Autor Wątek: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe  (Przeczytany 10942 razy)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Moja sławna żona zmaga się okresowo już nie to, że z AZS, tylko głównie ze zjadliwą bakterią panoszącą się okresowo zwłaszcza na twarzy. Liszajec nie leczy się trudno ale jeśli pod to podchodzą silne reakcje alergiczne (na bakterię!) a za nimi zmiany atopowe, to się ciągnie i rozprzestrzenia a nawet przybiera wybujałą postać przyprawiającą o zdumienie lekarzy-zakaźników ze szpitala (przypadek sprzed kilku lat, zmiana na pół policzka dochodząca do oka = bardzo niebezpieczna!). Zgodnie z tym co sugerował dr Gawlik odporność poprawiła się na tyle, że coraz łatwiej to zahamować - ale jednak jesienią to lubi się rozkręcić.
Od zeszłego roku ustaliliśmy ścisły katalog najskuteczniejszych środków:
- zgnieciona świeża cebula zalana wrzątkiem jako "tonicum" - rewelacja!
- ciemna maść propolisowa własnej roboty lub ze znanego źródła (pasieki);
- napar z korzenia arcydzięgla na mleku do picia;
- w szczególnie rozbabranych miejscach z pękającą skórą - punktowo olejek tatarakowy (inne dużo gorsze choć herbaciany też niezły).
Na tym katalog się zamyka - standardy medycyny przewidują oczywiście antybiotyk ale jego działanie nie umywa się do cebuli i propolisu (miejscowo) i do arcydzięgla popijanego, który działa wprost wspaniale. Nie jestem w stanie określić, na jakim odsetku powikłanych pacjentów on tak działa ale mamy kilka sygnałów, że ogólnie działa i pozwala uniknąć brania duracefu (który tak czy owak warto w domu mieć). Pije się 2-3 razy dziennie kubek naparu z czubatej łyżeczki (czyli po prostu "napar" 200 ml) aż się wyzdrowieje, potem warto pociągnąć powiedzmy do 3-4 tygodni. Po miesięcznej przerwie pewnie można znów brać ale na razie nie było potrzeby. Na pewno trzeba z tym uważać latem ale potrzeba zażywania jest jesienią-zimą a nie latem. Brała też nalewkę z baldachów na czystym spirytusie ale nie umywa się ona do korzenia na mleku - owszem, widać działanie i poprawę ale WYLECZYĆ nie wyleczy. Mleko musi być oczywiście najlepsze dostępne i tłuste (to jest clue).
Warto byłoby ten katalog rozszerzać bo wielu chorych na AZS i łuszczycę jest przez bakterię przypieranych do ściany, można by powiedzieć że gdyby nie te wtórne powikłania to radziliby sobie całkiem-całkiem... tymczasem są tacy, którzy regularnie co pół roku muszą iść na wlewy metronidazolu. Jest to oczywiście ślepy zaułek i zdrowotna katastrofa ale oficjalna medycyna nie jest tej osobie inaczej w stanie pomóc. My byśmy już mogli to i owo podpowiedzieć. Przypadek z jakiegoś forum, nie jest to osoba z którą miałbym kontakt albo znał jej dalsze losy.
No więc wytypowanie jakichś alternatywnych propozycji dla arcydzięgla nie byłoby głupie przy czym godne uwagi będą chyba wskazania z tradycji... samo "działanie przeciwbakteryjne" wykazane in vitro nie jest wiele warte bo chodzi o działanie szczególnego rodzaju - no i oczywiście ogólnoustrojowe bo przyczyną takich nawracających powikłań potrafią być ukryte gdzieś głębiej ogniska zapalne/bakteryjne. Musi to być więc ogólnoustrojowe działanie w stężeniach, w jakich działają dobre antybiotyki czyli w minimalnych (w przypadku dzięgla mogą to być felandreny i niektóre laktony) a na dodatek wykazujące tę skuteczność w szczególności w tkance skórnej, jak powiedzmy duracef, zinat. Miarodajną literaturą medyczną byłyby więc dane kliniczne - nieistniejące :)
Ciekawym tropem jest na pewno spostrzeżenie Gumppka nt. barszczu Sosnowskiego - ma być superziołem przeciwbakteryjnym. Intuicyjnie obstawiałbym korzeń jako jeszcze lepszy od owocu ale... w przypadku tak powikłanych i wrażliwych chorych uważałbym bardzo z takimi roślinami. Szukamy więc chyba dalej - i może nie w "selerach" (skądinąd przecież wspaniałych) tylko gdzieś indziej, być może tam, gdzie się nie spodziewamy. Ot, glistnik dla przykładu :)
« Ostatnia zmiana: Listopada 04, 2016, 08:02:33 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline zulu

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2336
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 02, 2016, 13:28:42 »
Ciekawy wątek :)
W moich kilku przypadkach ciekawie spisuje się domowy, a jakże,  olej z kwiatów dziurawca. Ostatnio męczyłem się z paskudną ranką, której nie za bardzo dało się ruszyć. Gaza nasączana tymże olejem, przylepiana głównie na noc po kilku dniach stosowania w końcu pomogła. Oczywiście nie gaza, jeno sam ojej, którego zapasy trzeba będzie odnowić w przyszłym roku.
Nie twierdzę, że ten olej to uniwersalne remedium, jednak w ramach eksperymentów można popróbować. Może się czasem okazać pomocny.
veritas est adaequatio intellectus et rei

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #2 dnia: Listopada 02, 2016, 13:34:16 »
Ostatnio jestem fanką wyciągów olejowych z różnych aromatycznych ziół z tatarakiem i bagnem na czele, teraz jest ciągle uczep ze swoimi nasionami. Oczywiście dziurawiec jest świetny.

W tym roku zrobiłam 5 litrów, został mi niepełny litr, a do czerwca daleko... Następnego roku chyba będzie beczka.

Pozdrowienia :-)

Offline Alchemik

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 839
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #3 dnia: Listopada 02, 2016, 13:55:05 »
Ja niedawno też miałem jakieś liszajcowate coś na twarzy - głównie policzki, kości jarzmowe i boki ust.
Zrobiłem maść na wazelinie białej z krwawnika, rumianku i nagietka. W miesiąc wyleczyłem i nie wraca.

Lekarz podejrzewa, że zakaziłem sobie gdzieś w pracy skórę.

Maść taka o:
Stopić 100 g wazeliny i wsypać po 1 łyżce każdego z ziół, przemieszać tak, aby wszystkie zwilżyły się ciepłą wazeliną. Wyłączyć ogrzewanie i zostawić w temp. pokojowej. Każdego dnia rano i wieczorem zagrzać do stopienia przez ok. tydzień. Potem oddzielić rozpuszczalnik od ziół i smarować.

Może się przyda?
Wszystko, co jesteś w stanie zrobić, czyń to z całą swoją mocą. Nie jutro. Teraz.

Offline red

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 218
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #4 dnia: Listopada 02, 2016, 14:08:03 »
Może pomóc też maść z owoców jemioły i do tego glistnik.  Mój kuzyn pije napary z glistnika na  przewlekłe (ponoć nie bakteryjne )zapalenie prostaty i mu bardzo pomaga, ale nie wiem czy wynika to z właściwości przeciwzapalnych glistnika czy z właściwości anty-patogennych, a może jedno i drugie. Ponoć jest teoria ,że to zapalenie  zwłaszcza u młodych ludzi wywołuje jakaś nieznana bakteria (znaleziono jakieś białka nieznanej bakterii w chorej prostacie itd). Glistnik ma moc  ;D
Człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Dalajlama :-)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #5 dnia: Listopada 02, 2016, 18:22:06 »
Wszystkie uwagi cenne, o dziurawcowym sam myślałem ALE... musimy podkreślić dwie rzeczy:
1. Skóra z łuszczycą kocha olej (w tym oczywiście wyciągi olejowe) ale dla atopowej są one groźne! Łatwo powodują dalsze rozbabranie i "marsz" bakterii przez skórę. Ustaliliśmy to ostatnio komisyjnie z Freshem i można to już wpisać do annałów medycyny :D
2. Wyraźnie rozróżniamy środki skuteczne miejscowo od działających skutecznie ustrojowo. Z tymi drugimi przy zagrożeniu rozległym i zjadliwym liszajcem atopowym także trzeba uważać! Podjęcie terapii rdestowcem może się skończyć ostrą jazdą na ostry dyżur, odnotowałem pod tym względem powtarzalność. A więc tak jak farmakologiczną immunosupresję poprzedzamy antybiotykiem, tak do rdestowca lub np. kobylaka też przystępujemy odpowiednio przygotowani, np. miesiącem dzięgla, codziennym wsuwaniem cebuli i czosnku itd.
Oczywiscie ja mówię o przypadkach bardzo trudnych, na których osiedlowa dermatologia wyszczerbia sobie zęby jak o żelazny pręt (szpitalna już zwykle da radę, przynajmniej postawi na nogi) i zostają już tylko zioła i coraz przemyślniejsze strategie ich stosowania. Wy dodacie swoje uwagi nt. zwykłego liszajca i też dobrze, to się uzupełnia ;)
Pewnej niemałej już grupce osób opracowane przez nas sposoby pozwoliły osiągnąć pierwsze poważne postępy w leczeniu - wcześniejsze standardowe procedury tego nie dawały. Oczywiście zdarzają się i przypadki oporne na leczenie skóry ziołami, niektórym wyskakują alergie na uczep, glistnik - ludzie się wtedy zniechęcają.
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2016, 18:27:08 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline alla

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 198
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #6 dnia: Listopada 02, 2016, 20:26:46 »
Wertując rosyjskie strony, natknęłam się na taką oto maść, autor pisze że wykorzystywał ją do przeróżnych schorzeń i za każdym razem był wręcz zdziwiony jej skutecznością.

kaminskainen nie twierdzę oczywiście że ta maść to panaceum ale może jakoś zainspiruje Ciebie ... bo lubię czytać Twoje wpisy  :)

Kорни валерианы (kozłek), аира (tatarak) и девясила (dziewięćsił), трава адониса (miłek wiosenny), желтушника (pszonak), тысячелистника (krwawnik), зверобоя (dziurawiec) и мелиссы, плоды рябины (jarzębina) и боярышника (głóg). Надо выбрать любые 5-6 компонентов,  добавить к ним листья череды (uczep), чистотела (glistnik) и подорожника большого (babka), корень лопуха (korzeń łopianu), березовый гриб чагу (huba brzozowa) и траву бессмертника песчаного (kocanki), высушенное сырье смешать в равных по объему частях (кроме гриба чаги, которого нужно взять вдвое больше выбранного объема, и чистотела — его брать вполовину меньше) и хорошо измельчить в кофемолке или ступке.

Отдельно в таких же по объему частях смешать и измельчить в порошок несколько видов любых, кроме риса, круп (овес, пшеница, ячмень, гречка и т.д.), а потом тщательно перемешать с растительной мукой. Заполнить смесью на 1/3 объема несколько чисто вымытых бутылок, залить каждую доверху нерафинированным растительным маслом и оставить на 2 месяца настаиваться в темном месте при комнатной температуре. Ежедневно взбалтывать.

По истечении шестидесяти дней слить настойку из всех бутылок в эмалированную кастрюлю, нагреть содержимое до 60*, затем вновь разлить по бутылкам и еще раз выдержать в таких же условиях, также взбалтывая ежедневно, в течение месяца.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #7 dnia: Listopada 02, 2016, 20:31:13 »
PS Ale oleje jako dodatek czy baza do kremów na AZS już są super. Ostrożnie z samym olejem - łagodne zmiany leczy, ostre i powiklane pogarsza.
Do Basi: a te oleje to też duustnie ludzie biero? A takie bagno to jaki użytek ma? Zaciekawiło mnie... krwawnikowy olej mam, dziurawcowy, rdestowcowy - ale bagnowy... no no ;)
Alla: oczywiście miło widzieć coś nowego. Słyszałem też kiedyś peany na cześć prostej maści modrzewiowej na AZS - pono cuda robi ale sam nie próbowałem bo wszystko wypróbować niesposób ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2016, 20:34:15 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline alla

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 198
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #8 dnia: Listopada 02, 2016, 21:45:02 »
No ja właśnie już nie pierwszy raz spotykam receptury maści, w których podłożem maściowym są sproszkowane kaszy i mąki ... i nie wiem co o tym myśleć, bo nigdy a ni robiłam takiej maści a ni widziałam/macałam  :)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #9 dnia: Listopada 02, 2016, 21:52:46 »
Basia używała klajstru z kartoflanki (krochmalu) w toku produkcji maści co pozwala dobrze odparować nalewki - ja rozwiązywałem ten problem nalewkowy dodając odrobinę gliceryny. Chodziło o to, żeby odparowana pozostałość nie miała postaci skorupki bo to może drastycznie obniżyć skuteczność - ale żeby zatężyć maksymalnie. Każdy wynalazł własny sposób przy czym ten Basi ociera się już o te mąki i kasze ;)
Różnice, głupcze!

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #10 dnia: Listopada 02, 2016, 22:52:33 »
Do Basi: a te oleje to też duustnie ludzie biero? A takie bagno to jaki użytek ma? Zaciekawiło mnie... krwawnikowy olej mam, dziurawcowy, rdestowcowy - ale bagnowy... no no ;)

Jeśli można brać doustnie olejki, to wyciągi olejowe też, tym bardziej.
Bagno tłucze pierwotniaki, bakterie i wirusy, jest wykrztuśne, przeciwbólowe, rozkurcza oskrzela.
W mieszankach ziołowych Barnaułowa do gotowania jest na dodatek neuroprotektorem.

Oczywiście, to jest lekarstwo, nie warzywo, ale można stosować nawet u dzieci, przy chorobach skóry i dróg oddechowych, szczególnie właśnie wyciąg olejowy.
***

Mąka, szczególnie ziemniaczana lub gryczana jest dobra do maści, bo nie tworzą się wałeczki z "ciasta" przy ocieraniu fałdów skóry lub odzieży, jak to się dzieje z mąkami ze zwykłych zbóż. Oczywiście, to nie mój pomysł, tylko naszego Admina.

Pozdrowienia :-)

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #11 dnia: Listopada 03, 2016, 11:31:46 »
No to dodajmy jeszcze nieśmiertelny wrotycz - tamtą paskudną zmianę na policzku, której doświadczeni zakaźnicy nie potrafili rozpoznać jako liszajca (ale dr Gawlik już tak - bo to szpitalny dermatolog i widział chyba już wszystko i w każdej możliwej postaci), żona wyleczyła sobie głównie płucząc ją ciągle naparem z wrotyczu i opisanym "tonicum" z cebuli, nic wówczas specjalnego nie zażywała i obyło się nawet bez duracefu.
A pochwałę arcydzięgla będę głosił po wsze czasy :)
Zapewne nie leczy wszystkiego ale może bardzo wiele...
Różnice, głupcze!

Offline Krysia

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #12 dnia: Listopada 03, 2016, 13:39:32 »
Dzień dobry!
Jestem tu nowa ale tak od ok. 2 lat interesuję się ziołami. Taki liszajec dopadł mojego półrocznego syna i był niewłaściwie leczony. Syn ma dziś 5 lat i została mu brzydka blizna w okolicy pachy. Zanim poznałam zioła jedyne co nam pomagało to maść z antybiotykiem dedykowana do oczu ale działała jak nic - floxal. Poprzedziliśmy jej stosowanie antybiogramem. Wiem, że powinno być o ziołach ale sama przeszłam przez ten dramat więc pomyślałam, że podpowiem co nam pomogło. Wszystkiego dobrego!

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #13 dnia: Listopada 03, 2016, 14:09:55 »
Tak, floxal to bardzo dobry lek! Miłując zioła trzeba mimo wszystko doceniać dobre farmaceutyki, jak floxal, duracef albo protopic (mimo wszystko) i cygnolinę a wystrzegać się lipnych i mało wartych (wiele antybiotyków ma małą wartość i wymaga stosowania coraz większych dawek).
Różnice, głupcze!

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Ziele przeciw gronkowcowi - poważne powikłania okołoliszajcowe
« Odpowiedź #14 dnia: Listopada 07, 2016, 08:36:15 »
Maść taka o:
Stopić 100 g wazeliny i wsypać po 1 łyżce każdego z ziół, przemieszać tak, aby wszystkie zwilżyły się ciepłą wazeliną. Wyłączyć ogrzewanie i zostawić w temp. pokojowej. Każdego dnia rano i wieczorem zagrzać do stopienia przez ok. tydzień. Potem oddzielić rozpuszczalnik od ziół i smarować.
Może się przyda?

Ciekawy i prosty sposób na zrobienie maści - postaci leku, przypomnijmy, bardzo efektywnej i praktycznej, niezależnie od tego jak bardzo nie lubimy wazelin i parafin w kosmetykach (maść to jednak LEK a nie kosmetyk! zasadnicza różnica). W przypadku maści o ściśle leczniczym zastosowaniu (liszajec, egzema) miłośnicy ziół i naturalizmu leczniczego (czy jak zwał) powinni przemóc swoją niechęć do wazeliny :)
Ja raz zrobiłem maść z osadów, które się wytrąciły z nalewki 1:2 z kłączy konwalijki - były półpłynne, wrzuciłem je do stopionej wazeliny i wygrzewałem na łaźni wodnej przez jakiś czas. Uzyskana maść okazała się objawieniem! Robiłem później maść konwalijkową odparowując nalewkę z dodatkiem gliceryny (potem trochę lanoliny + wazelina) i ta stara, z osadu, wcale nie była słabsza... chyba była wręcz lepsza.
Były to oczywiście osady powstałe w superklarownej nalewce (intrakcie właściwie - świeży surowiec) czyli nie brudy i męty, tylko strącone substancje, przynajmniej w części wartościowe i wysoce aktywne biologicznie.
Nie jest to żaden OFFtopic bo odpowiednio stężone maści z psianki i konwalijki także świetnie sobie radzą z liszCZajcem - działanie antyseptyczne tych roślinek okazuje się wystarczające na gronkowca w działaniu miejscowym a jednoczesne bardzo silne działanie p-zapalne też bardzo pomaga. Maść propolisowa domowej roboty także jest silnie przeciwzapalna (także w AZS) więc rezultaty stosowania obu specyfików okazują się podobne :D
« Ostatnia zmiana: Listopada 07, 2016, 08:58:55 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!