Czytając tekst o łuskiewniku napisany przez dr Różańskiego zwróciłem uwagę na kilka informacji:
Poważną przeszkodą hodowli tkanek i organów łuskiewnika były zakażenia bakteryjne i grzybowe. Grzyby i bakterie (w tym symbiotyczne) towarzyszą łuskiewnikowi w naturze od początku do końca cyklu życiowego. Zatem sterylizacja materiału biologicznego była sprawą kluczową. Dzięki temu uzyskano interesujące wyniki dotyczące skuteczności i tym samym użyteczności różnych środków odkażających w hodowlach in vitro.
Przy przenoszeniu nasion łuskiewnika na dalsze odległości uczestniczą ślimaki. Do pokrytego śluzem ciała ślimaka (pomrowiki, ślinik ogrodowy, winniczek, ślimak przydrożny) łatwo przywierają drobne nasiona, które w ten sposób mogą być transportowane w odległe miejsce.
Pewien udział w propagacji nasion mają dżdżownice, wazonkowce, nicienie, wije, chrząszcze oraz ssaki (gryzonie, owadożerne), które drążąc podziemne korytarze i zagrzebując się w glebie - przyczyniają się w dużym stopniu do przemieszczania nasion w głąb ziemi, w pobliże korzeni żywicieli.
http://luskiewnik.strefa.pl/luskiewnik/parazytofity2002.htmŚluz ślimaków ma właściwości odkażające, więc może to jest kluczem do rozsiewania łuskiewnika.Ryjówki żywią się ślimakami więc to zwiększa prawdopodobieństwo przyczepienia się nasion oblepionych śluzem do sierści tych zwierząt żyjących w norach.