Cóż,moge opowiedzieć jak to z moimi bywało.Zaczął się problem już po 20-tce. Wystąpienie tego skojarzyłam z siedzeniem na zimnym kamieniu.Od tego czasu problem-"pojawia się i znika,i znika"jak z piosenki o Józku
.Z wydalaniem miałam problem,pewnie przez brak czasu.Teraz jest z tym prawidłowo.W tym roku mialam problem dwukrotny z hemoroidami.Stosowałam Proctoglivenol-wcale nie podziałał,nic się nie poprawiło.Hemorol juz lepiej skutkuje..Ostatnio w zielarni polecili mi środek niby naturalny,włoskiej produkcji-nazwy nie pamiętam-chłodził i przynosił ulge natychmiastową,jednak poprawy stanu nie było.Zaleczyłam to produktem homeopatycznym-Proctosanol,zawiera oczar wirginijski,aloes,piwonię oraz substancje pomocnicze:wodorotlenek sodu,4-hydroksybenzoesan etylu,gliceryna,wazelina,ciekla parafina,,polisorbat 60, monostearynian glicerolu,alkohol cetostearylowy,imidiazolidylomocznik,kwas benzoesowy.Teraz już żadnych objawów nie mam z tej strony.Pozdrowienia i życzenia ozdrowienia od kasi