Autor Wątek: Mażdżyca tętnic szyjnych (zwapnienia!)  (Przeczytany 3306 razy)

Offline nevergiveup

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 140
Mażdżyca tętnic szyjnych (zwapnienia!)
« dnia: Kwietnia 22, 2017, 08:29:25 »
Witam forumowiczów!
Kilka dni temu mój ojciec został przywieziony na SOR z powodu silnych zawrotów głowy. Drętwienie kończyn górnych oraz twarzy a także niemożności utrzymania pozycji pionowej. Stwierdzono u niego zwapnienia miażdżycowe w tętnicach szyjnych, czy możecie mi doradzić coś w kwestii: ziołowej i naturalnego leczenia?
Wiem, że ten incydent może przerodzić się niebawem w o wiele poważniejszy udar mózgu.
Ojciec nie trzyma diety zbytnio. Piwo, kawa, dużo mięsa, ruch jest ponieważ pracuje fizycznie, lecz musi też oprócz tego wykonywać jakiś inny wysiłek fizyczny.
Proszę was o apel do niego, napiszcie co ma robić, jeść, jakie zioła stosować, temat założyłem dlatego, że on go przeczyta i się zmotywuje jeśli będziecie w odpowiedzi pisać "per Piotrze" bardzo mi na tym zależy, z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Pozdrawiam

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11067
Odp: Mażdżyca tętnic szyjnych (zwapnienia!)
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 22, 2017, 09:35:51 »
Swego czasu dyskutowaliśmy tą sprawę:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=1718.msg49958#msg49958

Mieszankę na motywach rosyjskich pomysłów robiła swego czasu arte.

Poza tym trzeba stosować wszystko, co służy wątrobie, bo tam jest nasza przetwórnia chemiczna.
I tak: z apteki Sylimarol, Salicynar, Rapacholin - to są tabletki
Mleko, nabiał - tak samo: to musi być od zwierzaków hodowanych tradycyjnie

Do jedzienia trzeba dołożyć surowiznę, najlepiej z upraw własnych lub od ludzi , którzy nie używających trucizn. Z posiłkami po łyżce oleju z dyni (bardzo smaczny) lub z rokitnika (zdecydowanie mniej smaczny) lub lniany z lodówki (pod nazwą LenVitol jest sprzedawany w aptekach).

No... piwo fabryczne za mocno wątrobie nie służy. Kawa, jeśli już musi być, to niech to będzie kawa ziarnista, samodzielnie zmielona, to przynajmniej będzie wiadomo, co w niej jest

A na koniec, zupełnie o końcu jedzenia: jest absolutny zakaz zatwardzeń...

Dlaczego ja o trawieniu, wątrobie i zatwardzeniach? Przecież stara mądrość mówiła zawsze, że przez żołądek się trafia do serca, a nauka z tym się absolutnie zgadza.

Pozdrowienia :-)

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1480
Odp: Mażdżyca tętnic szyjnych (zwapnienia!)
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 22, 2017, 10:29:59 »
Zwapnienia miażdżycowe w tętnicach - sprawdziłbym poziom homocysteiny - na pewno za wysoki i trzeba temu przeciwdziałać - potrzebne są na co dzień witaminy B6, B12 i kwas foliowy - cały czas. Homocysteina powoduje stan zapalny w naczyniach, ogniska zapalne wapnieją.
Drętwienia kończyn mogą wskazywać na braki magnezu, potasu i witaminy B6 - tutaj kłania się dieta - przydałoby się dużo warzyw, owoców, soków - łączne ilości nawet 2kg/dzień.
Dodatkowym problemem może być skłonność do zakrzepów - tutaj pomocny byłby znowu magnez, tłuszcz rybi ( omega-3 w kapsułkach + tłuste ryby w diecie), ewentualnie takie dodatki jak miłorząb (pobudza krążenie wieńcowe, rozrzedza krew), cynamon chiński (ma dużo kumaryn rozrzedzających krew).

Offline adampupka

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1006
Odp: Mażdżyca tętnic szyjnych (zwapnienia!)
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 22, 2017, 10:48:34 »
Ostatnio czytałem artykuł naszego pszczelarskiego profesora Bogdana Kędzi o prod. pszczelich w chorobach sercowo-naczyniowych. Podawał że badacz (o wschodniobrzmącym nazwisku) uzyskał przy pomocy mieszaniny pyłku pszczelego z miodem (proporcja 2:10) spadek cholesterolu, wzrost fosfolipidów i co najważniejsze spadek poziomy zmian miażdżycowych w naczyniach o ponad 40%. Podawano to tak, że 2 łyżki (około 30g) mieszaniny pyłkowo-miodowej pacjent brał przed głównym posiłkiem dnia, najpierw przez miesiąc potem 3 miesiące przerwy i znów miesiąc (ja osobiście uważam że te przerwę można skrócić do 1-2 miesięcy albo wykorzystać na inne zioła.
To jedno, ale koniecznie wprowadzić też rady moich przedmówców.
Z ziół warto dodać wiązówkę, liść lipy, kwiatki i owoc głogu dla lepszego dotlenienienia tkanek oraz zioła bogatojodkowe (morszczyn, listownica) bo jodki tradycyjnie używało się przy miażdżycach. Może być od razu jakaś wersja starego herbapolowskiego sklerosnau moze.
Oczywście koniec końców trzeba dobrać to pod konkretną osobę.

Pozdrawiam :-)
A.
:-)

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1480
Odp: Mażdżyca tętnic szyjnych (zwapnienia!)
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 22, 2017, 10:59:42 »
Adam - w pyłku pszczelim jest dużo estrogenów - te sprzyjają zakrzepicy. U mojej mamy pyłek zadziałał w tym kierunku - były kłopoty. Możliwe, że u faceta byłoby inaczej, ale bałbym się.

Offline Klara2

  • Ekspert forum
  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 333
Odp: Mażdżyca tętnic szyjnych (zwapnienia!)
« Odpowiedź #5 dnia: Kwietnia 22, 2017, 11:15:22 »
Adam - w pyłku pszczelim jest dużo estrogenów - te sprzyjają zakrzepicy. U mojej mamy pyłek zadziałał w tym kierunku - były kłopoty. Możliwe, że u faceta byłoby inaczej, ale bałbym się.
Jeżeli pyłek by miał zadziałać estrogennie, to u mężczyzny będzie nawet wiekszy problem niz u kobiety. U mężczyzny nadmiar estrogenu spowoduje spadek testosteronu i to  będzie duży problem w samopoczuciu/zdrowiu.
Może dlatego w kuracji opisanej przez Adama jest miesiąc stosowania i 3 miesiące przerwy.

Skłaniam się ku temu co napisał Leo. Magnez. Niedobory magnezu powodują wzrost wapnia w organizmie. Nadmiar wapnia organizm upycha ( by się go pozbyć) w różnych narządach  powodując zwapnienia. Najprostszym przykładem, i najczęściej występujacym, są zwapnienia kostne - osteofity, ostrogi etc.

Offline zielarz polski

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 803
Odp: Mażdżyca tętnic szyjnych (zwapnienia!)
« Odpowiedź #6 dnia: Kwietnia 22, 2017, 14:59:03 »
No i powolna walka z nawykami żywieniowymi.
Bo żaden preparat nie pomoże, jak będzie stosowany pomiędzy np. tłustym obiadem a 3-4 piwami przed telewizorem.
Metodą jest stopniowa zmiana przyzwyczajeń. Może lepszej jakości mięso? Jak mięso to już bez sosu. A może da się ojca namówić na osobiste "piwowarzenie"? Zawsze to będzie zdrowiej niż pić "koncernówki".