Witamina B12 wchłanianie

[Basia]

Witamina B12 ma dwie formy handlowe: metylokobalamina i cyjanokobalamina. Obydwie są drogie, ale ta pierwsza jest droższa, ale pożyteczniejsza w organiźmie.
Witaminę B12 trochę nam syntetyzują nasze bakterie, trochę mamy z pokarmu, ale głównym problemem jest marne jej wchanianie z jelit - im więcej lat, tym to idzie gorzej, a witamina jest dalej potrzebna.
Kiedyś w Międzyborowie nasz Gospodarz powiedział, że do wchłaniania B12 jest potrzebny kwas foliowy, a do wchłaniania kwasu foliowego jest porzebna witamina B12.
Kombinuje się z różnymi formami podawania, by ominąć jelita: zastrzyki w pośladek, tabletki i krople podjęzykowe.

Ostatnio ogladałam relkamówkę amerykańskiej płynnej witaminy B12, która podobno wspaniale się wchłania. Jak to zwykle w tych reklamówkach bywa, najpierw postraszą, potem pokażą nową alternatywę rozwiązania problemów, podadzą kilka optymistycznych historii z życia wziętych i zaproszą do zakupu po rewelacyjnie promocyjnej cenie. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim się często przewija skład produktu i dane o badaniach, które uzasadniają ten skład, co, jak dla mnie jest wystarczającym powodem, by każdego takiego internetowego tasiemca przejrzeć.

W reklamowanym płynie wchłanialność witaminy B12 poprawiał dodatek kwasu fulwowego w stosunku 25:1, czyli w jednorazowej dawce 2,5mg B12 + 0,1mg kwasu fulwowego.

Zaczęłam drązyć sprawę tego kwasu i okazało się, że to tak na prawdę nie jeden kwas, ale grupa rozpuszczalnych kwasów humusowych, które występują w żyznej ziemi, w torfie, kompoście i w dużej koncentracji niektórych formach węgla brunatnego - leonardytach. U nas są w sprzedaży szwedzkie suplementy diety z torfu i ekologiczne nawozy naturalne oparte na leonardytach, na przykład Rosahumus.
Leonardyty wydobywa się w Niemczech, bo tam jest ich najwięcej.

Myślę, że mieszankę według przepisu naszego Gospodarza:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2095.msg25629#msg25629
możnaby wzbogacić czymś takim albo z torfu, albo z nawozu, pewnie 0,1g by zupełnie wystarczyło, żeby zapewnić wystarczającą ilość kwasów fulwowych.
Ten pomysł stosowania nawozu brzmi trochę dziwnie, ale... Przecież z żywnością dostajemy środki na prawdę -bójcze, a nawóz przynajmniej z założenia nie powinien zabijać.

To takie luźne przemyślenia

Pozdrowienia :-)

[red]

Myślę, że mieszankę według przepisu naszego Gospodarza:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2095.msg25629#msg25629
możnaby wzbogacić czymś takim albo z torfu, albo z nawozu, pewnie 0,1g by zupełnie wystarczyło, żeby zapewnić wystarczającą ilość kwasów fulwowych.
Ten pomysł stosowania nawozu brzmi trochę dziwnie, ale... Przecież z żywnością dostajemy środki na prawdę -bójcze, a nawóz przynajmniej z założenia nie powinien zabijać.

To takie luźne przemyślenia

Pozdrowienia :-)

 Z tym nawozem to bym uważał, gdzies kiedys czytałem o zatruciu Niemców  przez kiełki, które były zatrute nawozem  z bakterią EHEC (jaki to był nawóz?)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kiedyś brałem tę witaminkę, iniekcje w tyłek dość bolesne  , ale power był dość spory.

Witamina B12 jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu krwiotwórczego, nerwowego oraz przemiany białek, tłuszczów i węglowodanów, a ponadto remetylacji homocysteiny. Niedobór witmiany B12 może prowadzić do anemii makrocytowej, depresji, zapalenia błon śluzowych jamy ustnej i języka, zaburzeń neurologicznych, nadmiernego stężenia homocysteiny. Niedobory występują najczęściej u wegetarian i wegan, po usunieciu żołądka, oraz podczas stosowania leków hamujących wydzielanie soku żołądkowego, a także w zanikowym zapaleniu błony śluozwej żołądka. Niekiedy towarzyszą infekcji pasożytniczej, zwłaszcza w zakażeniu tasiemcem bruzdogłowcem szerokim.

Witamina B12 wchłania się po związaniu z czynnikiem wewnętrznym Castle'a, w początkowym odcinku jelita cienkiego. Po podaniu doustnym w jamie ustnej, wchłania się około 1% witaminy B12. Większość formy podjęzykowej wchłania się dopiero po połknięciu i związaniu z czynnikiem wewnętrznym.

Metylokobalamina jest aktywną postacią witaminy B12, wykorzystywaną przez mózg. Powstaje z cyjanokobalaminy. Wchłania się podobnie, jednak jest mniej trwała i zdecydowanie bardziej wrażliwa na czynniki środowiska zewnętrznego, takie jak temperatura i promieniowanie słoneczne, w porównaniu do cyjanokobalaminy. Jony cyjankowe uwalniane z cyjanokobalaminy są metabolizowane do anionów tiosiarczkowych SCN- i wydalane z moczem, jako związki łatwo rozpuszczalne w wodzie. Nie ulegają kumulacji w organizmie.

Witamina B12 nie wchłanai się z jeita grubego. Z tego powodu flora jelitowa nie może być źródłem tej witaminy. Natomiast u zwierząt roślinożernych bakterie występują i produkują witaminę B12 w żołądku, dlatego może się ona wchłaniać po przejściu do jelita cienkiego. Cyjanokobalamina nie jest więc witaminą dla zwierząt roślinożernych, a zwłaszcza przeżuwaczy. Zwierzęta wszystkożerne, takie jak pies czy świania, dostarczają witaminę B12 z zanieczyszczeń bakteryjnych ze środowiska zewnętrznego, jednak mogą u nich występować niedobory, podobnie jak u człowieka.

Piśmiennictwo:
1. JR. Guest, S. Friedman, DD. Woods, EL. Smith. A methyl analogue of cobamide coenzyme in relation to methionine synthesis by bacteria. „Nature”. 195, s. 340-342, 1962
2. Yamada, Kazuhiro. "Chapter 9. Cobalt: Its Role in Health and Disease". In Astrid Sigel, Helmut Sigel and Roland K. O. Sigel. Interrelations between Essential Metal Ions and Human Diseases. Metal Ions in Life Sciences. Springer. 2013, 295–320
3. Yamada, K.; Shimodaira, M.; Chida, S.; Yamada, N.; Matsushima, N.; Fukuda, M.; Yamada, S. "Degradation of Vitamin B12 in Dietary Supplements". International Journal for Vitamin and Nutrition Research 2008, 78: 195–203
4. Watanabe, F.; Katsura, H.; Takenaka, S.; Fujita, T.; Abe, K.; Tamura, Y.; Nakatsuka, T.; Nakano, Y. "Pseudovitamin B12 is the predominant cobamide of an algal health food, spirulina tablets". Journal of Agricultural and Food Chemistry 1999, 47: 4736–4741

https://www.youtube.com/watch?v=n3GesNeFDq8


Witamina B12 jest produkowana przez bakterie jako kobalamina. istnieje wiele naturalnych analogów kobalaminy, które nie wykazują aktywności biologicznej. Obecnie uważa się, że dobrym źródłem witaminy B12 są wyłącznie produkty pochodzenia zwierzęcego, zwłaszcza mięso przeżuwaczy - wołowina, baranina,
jagnięcina, a także podroby. Flora jelitowa człowieka nie jest źródłem witaminy B12, która z okrężnicy nie jest wcale wchłaniana. Śladowe ilości witaminy B12 w niektórych roślinach lub algach pochodzą wyłącznie z zanieczyszczeń bakteryjnych, a nie z syntezy in situ. Źródłem witaminy B12 dla wegetarian są suplementy. Tempeh, chlorella, spirulina, kombu, nie powinny zastępować suplementacji.

https://www.youtube.com/watch?v=uwQtpEeqiNw

Piśmiennictwo:
1. Interna Szczeklika. Podręcznik chorób wewnętrznych. Kraków: Medycyna Praktyczna, 2012.
2. A. Payne, Dietetyka i żywienie kliniczne. Elsevier Urban&Partner, 2013.
3. H. ciborowska, Dietetyka. Żywienie zdrowego i chorego człowieka. PZWL, 2014.

[werbena]

Myślę, że mieszankę według przepisu naszego Gospodarza:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2095.msg25629#msg25629
możnaby wzbogacić czymś takim albo z torfu, albo z nawozu, pewnie 0,1g by zupełnie wystarczyło, żeby zapewnić wystarczającą ilość kwasów fulwowych.
Ten pomysł stosowania nawozu brzmi trochę dziwnie, ale... Przecież z żywnością dostajemy środki na prawdę -bójcze, a nawóz przynajmniej z założenia nie powinien zabijać.

To takie luźne przemyślenia

Pozdrowienia :-)

To może jakas  nalewka z borowiny się nada ;-) :

http://rozanski.li/453/borowina-limus/

http://www.herbiness.com/projekt-borowina/


 ....albo  może coś u Tołpy, np.

http://www.cefarm24.pl/5471,tolpa-expert-immuno-complex-preparat-wzmacniajaco-regenerujacy-x-30-tabl.html

O wit. B12 mowi nasz Gospodarz w Debacie-cz.1 :

https://www.youtube.com/watch?v=J-yH5SCkeuM&t=2s

[Basia]

Właśnie nawet nalewka być nie powinna, bo kwasy fulwowe to jest ta część kwasów humusowych, które zostają rozpuszczone w wodzie po jej zalkalizowaniu. Może po prostu borowinę rozbełtać w wodzie, poczekać, aż się ustoi i wypić, a osad użyć do innych celów medycznych?

Red, z tym nawozem, to bym się mniej bała bakterii, a raczej zanieczyszczeń geologiczno-przemysłowych, bo to jest niby pochodzenie organiczne, ale w skali geologicznej - w końcu leonardyty to coś pomiędzy torfem, a węglem brunatnym.
Pamiętam tą historię z tymi ekologicznymi surówkami, tam był trefny kompost czy obornik z jakiejś fermy czy coś w tym stylu.

Pozdrowienia :-)

[ewula K]

Medycyna ortomolekularna też dużą uwagę zwraca na witaminę B12.
A. Saul w swojej książce o witaminach ( "Wylecz się sam") podaje sposób na zwiększenie wchłaniania tej witaminy. Proponuje donosowe podawanie B12.
Cytat:
"Aby przygotować mieszankę, weź tabletkę zawierającą od 100 do tysiąc mikrogramów witaminy B12 i rozgnieć ją na pył między dwoma łyżkami. Następnie dodaj kilka kropli wody, aby uzyskać gładką pastę. Używając szpatułki lub czystego małego palca, delikatnie rozsmaruj pastę wewnątrz nosa, pamiętając, by nie wpychać jej zbyt głęboko i nie używać siły. B12 nie powinna wywołać podrażnień , jednak pozostałe składniki  tabletki mogą okazać się drażniące. Wówczas zmniejsz dawkę lub zmień tabletkę na inną. Proponowany czas kuracji to miesiąc przy założeniu, że witamina będzie podawana dwa razy w tygodniu".
***
próbowałam tego sposobu, w nosie nic mnie nie zabolało.

[Basia]

Zwierzęta wszystkożerne, takie jak pies czy świania, dostarczają witaminę B12 z zanieczyszczeń bakteryjnych ze środowiska zewnętrznego, jednak mogą u nich występować niedobory, podobnie jak u człowieka.
[...]
"Pseudovitamin B12 is the predominant cobamide of an algal health food, spirulina tablets". Journal of Agricultural and Food Chemistry 1999, 47: 4736–4741
[...]
Śladowe ilości witaminy B12 w niektórych roślinach lub algach pochodzą wyłącznie z zanieczyszczeń bakteryjnych, a nie z syntezy in situ.

Myślę, że podstawowym warunkiem syntezy kobalaminy jest obecność soli kobaltu w glebie lub wodzie.
***

Pamiętam pouczającą historię z Polski o minerałach Tadeusza Podbielskiego

http://www.archiwum.podbielski.pl/html/poz_48.html
"Zaobserwował wnet rzecz dziwną i niepokojącą zarazem: w niektórych wsiach bydło nie chciała jeść nawet pięknej trawy, zimą zaś, mimo że po uszy leżało w sianie, chudło i zdychało z głodu. Gdzie indziej za to pożerało nawet badyle i przegniłe szmaty. Wiele zwierząt padała, a stosowanie dostępnych środków nic dawało efektów. Ca gorsza chorowali też na tych terenach ludzie. - Gnębiło mnie to - wspomni po latach. - Zastanawiałem się, jak temu zapobiec. I wówczas przyszło mi do głowy, że tutejszej glebie musi czegoś brakować. W 1950 r., pobrał próbki gleby, trawy, siana i wody.  Badania przeprowadzone w Instytucie Uprawy i Nawożenia w Poznaniu potwierdziły jego przypuszczenia.  W dostarczonych próbkach nie znaleziono kobaltu, brak było też innych potrzebnych pierwiastków. Skłoniło to dr Podbielskiego do podawania bydłu preparatów miedziowych, jednak poprawa nie była zadowalająca. Wreszcie zdobył kobalt - uważany wówczas za środek toksyczny i nie stosowany w lecznictwie. Przygotowany roztwór sprawdził na sobie. Sekundowała mu w tym żona, wierna towarzyszka życia i pracy. Dawka była właściwa!

Zaczął wypróbowywać preparat na zwierzętach. I oto stał się „cud". Konie i krowy,
świnie i owce odzyskiwały apetyt, przybierały na wadze, w przypadku krów wydatnie poprawiła się ich mleczność.
Jednocześnie zaobserwował, że w zagrodach, gdzie chorowały zwierzęta, niedomagali też ludzie, dzieci były opóźnione w rozwoju. Skoro preparat pomagał zwierzętom, dlaczego nie miał pomóc człowiekowi?"

Preparaty oparte na tym pomyśle można kupić do dziś, no i zawierają kobalt.

Możliwe, że nie wiemy wszystkiego o kobalcie, jego związkach i ich aktywności biologicznej.

Pozdrowienia :-)

[werbena]

Zwierzęta wszystkożerne, takie jak pies czy świania, dostarczają witaminę B12 z zanieczyszczeń bakteryjnych ze środowiska zewnętrznego, jednak mogą u nich występować niedobory, podobnie jak u człowieka.
[...]
"Pseudovitamin B12 is the predominant cobamide of an algal health food, spirulina tablets". Journal of Agricultural and Food Chemistry 1999, 47: 4736–4741
[...]
Śladowe ilości witaminy B12 w niektórych roślinach lub algach pochodzą wyłącznie z zanieczyszczeń bakteryjnych, a nie z syntezy in situ.

Myślę, że podstawowym warunkiem syntezy kobalaminy jest obecność soli kobaltu w glebie lub wodzie.
***

..apropos  mikroelementow :

"..... O tym, że wyczerpanie naszych gleb z mikroelementów postępuje, wiedziano już w 1936 roku.
Senat USA wydał w 1936 roku specjalny dokument nr 264,  opublikowany w 2 sesji 74 Kongresu stwierdzający:

„Większość z nas cierpi z powodu niektórych niebezpiecznych niedoborów diety, które nie mogą być naprawione do chwili poprawy zubożonej gleby. Nasze potrawy, przekąski, owoce, warzywa i zboża, które są obecnie uprawiane na milionach hektarów, nie zawierają pewnych niezbędnych minerałów, powodują niedobory żywnościowe, bez względu na to, ile tych produktów zjemy.
 Władze Rządowe stwierdzają, że 99% Amerykanów cierpi na niedobór tych minerałów.
 Wyraźny niedobór JEDNEGO TYLKO z tych minerałów może powodować chorobę. Bez tych minerałów przyjmowane witaminy są bezużyteczne”.

To wszytko wiedziano już 3 pokolenia wstecz. Jak sam możesz się przekonać Szanowny Czytelniku, w Polsce żaden parlament, żaden rząd nawet o tym nie pomyślał.

Dlaczego o tym nie wiedzą do dnia dzisiejszego odpowiednie władze w tym biednym kraju pomiędzy Odrą i obecnie Bugiem?

Dlaczego o tym nie uczy się w szkołach, także medycznych? Efekt każdy widzi....."

c.d.:
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19471&Itemid=119

[Basia]

Julian Aleksandrowicz proponował suplementację gleby w książce "Nie ma nieuleczalnie chorych" z roku 1982...
I co? I nic...

Pozdrowienia :-)