Szukałam różnych przepisów na domowe pasty do zębów od kiedy 2-3 dni temu przeczytałam wątek o wybielaniu zębów

.
Podsumowując:
soda oczyszczona, olej kokosowy, olejki eteryczne, wyciągi ziołowe, glinki, a w niektórych przepisach polecano dodawać mydło i słodkości - stewia i ksylitol.
Przepisy opierające się na mieszaniu oleju kokosowego z sodą 1:1 lub 2:3 wydają mi się groźne dla szkliwa. Dodawanie substancji słodzących też mnie dziwi (kochanie jadłaś słodycze - idź umyj zęby tą pastę z cukrem, którą mama zrobiła

), a mydło na języku mdli mnie na samą myśl

.
Podobają mi się przepisy z glinką (jeszcze nie wiem jak glinka smakuje) i myślę o mieszaniu oleju kokosowego z kurkumą, cynamonem, gałką muszkatałową lub imbirem albo mielonymi goździkami, do tego olejki eteryczne i trochę sody (ale nie w słoniowych dawkach).
Co do wywarów ziołowych - do płukania zębów, albo zioła wymacerować w oleju kokosowym przez np tydzień i potem takiego kokoska dodać do pasty. Pomysłów mam sporo, a jak dostane paczkę z zamówionym olejem kokosowym to nie będę wiedziała od czego zacząć
Póki co mam zaliczoną kurkumę (wczoraj wieczorem) i sodę z olejkiem miętowym (dziś rano), zaraz idę szorować się gałką

Pozdrawiam forumowiczów
