Autor Wątek: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?  (Przeczytany 25345 razy)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #15 dnia: Stycznia 18, 2017, 11:27:01 »
Mam już dla Ciebie spakowane surowce do samodzielnej zabawy.
Myślę, że spokojnie możesz kupić te rosyjskie czopki i je stosować, zanim nie zrobisz sobie własnych.

Pozdrowienia :-)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #16 dnia: Stycznia 21, 2017, 12:00:38 »
Byłam ja sobie w szpitalu z moim polipem, ale znów odmówiono mi wykonania zabiegu. Tym razem powodem był "niewłaściwy dzień cyklu i zbyt gruba błona śluzowa". Fajnie, że nie chcą łyżeczkować "na ślepo", gdy polip jest schowany w śluzówce. Pomijam już fakt, że to lekarz kwalifikował mnie do zabiegu i powinien wyznaczyć właściwy dzień w oparciu o datę spodziewanej miesiączki. W sumie wcale się tym nie martwię. Jedyne co mnie martwi, to poziom przykładania się do swojej pracy naszych niektórych medyków ;)

Skoro mam kolejny niemal miesiąc, to postanowiłam poeksperymentować z maceratem żyworódkowym na bazie octu jabłkowego. Myślę, że codzienne irygacje nie zaszkodzą. 
Proporcje: ocet do wody 1:4.
Ilość: 25 ml (duża strzykawka z miękkim wężykiem, jak od kroplówki- wystarczy 10 cm).
Czas eksperymentu: najbliższe 2 tygodnie.
Wynik: w połowie lutego po kolejnej wizycie na ginekologii operacyjnej.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #17 dnia: Stycznia 21, 2017, 19:04:57 »
Dołóż jeszcze melisę, jaskółcze ziele i tatarak na wirusy.

Pozdrowienia :-)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #18 dnia: Stycznia 21, 2017, 19:07:31 »
Dorzucić do octu i zmacerować, czy napar domieszać?
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #19 dnia: Stycznia 21, 2017, 21:14:55 »
Może rzeczywiście do octu?

Pozdrowienia :-)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #20 dnia: Stycznia 21, 2017, 21:38:02 »
W sumie to i niegłupi mix będzie.
Rano wrzucę do octu i rozdrobnię blenderem. Nawet, jak zacznę od razu używać, to i tak coś przejdzie, a z każdym dniem będzie więcej przechodzić. Myślę, czy jeszcze do tego owoców jemioły jabłoniowej nie dorzucić. Mam zamrożone, ale teraz, to i świeże są.
Dzięki Basiu za przypomnienie o tym zestawie. :) Jakoś zapomniałam o nim mimo, że w wielu miejscach się przewija.

Edit: Nagietek! No przecież również ma działanie przeciwwirusowe! Dorzucam do zestawu.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 22, 2017, 11:01:16 wysłana przez kuneg »
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline Justyna35

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 71
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #21 dnia: Stycznia 26, 2017, 10:19:21 »
Gosiu ja bym uważała z częstymi irygacjami pochwy, gdyż niejednokrotnie takie zabijają owszem wszelkie drobnoustroje zasiedlające pochwę, lecz jeszcze uszkadzają nabłonek jej śluzówki. To jest też bardzo ważne . Czekam jednak na wynik eksperymentu i powodzenia!



W sumie to i niegłupi mix będzie.
Rano wrzucę do octu i rozdrobnię blenderem. Nawet, jak zacznę od razu używać, to i tak coś przejdzie, a z każdym dniem będzie więcej przechodzić. Myślę, czy jeszcze do tego owoców jemioły jabłoniowej nie dorzucić. Mam zamrożone, ale teraz, to i świeże są.
Dzięki Basiu za przypomnienie o tym zestawie. :) Jakoś zapomniałam o nim mimo, że w wielu miejscach się przewija.

Edit: Nagietek! No przecież również ma działanie przeciwwirusowe! Dorzucam do zestawu.

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #22 dnia: Lutego 09, 2017, 22:17:41 »
No, to w poniedziałek się dowiem, jak się mój polip miewa ;)

Justyno, dziękuję za troskę :)

Miałam kiedyś nawracające drożdżyce i apteczne środki działały "na chwilę". Te na receptę podobnie. Niespełna 2 lata temu postanowiłam zastosować irygacje maceratem glistnikowym na bazie soli fizjologicznej (mając w pamięci również polip i wiedzę ze stron m.in. Doktora) z dodatkiem octu jabłkowego. Robiłam to przez ok. 3 tygodnie, potem przerwa ok. 10 dni i potem znów 3 tygodnie. Cykle miałam wtedy ok. 32 dniowe. Od tamtej pory mam spokój z drożdżycą.

W pochwie pH jest kwaśne i takie ma być, a jeśli drożdże za mocno się rozpanoszą, to znaczy, że trzeba drożdże ubić, środowisko zakwasić i zaimplementować jakiś probiotyk, co by chociaż spróbować odtworzyć naturalną florę bakteryjną. Z florą z apteki, to jest problem, bo to co jest w kapsułkach, to jedynie marna namiastka, która zbyt długo nie pobędzie w pochwie. Zakwaszenie sprzyja odbudowie naturalnej flory, a apteczne probioryki tylko na chwilę podziałają. U mnie najlepiej spisywał się Iladian. Jak warunki będą odpowiednio kwaśne, to są większe szanse na sukces. Od tamtej pory mam wreszcie spokój z drożdżakami. Irygacje to nie zabawa, czy rekreacja i nie należy tego nadużywać. To miało być leczenie i swoje zadanie spełniło. Równie dobrze można by zastosować serwatkę zamiast octu, który swoje wady również ma, jak chociażby wspomniana przez Ciebie możliwość uszkodzenia śluzówki. Ważne, że rozsądnie zastosowane zdało egzamin przy wcześniejszych dolegliwościach.

Zobaczymy, jak tym razem będzie, bo poprzeczka nieco wyżej zawieszona ;)
« Ostatnia zmiana: Lutego 09, 2017, 22:20:15 wysłana przez kuneg »
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline alla

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 198
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #23 dnia: Lutego 10, 2017, 13:04:37 »
Gosiu, w Rosji na polipy, nadżerki i inne dolegliwości kobiece, zielarki robią taki lek: sok z ziela glistnika wlać do jałowego słoika, szczelnie zakręcić, trzymać 1 dzień w cieple, odstawić do ciemnego, chłodnego pomieszczenia, co jakiś czas odkręcać pokrywkę wypuszczając gazy powstałe z fermentacji. Kiedy fermentacja ustanie ( 2 - 3 tygodni ), przelać do jałowej butelki, trzymać w chłodnym, ciemnym miejscu. Tak przechowywany sfermentowany sok nie traci właściwości 5 lat.

No a teraz meritum, co drugi dzień ( po 5 - 6 razach zrobić przerwę tygodniową) nasączać miksturą koniuszek najmniejszego tamponu, wprowadzać na noc.

Czasami, jak dzieje się coś bardzo złego, kuracje przeprowadza się codziennie a nawet dwa razy dziennie, ale to w nagłych wypadkach i przez krótki okres, potem rzadziej.

Zrobiłam trochę takiej mikstury, smarowałam nią różne bolączki skórne ale na sprawy kobiece niestety albo stety  :) nie próbowałam bo nie było takiej potrzeby. Jeśli chcesz, wyślę Ci buteleczkę 100 ml. eksperymentalnie, jestem ciekawa czy pomoże.

P.S. Jeśli ktoś z Was ma nadżerkę i chciałby spróbować tego specyfiku, napiszcie na pw. też wyślę ( będę miała jeszcze dwie buteleczki po 100 ml. czyli dla dwóch osób ) oczywiście nie odpłatnie  :) w ramach eksperymentu.
« Ostatnia zmiana: Lutego 10, 2017, 13:15:03 wysłana przez alla »

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #24 dnia: Lutego 10, 2017, 20:04:00 »
Alu, dziękuję za propozycję, ale być może nie zdążę wypróbować, bo w poniedziałek mam termin do szpitala. Zobaczymy, co dały moje irygacje.

Dziękuję również za patent z fermentowanym sokiem z glistnika. Na przedwiośniu wybiorę się ze szpadelkiem w miejsce, gdzie jest go pełno, wykopię razem z korzeniami. Umyję, zblenduję, sfermentuję, odcisnę i schowam "na zaś". Przyda się przy ewentualnych owsikach, które moje dziecko przynosi, przy kurzajkach, innych polipach, czy przy jątrzących się ranach. Myślę, że znajdę wiele zastosowań, jakby coś. Myślę również, że taki fermentowany sok może być dobrą alternatywą dla nalewki, którą czasem stosuję nasennie lub przy problemach gastrycznych.

Edit: A jakby tak dodać odrobinę soli do takiej kiszonki? Będzie jak z ogórkami kiszonymi. Zaczęłam się zastanawiać, czy pozostałych ziół z mojego zestawu można by było również zakisić w ten sposób... Dałaś mi do myślenia, Alu :)

Edit2: Można kisić! Można kisić wszystko, co się chce! W końcu to prastary sposób konserwacji warzyw, owoców i ziół! Zaczęłam się dziwić, że nie wpadłam na to sama. W końcu kapustę i ogórki kisi się powszechnie :)
« Ostatnia zmiana: Lutego 10, 2017, 20:37:45 wysłana przez kuneg »
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline Justyna35

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 71
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #25 dnia: Lutego 11, 2017, 18:29:22 »
Czekam na finał z irygacjami , ten glistnik to bardzo dobry pomysł mógłby być.  Czytałam dużo swego czasu  o polipach nosa , glistnik przewijal się wszędzie jako najlepsza alternatywa dla sterydów donosowych . Wiele osób pisało , że po zastosowaniu po polipach nie było śladu . Oczywiście chodzi o zastosowanie miejscowe .
Trzymam kciuki ! Dasz znać na pewno po niedzieli.
Pozdrowienia . 

Offline grzegorzadam

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 348
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #26 dnia: Lutego 11, 2017, 21:57:55 »
Cytuj
Dokuczają polipy w nosie. Mówią, że należy je wyciąć.

– Wycinać polipy w nosie nie trzeba, znów odrosną. Trzeba wziąć kwiaty akacji białej, zetrzeć na proszek, dodać masła śmietankowego i zapałką wkładać do nosa.
Oczyścić dojrzały kasztan, zrobić z niego „świecę” i wstawić do nosa. Polipy zanikną.

– Jak wyleczyć polipy narządów wewnętrznych?

– Z nimi upora się glistnik (jaskółcze ziele). Naparzać jedną łyżeczkę od herbaty w dwóch szklankach wrzącej wody, ponieważ jest on nieco toksyczny.
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/wazne-przetrwac-warunkach-apokaliptycznych-zastosowanie-ziol-dla-zdrowia-leczenia-spozycia-video-2016-10

Offline Prognozja

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 26
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #27 dnia: Lutego 11, 2017, 23:36:30 »
Długi choć ciekawy artykuł. Znalazłam nawet coś na moje zatoki szczękowe-sok z gotowanego buraka do zakraplania. Wypróbuję:)

Offline grzegorzadam

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 348
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #28 dnia: Lutego 12, 2017, 12:19:09 »
Niedawno zmarło sie babci Zajcewej , 91 lat, w życiu ani jednej tabletki, tylko chwasty, jak nazywa zioła, ale siostra żyje lat 97 (jeszcze)
Ten też fajny -podsumowanie z receptami, na ''wszystko'', są filmy, może ktoś kiedyś przetłumaczy z rosyjskiego:
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/recepty-slynnej-zielarki-j-f-zajcewej-2016-12

Ten klient też mocny, ''jedzenie rośnie pod nogami''  :), Kanadyjczyk, samowystarczalność.
https://youtu.be/fG2tKiZ_YHg
« Ostatnia zmiana: Lutego 12, 2017, 14:46:23 wysłana przez grzegorzadam »

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1263
Odp: Kolejny polip, kolejne łyżeczkowanie?
« Odpowiedź #29 dnia: Lutego 13, 2017, 20:17:21 »
Niestety, moja mieszanka nie dała spodziewanych efektów. Widać za krótko, bo niecałe 2 tygodnie.
Polipy wyłyżeczkowane.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.