Autor Wątek: Balsam od 7 boleści.  (Przeczytany 27472 razy)

Offline Daenerys

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 68
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #30 dnia: Lutego 27, 2017, 19:26:05 »
Obywatelu Janku, zgłaszam antyhemoroidowe właściwości balsamu.
Wiedziona nieoczekiwanym przebłyskiem natchnienia, psiknęłam balsamem prosto w hemoroida, chwilę wściekle zapiekł, jednak tak się przestraszył, że do rana się skurczył i przestał boleć.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2779
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #31 dnia: Lutego 27, 2017, 23:00:59 »
Inez.
Nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć na żadne z pytań, przede wszystkim ze względu na: różne fazy zbioru podstawowego w moim odczuciu zioła - 7pal.
Wersje które otrzymali wszyscy są wersjami light, bez olejków.

To wszystko o czym piszesz to daję do wersji "ciężkiej" przy starych zmianach ale mimo tego nie udaje się uzyskać zadowalających efektów które by wynikały z teoretycznych właściwości olejków o których piszesz. Np. zmiany zwyrodnieniowe czy przykurcze nie cofają się, jest ulga, lepiej ale to wszystko.

Obywatelko Daenerys.

Niniejszym przyznaję Wam wirtualny medal za odwagę - w końcu stężenie to słuszny westernowy kaliber. Inez wie jaki. ;D
Musiał zadziałać w ten sposób. Ja 7pal plus krwawnik mam w swojej podręcznej apteczce jako wypróbowany    środek na skaleczenia, po pierwsze dezynfekuje a po drugie naprawdę szybko tamuje wypływ krwii i  przyśpiesza gojenie rany. Rewelacyjne działanie.

Ale to naprawdę cenne spostrzeżenie dla takich chwil i info warto żyć. W sumie to powinienem na to teoretycznie wpaść, że tak powinien działać a nie wpadłem, tym bardziej dziękuję.

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #32 dnia: Lutego 28, 2017, 08:54:24 »
Janku, doczytałam skład. Fajnie, że sam zbierasz zioła. Trochę myląca nazwa, balsam. Wszak to nalewka z atomizerem.

Gdybyś rozważał kolejne składy, to podczas zbiorów siedmiopałecznika warto rozejrzeć się za psianką (p.zapalna, saponiny sterydowe), bardzo często rośnie na tych samych stanowiskach. Co więcej, na tych samych mokradłach rośnie wąkrota, o działaniu stymulującym na syntezę kolagenu (do kupienia wąkrotka azjatycka).

Gdybyś kiedyś chciał modyfikować konsystencję, na przykład zrobić żel, to wystarczy dodać gumę ksantanową. Taką gumę najpierw rozprowadza się w odrobinie gliceryny, następnie uzupełnia płynem, tworzy się konsystencja galaretki, pojemnik z pompką potrzebny. Przyjmie taka galaretka olejki eteryczne, nic się rozdzielać nie będzie. Można też wprowadzić 10-15% tłuszczu (np. maceratu nagietkowego), wtedy powstanie konsystencja mleczka. Nie jest to klasyczna emulsja, ale daje radę.

W temacie olejków eterycznych, pływających po wierzchu nalewki: namawiam do testu z eugenolem. Jest częściowo rozpuszczalny w wodzie. Działa p.bólowo i jest to bardzo silny antyoksydant.

Powiedz, jak w swojej mieszance rozwiązałeś temat obecności saponin razem z garbnikami (7-pał)? Nie pojawia się osad, nic się nie wytrąca?

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2779
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #33 dnia: Lutego 28, 2017, 10:11:13 »
Inez.

Dziękuję za naprawdę cenne rady.
W sumie są bezcenne, przydadzą się na pewno innym.

Zasadniczo to powinienem nazywać się nalewkowy a nie olejkowy zielarz.
W sumie to mam żal za jedną rzecz - jak tak można napisać tak brutalnie i przyziemnie - nalewka z atomizrem.
Może to i prawda ale nie w tym żadnej poezji, romantyczności, tak nie po kobiecemu.
Zupełnie nie jak ziołowy duszek za jakiego Cię  mam, podobnie chyba jak wielu innych.
Dlaczego jestem za nalewkami? a mniej np. za kremami, czy nawet żelem.


Jakoś tak mam, że nie lubię uczucia lepkośći, tłustości dlatego odrzuca mnie od powyższych preparatów.
Lubię tak - prysnąć, poczekać parę minut aż wyschnie i ma działać.
Poza tym wszelkie dodatki typu np.guma, olej, wosk, gliceryna zmniejszają "siłę rażenia"
A tak naprawdę wystarcza 1 psiknięcie.
To samo dotyczy olejków - tylko dodatek oleju roślinnego,nic więcej, 15 minut i wchłonięte.

Eugenolu nie testowałem i raczej na pewno będę chciał to zrobić.
Chociaż to już dodatek syntetyczny a staram się być ortodoksyjny.
Chociaż ortodoksja też nie zawsze jest dobra.
Np. próbowałem rozwiązać problem grzybicy paznokci tylko za pomocą olejków.
Nie dało się, różne stężenia, różne konfiguracje - bez 100% skuteczności, pomógł dopiero dodatek kwasu undecylenowego.

Mogę napisać o testach z tymolem - testowałem go pod kątem antybakteryjnym i zupełnie się rozczarowałem.
Zdecydowanie silniejszy był olejek tymiankowy.

Olejki pływające po wierzchu nalewki - mam dokładnie tak w olejkach trądzikowych.
Nie stosuję żadnych emulgatorów, zalecam tylko wstrząsanie i tak używać.
Może to wygląda nieprofesjonalnie ale skuteczność przy zwykłych trądzikach jest 100%, do 7 dni jest zawsze poprawa.

Osad - ja b.długo maceruję, nie mam z tym problemów.

Wąkrotka - na tak, choć stosuję w mieszankach antydepresyjnych, to tu też bym ją widział; psianka- oczywiście stosuję na biofilmy w boreliozie ale jakoś nie czuję tutaj choć teoretycznie da się uzasadnić.
Wąkrotka - chyba by się sprawdzała dobrze i wspomagała stawowe siarczany. Tylko tu są dłuższe, złożone terapie i ciężko o jednoznaczne wyniki.

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #34 dnia: Lutego 28, 2017, 10:27:10 »
Janku, eugenol jest naturalnym składnikiem olejku goździkowego, w pączkach około 90%, w liściach 70-80%.

Psianka słodkogórz jest znakomitym surowcem przeciwzapalnym, skutecznym zarówno przy sprawach alergicznych, jak i zapaleniach naczyń krwionośnych, mięśni i stawów. Nie bez znaczenia jest fakt, że poprawia wchłanianie preparatów. Niestety, saponiny w obecności zbyt dużej ilości garbników nie radzą sobie.

Produkt swój oczywiście nazywać możesz jak chcesz, co nie zmienia jego natury ;) Jest faktem, że wiele osób lubi właśnie takie lekkie rozwiązanie. Zaletą tłuścioszków jest możliwość wtarcia, rozmasowania. Być może w przyszłości pochylisz się nad potrzebami osób, które wolą takie rozwiązania.


Offline Harnaś

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #35 dnia: Kwietnia 04, 2017, 09:08:06 »
Dzięki uprzejmości Janka otrzymałem balsam od 7 boleści do przetestowania.
 Za testera wybrałem swoją żonkę a dokładniej to celem jest jej bolące biodro, jakieś tam zmiany zwyrodnieniowe, no i z przykrością stwierdzamy, że ani lepiej ani gorzej :-[.

Tak, wiem Janku uprzedzałeś, że raczej nie pomoże, więc dołożyłeś mi do paczki specjału żywokostowego i po kilku dniach stosowania coś drgnęło.
A balsam od 7 boleści wykorzystam u siebie na problemy z kolanem.
 Dzięki.

Offline adampupka

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1009
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #36 dnia: Kwietnia 26, 2017, 22:36:21 »
Dałem Jankowy produkt mojemu Tacie do testów (obolały łokieć i bark chyba też) od przepracowania i od tak zwanego zużycia materiału. Regularne stosowanie raz dziennie przyniosło wyraźną poprawę - zasadniczo ustąpienie dolegliwości :-) Do tego nic praktycznie więcej nie było robione poza podchodami ku doustnej hakorośli, która koniec końców stoi nieużywana.

Od siebie dodam, że uważam obecność szelężnika w skaldzie za b.dobry pomysł.

Pozdrawiam :-)
A.

:-)

Offline Lutka

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 231
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #37 dnia: Maja 09, 2017, 10:10:45 »
Noc z soboty na niedzielę była koszmarna. Nie dość, że boli (ćmi) mnie od miesiąca głowa (po usunięciu korzenia zęba), to jeszcze doszedł ból w okolicy ucha i migdałów.  W poszukiwaniu kropli szwedzkich natknęłam się na butelkę z zużytą nalewką od 7 boleści Janka. Wycisnęłam z niej jeszcze dosłownie 3 kropelki + krople szwedzkie i zaaplikowałam do ucha. Gardło wypłukałam rtw. propolisu. W niedzielę i poniedziałek często powtórka z okładów i płukania (ale już nic się nie dało z butelki wycisnąć :( tylko kropelki szwedzkie, i jest ok.
(3 kropelki to za mało by pomogło, ale od czego jest wiara w ich moc :)).
 

Offline maria46

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 89
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #38 dnia: Maja 12, 2017, 09:35:58 »
Wtrącę swoje pięc groszy od 7 boleści , jestem po operacji piersi i węzłów pod pachą  10 lat i od pewnego czasu zaczął  występować  dziwny ból , skurcz pachy , klatki , żeber to jest krótkotrwałe ale jakby obręcz sciskajaca , przy zmianie pozycji, skręcie i własnie psikałam 7 - boleściami i miałam dłuuugo spokój, a teraz od czasu do czasu znowu się pojawia, stwierdzam że w moim przypadku było to bardzo pomocne
pozdrowionka maria 46

Offline Klara2

  • Ekspert forum
  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 333
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #39 dnia: Maja 12, 2017, 13:05:42 »
Mario, na takie przypadłości (pierś, okolice piersi ) dobrze jest, na noc, posmarować okolicę, w której wystapił problem, płynem Lugola - do ustąpienia objawów
 Oprócz tego, jak chrzanowi wyrosną liście, przykładać świeżo zerwany liść na okolicę piersi (lub pierś)  na noc. Przytrzymać liść ubierając ciasny podkoszulek - do ustąpienia objawów.

Offline jolkaj

  • Moderator
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1270
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #40 dnia: Maja 12, 2017, 13:45:10 »
Balsam używam od niecałego tygodnia. W październiku miałam przepuchlinę nadgarstkową, potem rehabilitacja. Skończyło się na ocieraniu kości kciuka o pozostałe. Sztywność pojawia się co rano. Zapalenie ścięgna jest jak nic. Do brzegu.
Gdy stosuję balsam jest poprawa. Działa zdecydowanie przeciwbólowo, znieczula. Odstawienie balsamu na dobę przywraca dyskomfort ale nie wraca się do punktu wyjścia.
Jakbyś Janku dodał więcej składników/a przeciwzapalnych to mogłaby być fajna nalewka. Aha dla mnie to nalewka. Balsam jest z założenia gęściejszy.

Info od klientów nie mam. Jak się pojawi, dam znać.
Dzięki
« Ostatnia zmiana: Maja 12, 2017, 17:22:47 wysłana przez jolkaj »
Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto. Prof. Bartoszewski

Offline maria46

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 89
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #41 dnia: Maja 12, 2017, 14:40:04 »
Klara dzięki  za odpowiedz ale to jest tam gdzie nie mam piersi to jest coś jak bolesny przykurcz mięśni, zapierający dech, u mnie w sypialni zawsze jest jodyna w szklance z wodą,jest mi o wiele lepiej w moim terenie jodu tyle co nic płyn lugola też posiadam , co do chrzanu to kiedyś robiłam oklady ale dzisiaj juz zapomniałam
pozdrowionka maria 46
sorki że nie na temat admin będzie niezadowolony

Offline Klara2

  • Ekspert forum
  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 333
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #42 dnia: Maja 12, 2017, 20:42:02 »
Klara dzięki  za odpowiedz ale to jest tam gdzie nie mam piersi to jest coś jak bolesny przykurcz mięśni, zapierający dech,
Wiem, napisałam o piersi, bo może inne panie skorzystaja z tego sposobu, ale Ty też możeszj. Na to miejsce chrzan jak najbardziej - zlikwiduje ewentualny stan zapalny. Spróbuj, nie zaszkodzi a może pomóc. :)

Offline Czarna Jagoda

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 81
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #43 dnia: Maja 23, 2017, 16:32:38 »
Nie zamawiałam sobie co prawda balsamu u Janka, ale zainspirował mnie jego pomysł i zrobiłam sobie. Skład: olej z dziurawca, macerat z żyworódki i z kwiatów kasztanowca, nalweki: arnika, siedmiopalecznik, dziurawiec, czarci pazur, boswelia. Wszystko zblendowane z odrobiną gumy ksantanowej. Trochę nieoczekiwania musiałam wypróbować go natychmiast. Ot, na treninu (takwondo) był akurat test rozbijania no jak się należy przywaliłam w dechę z całej siły, jednak niestety, nie dość mocno, żeby rozbić. Łapka natychmiast spuchła i zsiniała. Na noc nałożyłam balsam. Rano nie było śladu.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2779
Odp: Balsam od 7 boleści.
« Odpowiedź #44 dnia: Maja 23, 2017, 18:23:49 »
Bardzo fajny skład.
Jest wszystko to co powinno zadziałać.

Mnie się kiedyś marzyło żeby można było dostać olejki z takich składników - wtedy to przypuszczam, że sam zapach mógłby leczyć.

To jest przykład na to, że warto czytać forum i samemu kombinować.
Moje gratulacje i uznanie.

Czy guma ksantanowa spełniła się jako emulgator?