tylko w czasie leczenia, a i to z głową. To nie jest środek do lakiejkolwiek profilaktyki.
Dla dzieci są dostosowane probiotyki Colinox.
Te wszystkie bakterie i wirusy z nami cały czas są. To, że są wykryte, to o niczym nie świadczy - nikt nie jest sterylny.
Trzeba pracować nad odpornością i stosować zioła stabilizujące błony komórek.
Z rzeczy "warzywnych" przychodzi mi na myśl zielona gryka w postaci surówek i wszelka inna zielenina.
Dla małego dziecka doskonała jest tarta surowa marchew, bo ona pobudza wzrost kosmków jelitowych.
To, co naukowo sprowadza się do enzymów, receptorów czy mitochondrów, to tradycyjnie się nazywa przemianą materii. Jeśli dziecko jest żywe, to o co chodzi? O wyniki badań? Popatrz na dziecko - czy tyje i jest apatyczne?
Jedyne, co jest wątpliwe, to ten refluks i nim się trzeba zająć ziółkami trawiennymi, by nie było wzdęć. Zostaw mikrobiologię w spokoju, szkoda na to zdrowia, bo świata nie wysterylizujesz.
Fajnie, że dziecko ma dostęp do piersi i tu masz kolejny argument, by zająć się sobą, bo dzięki temu dziecko będzie mieć llepszy pokarm.
Pozdrowienia :-)