Autor Wątek: Przypalona jemioła  (Przeczytany 2868 razy)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11118
Przypalona jemioła
« dnia: Maja 28, 2011, 21:17:23 »
Suszyłam jeszcze zimą jemiołę w piekarniku, niestety, komuś się omskła ręka na pokrętle termostatu, no i było przez jakieś 2 godziny około 100C. To widać, niestety, po kolorze. Zebrałam to do worka, wsadziłam do szafy i ciągle się łamię - czy jest dla niej jakieś inne zastosowanie niż nawóz?
Czy ktoś ma jakieś pomysły?

Pozdrowienia :-)

Offline Henryk Rozanski

  • Administrator
  • Mało Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 62
    • Medycyna dawna i współczesna
Odp: Przypalona jemioła
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 30, 2011, 12:51:59 »
Witam serdecznie

100-110 stopni to jeszcze nie taka tragedia. Oczywiście terpeny poszły w powietrze, białka, enzymy, lektyny glikoproteiny też są zdegradowane. Surowiec ten jednak jest nadal dobrym źródłem polifenoli, kwasów fenolowych, flawonoidów. Dlatego nadaje się do celów leczniczych: dz. rozkurczowe, moczopedne, przeciwzapalne, antyoksydacyjne, przeciwrodnikowe, żółciopędne, a nawet przeciwmiażdżycowe.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11118
Odp: Przypalona jemioła
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 30, 2011, 13:19:21 »
Dziękuję :-)