Macerowałem tydzień i dzisiaj dolewając powoli wodę zauważyłem, że klarowny płyn wraz ze zwiększeniem ilości wody staje się coraz bardziej mętny, a zaczęło się tak dziać mniej więcej przy stężeniu 80% m/m.
Sądzę, że wytrąciły się substancje hydrofobowe i w związku z tym podejrzewam, że do ich ekstrakcji alkohol 70% byłby niewystarczający.
podobne obserwacje mam odnośnie ekstraktu ze szczodraka, co by potwierdzało podejrzenia, że substancje na których mi wyodrębnieniu mogą występować w produkcie
tylko, że ja ekstrakt zatężam jeszcze,to odciągnę z niego etanol-robi się mętny i potem dalej odciągam wodę, jak już jest w postaci syropu to ochładzam i rozpuszczam z powrotem w etanolu. Oczywiście wszystko pod zmniejszonym ciśnieniem. Jeszcze tylko podumać nad przerobieniem zamrażarki na liofilizator hahaha i mam w proszku.
co do zakrętki to, jeśli chciałbyś znać moje zdanie, to nie ma co się przejmować
ale po mojemu to odważny jesteś że
.....
3. Ponownie wstawiam butelkę do garnka z wodą.
4. Podgrzewam do momentu, aż alkohol w butelce zacznie wrzeć.
....
4. Brak możliwości zapłonu alkoholu (o ile butelka nie pęknie, ale nigdy mi się to nie zdarzyło).
kurde wydaje mi się, że przegapiłem
Waszą debatę
a może ktoś tu zna się na analityce sprzed czasów ogólnej dostępności hplc? tak by można było opracować jakiś mały test jakościowy odnośnie prohormonów? coś jak te torebeczki co Panowie policjanci maja do narkotyków?