General Category > Fitoterapia położnicza.

Zapalenie pęcherza i karmienie piersią

(1/4) > >>

zielonka:
Aloha!
Tak, tak, ten temat już był na pewno wszędzie. O zapaleniu pęcherza można sobie wiele poczytać, ale ja tak naiwnie liczę, że może ktoś mi tutaj coś podpowie nowego, bo już tydzień z tym pęcherzem się męczę i wielka lipa. Normalnie zapalenia pozbywałam się w 2 dni pijąc sok z żurawiny, łykając wit C, jedząc tonami kapustę kiszoną i czosnek. Tym razem mam jakąś wredną bakterię (czekam na wynik posiewu). Łykam też urosept, wciągałam smothies z pietruszką, ładowałam probiotyki (badziewne, ale pod ręką nic nie mam), piję pokrzywę... Już nie pamiętam co jeszcze... Z ph 7 zeszłam do 5 ;)
No i tak - może doradzicie co tu jeszcze zrobić? Karmię piersią i chciałabym możliwie najmniejsze zło. Jak tak dalej pójdzie, to pozostanie mi antybiotyk, a jestem uczulona na penicylinę, więc to wybór antybiotyków drastycznie zmniejsza. Furagina i tak pewnie nie pomoże (niewskazana przy karmieniu piersią, choć nie wiem, co gorsze - antybiotyki czy furagina).

Załamka. Dawno nie miałam infekcji, która tak długo by mnie męczyła. Jeszcze tak żenująco upierdliwej ;)

Znacie coś, co mogłabym jeszcze zastosować przy karmieniu?

kaminskainen:
Nie wiem, jak tam jest z arcydzięglem przy karmieniu, pewnie jest "odradzany" jak wszystko. Na mleku parzony działa poprawnie :)
A z antybiotyków szybko powinien podziałać Duracef - na tyle bezpieczny także w trakcie ciąży i laktacji, że nawet specjalna informacja lekarska nie zawiera żadnych specjalnych ostrzeżeń. Bo co innego powszechnie dostępna informacja o leku a co innego papiery dla lekarzy. Jak wg nich dany lek jet bezpieczny dla karmiących to znaczy, że naprawdę wg najlepszej aktualnej wiedzy jest bezpieczny.
Żona w okresie karmienia Kuny miała taką infekcję dwukrotnie - raz nie było czasu na wynalazki więc wzięła Duracef (zadziałał od razu) a raz wystarczył arcydzięgiel, goździki, żurawina i takie tam...

zielonka:
Niestety, jestem uczulona na penicylinę, a Duracef jest zdaje się pochodną.
Sprawdzę arcydzięgiel, może akurat... :) Dzięki.

kaminskainen:
Być może akurat arcy chwyci albo przeważy jako kolejny składnik terapii.
Antybiotykiem oczywiście zajmie się lekarz, ja nie wnikałem w pochodzenie Duracefu ale może się trochę zainteresuję. Bardzo lubię ten lek, mało jest antybiotyków które da się "lubić" ale ten jak najbardziej :)

Wesoły Sen:
Z probiotyków to działają SBO czyli bakterie ziemi stymulująco do walki z bakteriami infekującymi oraz E Coli Nissle 1917, w praktyce trzeba brać całe probiotyczne spektrum kilku probiotyków z lactobacillusami też. http://www.nationwidechildrens.org/medical-professional-publications/e-coli-derived-probiotic-shows-promise-in-halting-growth-of-uti-causing-bacteria-in-vitro?contentid=89061

 Z ziół ale tylko po konsultacji z lekarzem karmienia zastępczego, koper włoski, kolendra siewna, kmin rzymski w formie herbatki połączone z kombinacją punarnava, gokshura, musta + septilin lub z GSE Citricidal 100mg 3x1 brane co 8 godzin jak w zegarku 2 tygodnie nawet jak objawy miną z ekstraktem z żurawiny 500mg 50:1 ekwiwalent 2x12,750mg owocu.

No i tylko się modlić by któreś rozwiązania podziałały te bakterie od infekcji układu moczowego strasznie złośliwieją w obecnych czasach.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej