Autor Wątek: nadciśnienie  (Przeczytany 50554 razy)

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
nadciśnienie
« dnia: Maja 11, 2011, 20:36:23 »
Temat nadciśnienia jest poruszany w innych wątkach, wydaje mi się , że warto zebrać nasze doświadczenia w jednym miejscu . Osoby z nadciśnieniem często są święcie przekonane, że tabletkę przeciw nadciśnieniu muszą jeść do końca życia. No to chyba mają rację, warto im jednak udowodnić, że bez tej tabletki ich życie mogłoby potrwać dłużej .

moje doświadczenia są takie 
1.trzeba zmodyfikować dietę
2.uelastycznić naczynia krwionośne
3.usprawnić nerki
to brzmi prosto i jest łatwe.

Offline vitara

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 363
  • nr gg 14 987 97
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 12, 2011, 09:25:24 »
No a sport w nadciśnieniu
Jaki Dynamiczny? Statyczny ? ile ? Czego unikać ? Jak uelastyczniać naczyńka?

Największy problem jest chyba w ludzkiej zwyczajowości obyczajowości
W latach 40 50 60 na wsi gdy mięsa było mało, ludzie może nie głodowali ale ciężko pracowali, i jedli mało zachorowania na serce były jednak rzadkie.

Potem polityka gierka , świnka co parę miesięcy , mięso wszędzie , chleb już nie pieczony ale ze sklepu GS, i seryjnie , zawały..Chłopy zamiast przepracowane robiły się jak tuczniki.

To wszystko pokutuje do tej pory przecież łatwiej jest zrobić
kapuśniak
grochówę
Nagotować tego na cały tydzień. i biała buła
albo zupa z makaronem i biała buła , sól  zasmażka = tabletka

Coraz mniej prac wymagających wysiłku do tego cieżkostrawna dieta i chłopak mający 40 lat waży 100kg , czerwony jak burak no i umarł

Na co dzień obserwuję ludzi w dużym zakładzie na przerwie śniadaniowej
5-6 białych bułek, ser żółty, biały serek, kiełbasa. No i boli coś nie wiadomo co. Ma już nawet pierwsze pigułeczki.

Ciężko męczyć się z jakimiś warzywami psującymi się sałatkami itd

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 12, 2011, 11:05:57 »
Może od początku: nadciśnienie nie jest chorobą, to jest objaw różnych możliwych chorób. Co więcej - sama walka z nadciśnieniem moze "poprawia" wyniki badania ciśnienia, jednak nie rozwiązuje problemu, a może go powiększyć.
Na przykład, jeżeli nadciśnienie jest wynikiem miażdżycy naczyń krwionośnych, czyli mówiac mechanicznie ich powolnego zatykania, to serce mocniej pracuje próbując jednak dostarczyć krew tam, gdzie nie może ona dopłynąć. Przy okazji utrzymują się jakieś przepływy w zwężonych naczyniach krwionośnych. Po obniżeniu ciśnienia, okazuje się, że stan naczyń krwionośnych dalej się pogarsza - nie ma ich mechanicznego przepychania, mogą dalej pojawiać się zatory z konsekwencjami.
Zwykle miażdżycę wiąże się z wynikami badań poziomu cholesterolu i lipidów we krwi i daje się jako wskazanie dietę ubogą w coś-tam i bogatą w coś-tam. Radzi się zrzucić zbędne kilogramy.

Ale - każdy może dać przykłąd osoby zdrowej, szczupłej, która nagle umarła na serce. Sama znam przypadki mężczyzn w wieku lat 50+: jeździli na rowerach, trenowali, biegali, wiedzieli coś o jakimś cholesterolu, ale uważali, że cholesterol spala się z przelanym potem. Jeden znajomy nawet umarł na sali gimnastycznej, w grupie ćwiczących.

Jaki z tego wniosek, jeśli chodzi o uprawianie sportu, szczególnie u osób, które już wiedzą, że coś się dzieje? Ruch musi być, ale zanim nie uporządkuje się spraw krążenia, to nie należy myśleć o tym, że sam ostry trening wystarczy. Prawdopodobnie ostry trening może spowodować uwolnienie się jakiegoś zakrzepu i przyśpieszony odjazd na drugą stronę życia.

Niestety, zapomina się często, dlaczego krew staje się aż tak "tłusta", to co tradycyjna medycyna nie tylko ludowa dawno odkryła, co trzeba zrobić w takim wypadku: trzeba poprawić trawienie i wydalanie. W naszej medycynie oficjalnej występowała w kilku wariantach historycznych mieszanka robiona przez Herbapol: Sklerosan. Prosta analiza składu pokazuje, że wpomaga wątrobę, lekko przeczyszcza, regeneruje tkanki i jest moczopędna. Oczywiście, dieta, ruch, zrzucenie nadwagi - to zawsze się przyda.

Ale - jeżeli nadciśnienie wynika z problemów z nerkami, to one wyznaczają kierunek działań.
Jeżeli nadciśnienie jest wynikiem stresu, to tam trzeba się skupić.

Jak uelastycznić naczynia krwionośne? Skrzyp, jemioła, ruta, nostrzyk, kalina, karchoch, głóg. No, może z kaliną trzeba delikatnie, jeżeli już są zakrzepy. Aronia, czarne jagody, czosnek, jarzębina. Z czosnkiem trochę trzeba uważać, jeżeli wątroba nie wytrzymuje, ale inne przyprawy trawienne powinny sprawę rozwiązać.

To tylko moje 3gr.
Pozdrowienia :-)

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 12, 2011, 11:13:09 »
To tak na marginesie:

W latach 40 50 60 na wsi gdy mięsa było mało, ludzie może nie głodowali ale ciężko pracowali, i jedli mało zachorowania na serce były jednak rzadkie.
Potem polityka gierka , świnka co parę miesięcy , mięso wszędzie , chleb już nie pieczony ale ze sklepu GS, i seryjnie , zawały.

Ty na Gierka w tym temacie nie pluj, to on lub jego ekipa uwolnili rolników od państwowej pańszczyzny, załatwili prawo do emerytury i prawo do opieki medycznej.
Zapytaj się starszych ludzi na wsi, co wiedzą na temat dostaw obowiązkowych.
A, że syfilizacja trafiła też i na wieś - akurat to nie jest winą ekipy, która po prostu przestała okradać rolników w majestacie swojego prawa.

Pozdrowienia :-)

Offline vitara

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 363
  • nr gg 14 987 97
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 12, 2011, 17:07:20 »
Ja nie pluję tylko mówię co się podziało.

Jest pewna grupa dietetytów którzy sądzą że nie jest problemem jakość żywności itd ale  ogromne jej ilości które spożywamy. Twierdzą że wystarczyło by głodnym odejść od stołu zamiast jeść czy robić tony super ekologicznie zdrowej żywności

A wracając do meritum wątku Nadciśnienie podobnie jak cukrzyca wymaga niesłychanej
konsekwencji
wytrwałości w postępowaniu i obserwacji ciągłej obserwacji.........

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #5 dnia: Maja 13, 2011, 08:58:35 »
Ja mam taki  sposób (technika długotrwała, po prostu codzienność).

Po przebudzeniu pijemy yerba mate - trzy miarki od kawy, jeden kubek, potem drugi itd. Jeśli mamy na sumieniu wczorajsze grzeszki w drugim kubku ląduje dosypka z czarnego bzu(suszony kwiat) , z kupnych w aptece nalewka z kasztanowca (8zł.) lub venoforton (16zł.) Farmaceuci sprzedają te rzeczy jako leki na żylaki.
Popijamy tak i siusiamy dotąd, aż siuśki zrobią się przezroczyste, co jest tutaj kluczową sprawą - oznacza chwilę przerwy dla nerek . Wtedy dopiero śniadanie. O diecie jest w innych wątkach.

W ciągu dnia w ruch idzie podsłuchane u Basi akwarium - dzbanek, do którego wrzuca się hibiskus, aronię, jarzębinę ,głóg, kulki jałowca - różne kombinacje smakowe. Płyn z tego dzbanka dolewamy do kubka z yerba-mate.

Wieczorem zaczyna się ten sam spektakl co rano. Po ostatnim posiłku dosypujemy do kubeczka lawendę, chmiel, suszone jaskółcze ziele (tu kombinacji jest też wiele). Jeśli ciśnienie nie jest zadowalające to można dodać trochę ww. nalewek. Siuśki muszą być takie, jak rano- przezroczyste. I wtedy ciśnienie spada, organizm jest przygotowany do snu.

Offline vitara

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 363
  • nr gg 14 987 97
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 13, 2011, 11:52:25 »
masakra po takiej dawce ziół wątroba padnie :)

Offline alelen

  • Moderator
  • Średnio Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 200
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 13, 2011, 12:19:09 »
Do nadciśnienia,które to niegdyś miałam podeszłam tak:
Zdrowy przewód pokarmowy, zdrowy układ moczowy i zdrowa skóra.
I w tym kierunku poszły moje działania. Pod tym kątem dostosowałam różne zioła, suplementy diety i odżywianie. Myślę,że to trzeba indywidualnie w zależności od problemów ogólnych ze zdrowiem i nie ma jakiejś uniwersalnej recepty.

 Samo obniżanie ciśnienia nic chyba nie daje na dłuższą metę (mam na myśli ustąpienie przyczyn), a raczej jako ucieczka od skutków. Nie namawiam nikogo na przerwanie leczenia tabletkowego. Sama odstawiłam tabletki kiedy widziałam już że raczej mi szkodzą i za bardzo obniżają ciśnienie. Dziś minęło 6 lat jak nie biorę żadnych tabletek, ciśnienie jest stabilne i w normie. Często kontroluję je na wszelki wypadek.

Offline vitara

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 363
  • nr gg 14 987 97
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #8 dnia: Maja 13, 2011, 12:50:52 »
Jeśli byś mogła powiedzieć to powiedz jakieś szczegóły coś co ciekawego zmieniłąś w swoim stylu życia albo co przestałaś robić spożywać przy nadciśnieniu co dało rezultaty

Offline alelen

  • Moderator
  • Średnio Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 200
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #9 dnia: Maja 13, 2011, 14:22:22 »
Dieta: jarzyny, owoce, także suszone, orzechy różne, biały ser, jajka gotowane, cebula, czosnek, ryż brązowy, kasza gryczna, z mięska jadałam tylko drób, sporadycznie pozwalałam sobie na wieprzowinę jak już sytuacja wymagała być grzecznym z okazji jakieś uroczystości. Chleb bardzo niewiele,ciemny. Żadnych bułek, żadnych ciast, unikałam generalnie mąki, także cukru. Dużo kefiru. Kiszona kapusta. Miód. Acha otręby i siemię lniane. Z powodu brania pau d`arco nie piłam kawy ani herbaty. Herbatki tylko owocowe, zielona i ziołowe.

Z ziół, piłam pokrzywę, skrzyp, nawłoć, nagietek, czasem kocankę, soforę, także mieszanki typu urosept, urosol. Nie wszystkie naraz, tylko etapami. Pau d`arco, citrosept, zioła szwedzkie,jakiś czas nalewka propolisowa.

Kąpiele w pokrzywie, nagietku, skrzypie, czarcim zielu i inne jak mnie naszło;) Używałam też do skóry sporadycznie olejku wrotyczowego. Systematycznie płukałam się przez rok po kąpieli wodą z octem jabłkowym. Piłam wodę z octem jabłkowym przez rok.

Stan mojego zdrowia przed kuracja:Leczone przez 5 lat nadciśnienie,kamienie na woreczku żółciowym, zgaga, duże problemy gastryczne, skóra: sypiące się brązowe przebarwienia, uczulenia, pokrzywki, generalnie sucha. Temperatura na zewnątrz powyżej 25 stopni sprawiała, że nie byłam w stanie wyjść z domu. Byłam zdychająca...zadyszka już na pierwszym pietrze. Już byłam po poradzeniu sobie z migreną. 

Po zmianie odżywiania, ziółkach i fakt zaczęłam chodzić z kijkami nordic walking,uznając że ruch jest niezwykle istotny:  Najpierw cofnęła się zgaga, uregulował się przewód pokarmowy, zniknęła zadyszka, Zaczęłam się czuć bardziej żywa, wszystko mi się chciało.
Zniknęła suchośc skóry, zaczęła wyglądać zdecydowanie lepiej. Zniknęły ataki bólowe woreczka żółciowego.  A że jest upał to mnie informowali znajomi, bo pogoda mi się zawsze wydawała akuratna,nawet jak było 33 stopnie. No i unormowało się  ciśnienie.

Na dzień dzisiejszy jest ok i jakby nie ubiegłoroczna akcja z cukrzycą, którą trzymam w ryzach i sytuacja życiowa, która przyniosła głęboki stres, mogłabym powiedzieć, że czuję się lepiej niż się czułam mając 30 lat. (mam dziś 54 lata)

Nie mniej nie myslę, ze moje doświadczenia są dla każdego. Zawsze trzeba wiedziec najpierw z czym ma się problem, a dla każdego to jest inny stan współistniejących różnych objawów. Trzeba rozpoznać co właściwie się z nami dzieje w szerokim aspekcie, porobić badania,poodwiedzać lekarzy, bo wiedząc co nam się dzieje, możemy na coś się zdecydować. Zastosować te a nie inne zioła, jeść więcej tych a nie innych rzeczy.


Offline halina1

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1446
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #10 dnia: Maja 13, 2011, 18:43:47 »
Dziekuję.
Opisałaś, jak człowiek odważny i myślący może sam sobie pomóc.
Jest to niewątpliwie trudne ale możliwe. Odwaga nigdy nie była tania.
Sama też mogę potwierdzić, że stosowanie ziół spowodowało, że czuję się lepiej niż 10 lat temu.
Jesteśmy wdrożeni od dzieciństwa do biegania na badania i do lekarzy, co niestety nie wychodzi często nam na zdrowie.
Oprócz dość powszechnie przepisywanych leków na nadciśnienie, dużym powodzeniem cieszą się statytyny (leki na cholesterol), które niosą więcej zgrożeń, niż cholesterol.
A popijanie wierzbownicy drobnokwiatowej może być alternatywnym rozwiązaniem zamiast testów PSA i wiecznych lęków o prostatę.

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #11 dnia: Maja 13, 2011, 20:13:42 »
Ja też dziękuję. Mogłabyś ujawnić, czy podjęcie przez ciebie samodzielnego leczenia wiąże się ze specjalnym przygotowaniem - wykształceniem medycznym?
Czy sól była obecna w twojej diecie? Czy jadłaś drób pod postacią gotowych "szyneczek i polędwiczek".

Moje pytanie do Vitary
Cytuj
masakra po takiej dawce ziół wątroba padnie
podpowiedz, zrezygnować z aronii, czy lepiej z czarnego bzu dla ochrony wątroby?

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11068
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #12 dnia: Maja 13, 2011, 20:28:04 »
Moje pytanie do Vitary
Cytuj
masakra po takiej dawce ziół wątroba padnie

podpowiedz, zrezygnować z aronii, czy lepiej z czarnego bzu dla ochrony wątroby?

Wtrącę się nie pytana:
nie brać na serio każdego słowa Vitary ;-)

Pozdrowienia :-)

Offline alelen

  • Moderator
  • Średnio Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 200
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #13 dnia: Maja 13, 2011, 21:00:29 »
Nie mam wykształcenia medycznego, ale kilka sytuacji w życiu zmusiło mnie do nauki w tym względzie i zdobywania wiedzy dla samej siebie. Zdrowie jest ważne, zdrowie moje i moich dzieci i nie chciałam zdawać się wyłącznie na wiedzę lekarzy ,bo jest to rozległa wiedza i dużo w niej niewiadomych nawet dla samych lekarzy. A myśleć każdemu wolno, zaś dyplomy uczelni wcale nie są gwarancją, że ktoś wszystko wie. Owszem są znakomicie lekarze, doceniam i zawsze jak widzę, że z takim mam do czynienia słucham uważnie co do mnie mówi i stosuję się do zaleceń. Też przecież nie wiem wszystkiego. Myślę, że jak ktoś mówi, że wie wszystko, to nie wie nic.

A przypadki które mnie skłoniły do samouctwa? Pierwsza poważna choroba syna. Miał 3 lata. lekarz zapisywał antybiotyki, później encorton,a stan ulegał ciągłemu pogorszeniu. Wsiadłam w pociąg i pojechałam do Krakowa, do znajomej dobrej lekarki. Do szpitala trafił w ostatnim momencie. Pamiętam tę noc jak dziś.  Powiedziano mi , że jeżeli przeżyje do rana to będzie żył. Później prawie dwa miesiące pobytu przy nim w szpitalu i świadomość jak wiele muszę wiedzieć, by mu pomóc. Cudowna ordynator szpitala, która mnie zdrowo opieprzyła, że dbając przesadnie o czystość przyczyniłam się do spadku odporności. I późniejsze choroby dzieci i moje.Sytuacje zmuszały do szukania wiedzy i tak się trochę jej nazbierało, ale ciągle za mało.

Offline ineslik

  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2121
    • herbiness
Odp: nadciśnienie
« Odpowiedź #14 dnia: Maja 13, 2011, 21:16:47 »
WYKSZTAŁCENIE MEDYCZNE nie jest potrzebne, ŻEBY BYĆ ZDROWYM. Nie wystarczy czytać o Alelen, trzeba DZIAŁAĆ. A potem to opisać, że by więcej osób poszło po ROZUM do głowy, a nie od razu po receptę do lekarza.