Autor Wątek: Maść z owoców jemioły  (Przeczytany 14842 razy)

Offline regulus

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 10, 2013, 21:15:28 »
To też masz ładne przejścia. Ale widzę, że pracujesz nad tym konkretnie. Mój syn zawsze był niejadkiem i zjedzenie pomidorka kończyło się niemalże awanturą. Teraz jest już starszy, sam widzi jak wygląda, więc mam nadzieję, że wreszcie zacznie coś do niego docierać i właściwa dieta coś pomoże. Poszukam w necie tej diety, o której wspominałaś, muszę coś posklecać i dopasować dla niejadka.

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 12, 2013, 11:37:23 »
Dondarrion słusznie prawi ;)
W przypadku mojej żony przejście na "jedzenie Ciesielskie" przełomu nie dało jeśli chodzi o objawy AZS, ale dało się zauważyć wiele innych efektów. Ona w zasadzie nie ma uczuleń pokarmowych - oczywiście po obżaricu się czekoladą lub orzechami objawy się nasilą, ale to bardziej "przeciążenie systemu" (reakcja alergiczna to puchnięcie nawet po mikrodawce - np. orzeszków ziemnych). AZS nie potrzebuje już szczególnie uczulenia i alergenów - to po prostu choroba autoimmuno. Jednego złotego środka dla wszystkich pewnie nie ma, w skrajnych przypadkach warto sięgnąć po cyklosporynę - zapewne lepiej, niż po dożylny steryd. Piszę o tym dlatego by było wiadomo, że są sposoby (chemiczne, że tak powiem) by cofnąć nawet najgorszy stan pacjenta. Potem można kombinować "naturą".
Co do kremów to mi wygląda na to, że najlepiej jej pasował glistnikowy (macerat na wodzie z gliceryną i spirytem) na oleju kokosowym z dodatkami (wosk, lanolina) - miał chyba najwyraźniejsze działanie. Choć nie jest to łatwo ustalić, ostatnio bardzo ładnie się sprawdził krem "słoikowy" (zrobiłem cały słój) zawierający wyciągi bodaj z 17 ziół - wszystkich, jakie zbierałem pod kątem jej AZS (tylko lukrecję trzeba kupić).
Robienie kremów typowo leczniczych i tłustych nie jest trudne - wystarczy kilka wyciągów (teraz można zrobić ze świeżego glistnika, tojeści rozesłanej, rdestowca i innych korzeni), olej, wosk, lanolina (nie jest konieczna, gdy już mamy wosk) - a do tego kilka słoików, garnek z gorącą wodą (nasza łaźnia wodna) i mikserek - spieniacz do mleka.
Doustnie ewidentnie świetnie działa glistnik - ale zdecydowanie dzieciom się nie poleca. Sangwinaryna ma obszerną dokumentację naukową - także jeśli chodzi o znoszenie stanów zapalnych zależnych od IgE.
Ogólnie choroba jest bardzo "autorska", indywidualna - co pomaga jednemu, na innego nie działa. Dowodzono skuteczności suplementowania probiotykami, olejami (lniany), niektórym pomaga przejście na bardzo restrykcyjną dietę itd. Podkreśla się znaczenie czynnika "psychologicznego" - stres nasila, spokój dobrze służy.
Jest bardzo możliwe, że ktoś taki jak o. Klimuszko popatrzył by na dane dziecko i dobrał niepozorną mieszankę typu dziurawiec, tatarak, babka, łopian, bratek - i po pół roku regularnego picia dziecko byłoby zdrowe. Niestety jesteśmy "zwykłymi" ludźmi i pozostaje nam eksperymentować ;)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 12, 2013, 11:59:14 wysłana przez kaminskainen »
Różnice, głupcze!

Offline Dondarrion

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 444
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 12, 2013, 12:25:03 »
Cytuj
(reakcja alergiczna to puchnięcie nawet po mikrodawce - np. orzeszków ziemnych)
To chyba zależy od przyjętej aparatury pojęciowej. Moja Zośka ma pokarmowe nie IgE- zależne reakcje alergiczne. Na przykład uczulenie na migdały bardzo mocno objawiło się na testach płatkowych po 72 godzinach. Lekarka mówiła,że odczyt po 72 jest tylko dla zachowania sztuki lekarskiej i chyba sama się zdziwiła. Moja obecna faworytka dr Myłek twierdzi, że konserwatywne uznanie za alergię jedynie alergii natychmiastowej IgE -zależnej powoduje brak prawidłowej diagnozy i leczenie objawowe wielu schorzeń.
I am back to save the universe

Offline kaminskainen

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2654
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 12, 2013, 12:31:32 »
A to o tej opóźnionej reakcji to wiem, bywa nawet po kilku dniach. Strasznie ciężko taki alergen namierzyć, chyba tylko prowadzić "dzienniczek" i analizować po każdym ataku po tygodniu wstecz. Żona się do tego zupełnie nie nadaje... ;)
Różnice, głupcze!

Offline Katarzyna

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 864
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 12, 2013, 13:00:42 »
Potwierdzam, są opóźnione reakcje. Dzienniczek b. przydatny. Po prostu trzeba się pogodzić z dietą eliminacyjną i tyle, zamiast podjadać po kątach

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1276
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #20 dnia: Września 02, 2016, 23:07:52 »
Robię maść z owoców jemioły. 40g owoców i tyle samo oleju rycynowego. Owoce roztarłam w moździeżu i zalałam olejem. Jutro przecisnę przez gazę lub praskę do czosnku, żeby pozbyć się nasion i wypadałoby czymś to zagęścić w miarę bez podgrzewania. Mam w domu masło shea, wosk pszczeli i olej kokosowy. Zastanawiam się, czy jakbym do masła shea (łyżkę) dodała ciut wosku (3-4g), roztopiła to w moździeżu, potem ostudziła i małymi porcjami dodawała olej rycynowy z papką jemiołową cały czas ucierając, to czy zda to egzamin?

Podpowiedzcie, jak ktoś ma doświadczenie w kręceniu kremów i maści. Będę wdzięczna.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11103
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #21 dnia: Września 05, 2016, 09:58:39 »
Warto dodać jeszcze lanolinę jako emulgator i odrobinę jakiegoś olejku dla konserwacji.
Podgrzane owoce formalnie stracą strukturę niektórych białek.

Pozdrowienia :-)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1276
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #22 dnia: Września 05, 2016, 12:07:02 »
Nie mam lanoliny ani olejków - zakupię w aptece zatem. Nie miałam wczoraj czasu, więc dziś wrócę do ukręcenia maści. Dzięki za podpowiedź. :)
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1276
Odp: Maść z owoców jemioły
« Odpowiedź #23 dnia: Września 06, 2016, 23:08:14 »
Zdaję relację - maść ukręcona.

Dałam ok. 15 g masła shea i ok. 6,5 g wosku - wyszło trochę za gęste, ale to nic. Można z tego czopki wystrugać w razie potrzeby ;)
Dałam też 4 krople olejku z drzewa herbacianego.

Niestety, jakąś lewą aptekę mam pod domem, bo mi nie chcieli sprzedać odrobiny lanoliny... bo to tylko do leków recepturowych. Ach ta biurokracja  :P
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.