Od ponad pół roku nie miałem objawów choroby ale profilaktycznie zacząłem stosować Andrographis paniculata z firmy NOW.
Po tygodniu lub dwóch od rozpoczęcia kuracji na grzbiecie stopy oddzielił mi się naskórek od skóry (tak przypuszczam) tworząc niegojącą ranę o powierzchni około 1 cm2, ale zaczerwieniła się i spuchła cała stopa.
Na początku myślałem, że coś mnie ugryzło w nocy, nieświadomie rozdrapałem to przez sen i powstała rana która przez 3 tygodnie nic się nie goiła, w tym miejscu nie było skóry.
Niechętnie po tygodniu poszedłem z tym do lekarza.
Chirurg powiedziała, że niegojące się rany to standard i że nie da mi "ani minuty zwolnienia lekarskiego".
Posmarowała mi ranę jakąś maścią, dała receptę.
Na drugi dzień przez tą maść noga spuchła jeszcze bardziej i w późniejszym czasie ściemniała aż do kolana.
Musiałem iść na urlop (spędzony w łóżku przy pięknej pogodzie) bo nawet od chodzenia w klapkach rana mi się podrażniała i było coraz gorzej.
Cały czas brałem 2 kapsułki ekstraktu z Andrographis paniculata.
Po 10 dniach od pojawienia się rany bardzo gwałtownie i ostro dała o sobie znać choroba uśpiona od ponad pół roku.
Po kilku dniach stwierdziłem, że objawy które się pojawiły nie są herxem tylko rozbudzoną bb i odstawiłem Andrographis.
Moje przypuszczenia potwierdzał wzrost temperatury ciała świadczący o aktywnej infekcji oraz to że ból ustąpił prawie całkowicie po 2 dobach od wprowadzenia sprawdzonych ziół (toksyny bakteryjne nie usuną się same w 2 dni, to proces wielotygodniowy lub nawet wielomiesięczny raczej).
W okresie przyjmowania Andrographis paniculata naskórek oddzielał mi się wielokrotnie, ale wiedziałem czym to grozi i nawet nie myślałem żeby te miejsca dotykać.
Wyglądało to tak, że skóra nagle zaczynała bardzo piec, po chwili rozbiła się biała i zaczynała niesamowicie swędzieć, na szczęście tylko podczas pierwszego razu spałem więc kolejne mogłem uważnie obserwować.
I nie było to żadne ukąszenie bo czułbym, że coś mi chodzi po gołej skórze i nie mogłoby się to pojawić w kilku miejscach jednocześnie.
Gdyby ktoś nie wierzył lub był zainteresowany tym przypadkiem to zrobiłem zdjęcia.
Wczoraj dopiero zauważyłem, że dr Różański napisał, że w Ajurwedzie jednym z opisanych działań fitofarmakologicznych Andrographis paniculata jest immunosupresja!!!
I tak jak Gumppek twierdzi, najważniejszy jest dobrze pracujący układ immunologiczny, a najwyraźniej działanie immunosupresyjne tego zioła przewyższa jego działanie przeciwbakteryjne.
Mogło być też tak, że odporność spadła mi również przez niegojącą się ranę (Zięba mówił, że nawet najmniejsze uszkodzenie skóry powoduje spadek wit. C w organizmie) ale nigdy wcześniej nie miałem takich problemów skórnych więc jestem prawie pewien, że wywołał je Andrographis paniculata lub zaszła jakaś interakcja z tym ziołem.
Kolejny raz sporo zapłaciłem za coś co mi zaszkodziło :/
A rana niegojąca się przez 3 tygodnie zagoiła się gdy zacząłem przyjmować kurkuminę i kurkumę mimo, że jeszcze przed całkowitym zagojeniem musiałem zacząć chodzić.