Borowina to raczej nie jest tylko zwykłe błotko bajorkowe. Z tego, co zrozumiałam, to zwykle jest to masa prawie-torfowa nasycona wodą mineralną. Dlatego zwykle jest to produkt z uzdrowisk. Glinka jest materiałem zdecydowanie nieorganicznym.
Zwykłe błoto bajorkowe podlega zwykle ciągłym procesom rozkładu materii organicznej, zwykle jest to proces beztlenowy, z wydzielaniem nieraz siarkowodoru lub tylko zwykłego metanu czy dwutlenku węgla.
Czy sprawienie sobie wanny plastikowej w ogrodzie i napełnienie jej borowiną jest wykonalne? Właściwie, to czemu nie? Możnaby sobie wyobrazić jakiś system podgrzewania tego. A może po upalnym dniu, wieczorem, byłaby dość nagrzana? Na jesień wszystko można wyrzucić na kompost.
Czy coś się w takiej borowinie może zamnożyć? Pewnie tak, ale, czy to byłoby szkodliwe dla wyników wymoczenia się w błotku? Chyba nie. W sumie torf jest z natury swej dość sterylny, a wody mineralne też hamują energię dodatkowego życia.
Różnic w cenie od różnych sprzedawców na Allegro bym się nie bała. Widać, że są różne opakowania, może po drodze na aukcję przeszły przez ileś hurtowni. Najważniejsze jest pochodzenie, czyli skład w stosunku do potrzebnego skutku działania.
Pozdrowienia :-)