1. nie kupuję chińskiej farmakologii i w ogóle chińskiej ontologii, ale to dłuższy temat.
Coś w tym jest, ale o tym można rozmawiać z chińskim zielarzem, a nie Polakiem, który przeczytał kilka książek tłumaczonych z angielskiego, ale przedtem nie poznał solidnie tradycji europejskiej.
***
Na filmach mi się nie podoba, że człowiek używa słowa "ziele" zamiast "zioło" (zwykle nie uważam się za fundamentalistkę w zakresie terminologii, ale jednak się mylę...) i strasznie rzuca łaciną, nawet jeśli są znane polskie nazwy.
Zapowiada osobne, dokładne szkolenia dla siatki konsultantów. Z punktu widzenia biznesowego to ma sens.
***
I zastanawiam się "konkretnie" czy warto pojechać na wykłady p. Lubickiego?
Bliskie mi osoby mają "konkretną" trudną od wielu lat do wyleczenia boreliozę i poważne "konkretne" problemy z tarczycą (to dwie różne osoby).
Czy na wykładach będzie coś innego, niż na YouTube czy u nas na forum?
Ja mogę zrozumieć, że szukasz przewodnika po setkach ziół i możliwości ich zastosowania
Dlatego jeżeli tutaj jest ktoś, kto ma "konkretnie" coś za albo przeciw konsultowaniem boreliozy albo tarczycy u p. Lubickiego to będę bardzo wdzięczny.
Jeśli wykłady będą połączone z udzielaniem porad, to będą albo bardzo makabrycznie długie, albo będzie ograniczona liczba osób, albo porady będą bardzo zdawkowe. Kiedyś w Międzyborowie na zajęciach z g..nologii nasz Gospodarz ostatnią kupę skończył tuż przed północą, kiedy już większość ludzi wymiękła.
Należy ocenić racjonalne prawdopodobieństwo ustosunkowania się do akurat Twojego problemu.
Jeśli chcesz iść turystycznie po prostu na wykład, to idź.
Jeśli myślisz, że w czasie wykładu rozwiąże Twój indywidualny problem, to wątpię.
***
Znalazłam w internecie coś takiego:
"Poniedziałek 5 grudnia od 10.00 indywidualne konsultacje, diagnostyka.
(Wcześniejsza rejestracja na zielonykazimierz@gmail.com. Płatne 50zł od osoby)
Na miejscu możliwość zakupu ziół, ekstraktów, itp.
Możliwość wykonania badania metodą Volla,
Wcześniejsza rejestracja : Katarzyna ..."
Zdecydowanie nie podoba mi się ta metoda Volla do diagnostyki. Dla mnie to elektryczne placebo.
Wolałabym, by domagać się, by szukający porady przyszli ze świeżymi badaniami krwi i moczu.
Pozdrowienia :-)