Przeglądam sobie wątki na forum i widzę, że umknął mi jeden szczegół - jeden z największych
problemów "luckości", a tylko sześć wypowiedzi...
. Dorzućmy zatem i my swoje trzy
grosze, aby opłacić orkę na ugorze niewiedzy i rozjaśnić mroki poranka the day after...
Znałem gentlemana, który na dzień dobry stosował kwas bursztynowy w tabletkach 400 bądż
500 mg prod. rosyjskiej (jantarnaja kisłota - ichnia nazwa). To, co można kupić w naszych
aptekach np. środek o nazwie 2KC czy jakoś tak, zawiera 100 mg kwasu bursztynowego. Na-
leży dodać, iż gentleman ów był niczym Leon- Zawodowiec w dyscyplinie, której nazwę skrzęt-
nie pomijamy ze względu na młode pokolenie forumowiczów i środek 2KC czy jakoś tak, omi-
jał szerokim łukiem jako skuteczny w przedziale wiekowym do lat 7. I żeby było wszystko jas-
ne - cytowałem tu jego opinię...
Inny pomysł, też wypróbowany to wsypać zawartość 2 kapsułek mleczka pszczelego liofilizo-
wanego pod język i zamilknąć na 15 minut...Myślę, że to ostatnie nie będzie trudne...Miałem
na myśli oczywiście milczenie...
. Pozdrawiam, życzę zdrowia...