Mam książkę "Uprawa i zbiór ziół", autorzy Cybulska, Janicka. Wiszniewski i Wysocka, wyd 1953.
Jest w niej rozdział o kosaćcach, w tym o irysie florentyńskim.
Mój skrót rozdziału:
Zbiór kłączy najlepiej jest przeprowadzać w drugim, ewentualnie trzecim roku uprawy, starsze łatwo gniją. Najlepiej to robić w kińcu lipca, początku sierpnia, kiedy liście zaczynają obumierać, ale można do jesieni.
Wykopane kłącza, po oddzieleniu części wierzchołkowych na sadzonki, oczyszcza się z łodyg i korzonków, usuwa się części stare lub nadpsute, po czym się starannie myje szczotką pod bieżącą wodą. Zaraz po umyciu należy usunąć dokładnie skórkę i wydłubać "oczka". Okorowane kłącza szybko się przemywa i od razu suszy.
Najlepszy surowiec jest przy suszeniu na słońcu w temperaturze około +30oC. Kłącza suszone przy wyższej temperaturze nie mają zapachu fiołków. Wymyte kłącza rozkłada się na siatkach lub kratkach pochylonych ku południowi, na wysokości 20-30cm nad ziemią. Przy stałej, słonecznej pogodzie, suszenie trwa 8-10 dni. Kłącza uważa się za dosuszone, jeśli mają konsystencję jak twarda guma i są białe na zewnątrz i wewnątrz.
WYsuszony surowiec przechowuje się w szczelnych pojemnikach. Zapach surowca staje się coraz mocniejszy w miarę przechowywania.
Charakterystyczny zapach fiołków pochodzi ze składnika olejku ironu. W świeżych kłączach jego prawie nie ma, powstaje dopiero w trakcie suszenia, w wyniku swoistej fermentacji.
***
Wacek, czy Ty tak traktowałeś swoje wykopane irysy?
Pamiętam, że nie mogłeś się doczekać zapachu fiołków.
Pozdrowienia :-)