Jak w temacie ...
Nastapily przerzuty na watrobe.
Chemoterapia jeszcze nie stosowana.
Rodzina poszukiwala lekarza w Polsce,
ktory sprobuje leczenia wysokimi dawkami
vit C - L-askorbinowa.
Problem w tym, ze w Polsce takiego lekarza nie znalezli.
Czy Ktos z Was moze pomoc w odszukaniu lekarza,
ktory poprowadzi takie leczenie ?
Mam na uwadze podawanie dozylne vit.C
Za kazda wskazowke bede b. wdzieczna ...
A jaki to dokładnie rak?
Ja się po leczeniu wlewami z wit C nie spodziewałbym niczego cudownego, a już na pewno nie wyleczenia...
Z klasyczną onkologią warto współpracować, kombinacja klasycznych i ziołowych metod w naprzemiennych uzgodnionych cyklach może być dużo skuteczniejsza od zastosowania jednej tylko z metod.
Z ziół koniecznie zainteresuj się:
- skoro zajęta jest już wątroba to widłakiem
- nalewką z bukszpanu
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=258.0- nalewką z barwinka
http://rozanski.li/509/barwinek-vinca-w-terapii-2/- Perukowcem
http://rozanski.li/2859/perukowiec-cotinus-niem-perckenstrauch-w-praktycznej-fitoterapii-perukowiec-w-leczeniu-nowotworw/- preparatami jemiołowymi Madausa typu Lectinol / Plenosol (w przeciwieństwie do Iscadoru są wystandaryzowane i stricte medyczne a nie antropozoficzne)
http://rozanski.li/1278/lektinol-i-eurixor-jako-nastepcy-preparatu-plenosol-n-w-leczeniu-chorb-onkologicznych-i-reumatycznych/- Rzepieniem (może być odwar, ale najlepiej nalewka na 70% albo na winie)
http://rozanski.li/2868/rzepien-pospolity-xanthium-strumarium-linne-jako-diureticum-sedativum-et-onkostaticum/- Kwasem Galusowym (ja polecałbym w postaci nalewki z Szypszyńców bo tam są inne fenolokwasy, Doktor mówił, że n. szypszyńcowa 1:5 na 65% w dawce 5-10ml dziennie jest dobrym lekiem, według badań in vitro Doktora szypszyniec nawet w malutkich stężenich hamuje linie komórkowe licznych nowotworów.)
- Poza cyklami chemioterapii/ziół cytotoksycznych wzmacnianie naczyń krwionośnych co utrudni przerzuty.
- Całą masa innych preparatów np. tulipan, sadziec konopiasty, wrotycz, wszelkie preparaty mineralne, witaminowe np. Ożarowski kiedyś coś wspominał w "Ziołolecznictwie dla Lekarzy" o roli cynku w metabolizmie niektórych raków.
- Zioła o działaniu objawowym, regenerującym, modulacyjnym układem immunologicznym np. specyficzne grzyby...
Poczytaj też starą stronkę Doktora:
http://rozanski.ch/cancer2000.htm (przy czym w międzyczasie pojawił sie znak zapytania nad mniszkiem wiec z nim raczej nie kombinować
http://rozanski.li/385/taraxacum-mniszek-w-fitoterapii-w-swietle-wsplczesnych-badan-mniszek-a-nowotwory-i-wirusy-czyzby-sprzyjal/ )
Generalnie z tych i innych ziół wytrawny fitoterapeuta ułoży kurację, która być może stawić opór rakowi, ale wydaje mi się, że w kooperacji (wtedy bez zaplecowej partyzantki) z onkologią można uzyskać najpewniejsze efekty, a jeśliby klasyczna medycyna się poddała to dalej kombinować z czystymi salwami ziół.
Jakby co to mam w zapach nalewki z barwinka, bukszpanu, szypszyńca, suszony rzepień, możesz pisać na priv jakbyś potrzebowała.
Pozdrawiam!
A.