No właśnie ciągle mam poczytać o tym skażonym alkoholu, a nazwa mnie jakoś odstrasza. Dziewczyny polecają do kosmetyków. Bitreks to doczytałam, że gorzki. A czy glikol jest zawsze w składzie?
przy okazji oszczędności: spirytus salicylowy też jest fajny, szczególnie tam, gdzie salicylany w synergię wchodzą z surowcem.
Eterami ekstrahowałam do tej pory mąklę tarniową i skoro poszło tak łatwo, to kuszą konkrety z fiołków, róży i podobne. Ciągle mam przetestować korę platanowca na betulinę, tylko coś nie mogę ogarnąć tematu, co zrobię, jak mi te lotne odparują i pozostanie krystaliczna betulina (jeśli się pojawi). Bo przecież ona trudna do rozpuszczenia jest, a co mi po kryształkach? to do maści, kremu, nie nadaje się.