Dlatego wstępem do jakiejkolwiek kuracji winna być porządna kompleksowa diagnostyka lekarska.
Czyli badania, badania i jeszcze raz badania.
Cuda, cuda, cuda i jeszcze raz cuda, nam poleca Paweł.

Lekarz Ostatniego Kontaktu, jak go poprosić o skierowanie na badanie pracy wątroby, daje tylko ALAT.
Jak jest podejrzenie cukrzycy II, to nie bada poziomu insuliny (a jeśli jest insulinooporność?) ani parametrów pracy trzustki, czyli PeptydC - wali od razu metforminę (i dobrze jeśli tylko metforminę) a po miesiącu insulinę

czym załatwia pacjenta na zawsze.
O każde badanie się trzeba wykłócać, lub błagać.
Moi znajomi zbadali poziom homocysteiny - był bardzo wysoki - ale lekarz O.K. nie słyszał o homocysteinie a ten co słyszał zalecił nie badać więcej, bo szkoda pieniędzy (po co pan te 40zł wydał na darmo?)

Szkoda gadać, choć by można kilka tomów napisać. Mogłyby to być dobre kabaretowe teksty, tyle że nie dla każdego, bo nie każdemu jest tu do śmiechu...
No ale coś w stylu :"Bendonc młodom lekarkom" z "60 minut na godzinę" by już być mogło

Może kiedyś do tego usiądę?
