Może te informacje się komuś przydadzą. Ja swoją przygodę z hormonami zaczęłam bardzo dawno i trwała ok 20 lat. Jako trzydziestolatka zaczęłam mieć problemy z miesiączką. Po 3 miesięcznej przerwie wywołana była zastrzykiem który zadziałał na 2 miesiące, później znowu przerwa. Pojawiły się objawy typowe dla menopauzy: uderzenia gorąca, łopotanie serca, zmienność nastrojów.Po kolejnym zastrzyku dołączone były leki hormonalne . Ponieważ było to bardzo dawno temu nie pamiętam jakie to były lekarstwa ale jeszcze starej generacji tz musiałam pamiętać że przez 2 tygodnie brałam jedną tabletkę a następne 2 tygodnie drugą.Po jakimś czasie jak trafiłam do młodszej lekarki zaproponowała inne leki nowocześniejsze po których nie czułam się dobrze więc szybko zmieniła na inne które brałam pod stała kontrolą przez ponad 15 lat. Regularne dodatkowe badania, USG, mamografia, densytomeria, tarczyca. Waga na stałym poziomie. Czułam się cudownie. Po zaprzestaniu brania tabletek po jakimś czasie pojawiły się uderzenia gorąca które niestety pojawiają się do dziś i myślę ,że problemy z serduchem które pojawiły się z 1,5 roku temu może też są następstwem. Najgorsze jest to ,że tu i ówdzie trochę przybyło i nie chce odejść
no i nic mi się nie chce.