Nie wiem, co Twój kolega robił, może z bladą twarzą poszedł na wiele godzin na plażę, i ten nagietek i begamotka nie mają nic z tym wspólnego?
Wracając do Twojego pytania: dzięgiel i arcydzięgiel to różne rośliny, ale prawdą jest, że obydwie są baldaszkowate, czy też nowomodnie - selerowate. Jak je kiedyś zobaczysz obok siebie, to już ich nie pomylisz. One nie są bardziej fotouczulające, niż seler, poza tym składniki fotouczulające są raczej w olejkach, które głównie są w liściach.
Jak rozumiem, chcesz stosować korzeń - tu chyba nie powinno być większych problemów, niż po zjedzeniu zupy z wkrojonym selerem i pietruszką. Nie przejmuj się tym.
Zupełnie inna sprawa, to stopniowe przywyczajanie się do słońca. Nie wiem, jaką masz skórę, jak reagujesz na normalną, pierwszą sezonową przypalankę ze zmianą skóry. Jeśli tego nie lubisz, to musisz stopniować słońce i często pływać dla lepszego chłodzenia.
Pływanie to tak ogółem jest zdrowe ;-)
Pozdrowienia :-)