Zainspirował mnie Edgar Cayce, polecający na wiele dolegliwości masaże olejkiem arachidowym.
Po pośliźnieciu się i uszkodzeniu nogi (leczyłam ją samodzielnie), po 3 tygodniach było niemal dobrze, ale przy chodzeniu kulałam, czułam , że to kręgosłup. Zaraz po kontuzji nie byłam w stanie się wyprostować przez dwa dni.
Zrobiłam olejek na bazie oleju arachidowego plus kocanka i chrobotek. Chrobotek jest bogaty w jod, który przy wielu dolegliwościach poleca tez Cayce. Podobny olejek (ekstrakcja na ciepło w zakręconym słoiczku w łaźni wodnej) robiłam na oleju parafinowym. Ale ten na oleju arachidowym jest super, dwa posmarowania usprawniły kregosłup, już nie kuleję. Grzeje niesamowicie. Noga jeszcze nie jest do końca sprawna, ale mogę chodzić normalnie.
Do dalszych doświadczeń musze skombinować olejek arachidowy a nie olej.