http://wyborcza.pl/akcje_specjalne/1,154228,5859070,Pocalowalam_Dudka_po_raz_przedostatni.html?disableRedirects=true
Ten artykuł jest szokujący, ale on pokazuje nie tak stan systemu, tylko stan ludzi, którzy mogą, ale nie muszą, dopóki ktoś ich nie zmusi.
Tutaj są lekarze, a gdzieś w inym artykule są księża czy zakonnice, gdzieś jest wojsko, gdzieś są urzędnicy, czy po prostu złośliwi sąsiedzi.
Przypomnę tutaj słynny eksperyment psychiatryczny, kiedy grupę normalnych, zdrowych psychicznie studentów losowo podzelono na strażników i więźniów i do czego to doprowadziło.
Konrad Lorenz (ten od gęsi i Nobla) napisał kiedyś, że agresja wewnątrzgatunkowa jest biologicznie nam wdrukowana i nie jest znany inny gatunek zwierząt, który by się wyniszczał z taką zaciekłością. Mamy też śladowe mechanizmy warunkujące współżycie w stadzie, że jak na przykład ktoś prosi, to pierwszym odruchem jest dać. Ale inny odruch - jeśli ktoś coś robi, to ja też, nawet, jeśli akurat morduje innych - to też przerabialiśmy i ciągle przerabiamy od nowa, pomimo moralności i religii.
Konrad Lorenz proponował zrytualizować naszą przemoc wewnątrzgatunkową do postaci sportu. Jednak zadymy towarzyszące meczom piłki kopanej wskazują na to, że agresja drzemiąca w zadymiarzach nie jest zrytualizowana, ona zostaje tylko skanalizowana.
Nie wiem, czy coś z tym da się radę zrobić... Jezus próbował, ale został ukrzyżowany...
***
Przy bezsensownej bezsenności warto sprawdzić tarczycę w kierunku nadczynności
Pozdrowienia :-)