Jeśli witamina jest w pożywieniu, to przedawkowanie jest prawie niemożliwe.
Osobiście bym chyba bardziej wierzyła w fasolę z własnego garnka niż kapsułki nieznanego pochodzenia, w które mam wierzyć.
A tak na marginesie - jak smakuje ta fasola?
Pozdrowienia :-)