W nawiązaniu do wątku zamknietego:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=4288.135Orzełek, bo imienia nie podałeś.
Nie wiadomo kim jesteś ale zachowujesz się wbrew temu co piszesz o wychowaniu i rozsądkowi.
Po pierwsze nawet nie zamieściłeś przepisu, do którego się odnosisz.
Nie napisałeś czy wykonywałeś go dokładnie tak jak opisano.
Czy stosowałeś poszczególne składniki przygotowane tak jak to opisano?
Prostując Twoje wypowiedzi i bezpodstawne zarzuty nalezy zauważyć, że "receptura" to przedmiot na studiach farmaceutycznych, lekarskich a ostatnio zielarskich.
Jak to już wielokrotnie tutaj i w innych miejscach zauważono wyrób produktów recepturowych to nie zabawa dla amatorów.
Inteligentni pasjonaci sobie radzą korzystając z porad, książek, szkoleń, kursów i tzw. metody prób i błędów.Przytoczę przepis Doktora, którego bezpodstawnie posądzasz o jakieś bezeceństwa. Prawdopodobnie ten.
Maść żywokostowa - Ung. Symphyti. Składniki:
- olej żywokostowy - 1 łyżka
- wyciąg glicerynowy z żywokostu - 1 łyżka
- podłoże maściowe (Linomag - krem lub maść, Alantan - maść, lanolina, euceryna, maść z wit. A lub tranowa) - 60 g
- silnie sproszkowany (zmielony) suchy korzeń żywokostu - 1 łyżeczka od herbaty (płaska).
Jak rozumieć pojęcia?
Olej żywokostowy - Oleum Symphyti: 1 szkl. świeżych lub suchych korzeni zaleć 300 ml oleju lub oliwy o temp. 60 stopni C; wytrawiać 14 dni; przefiltrować
Wyciąg glicerynowy-żywokostowy: pół szkl. świeżego lub suchego korzenia zalać 300 g gliceryny; wytrawiać 7 dni; przecedzić.
podłoże maściowe (Linomag - krem lub maść, Alantan - maść, lanolina, euceryna, maść z wit. A lub tranowa) - 60 g
Do wyboru jak średniointeligentny człek rozumie.
Proszek żywokostowy - Pulvis Symphyti: suchy korzeń zmielić na pył.
Teraz sposób przygotowania:
Sposób przyrządzenia maści żywokostowej: do moździerza umieszczonego na gorącej maszynce elektrycznej włożyć podłoże maściowe i gdy ulegnie ono rozpuszczeniu - wlać do moździerza olej żywokostowy wymieszany z proszkiem żywokostowym, wymieszać. Następnie wlać glicerynowy wyciąg żywokostowy i ucierać składniki aż utworzą jednolitą masę, stale jednak podgrzewając. Maść przechowywać w zimnym miejscu i szczelnie zamkniętą. Chore miejsca pokrywać nią 3 razy dz. Jeżeli chcemy maść żywokostową używać do natłuszczania warg i skóry (jako naturalny kosmetyk) to nie dodajemy proszku żywokostowego podczas jej produkcji.
Zatem trzeba mieć drugi moździerz do "
olej żywokostowy wymieszany z proszkiem żywokostowym"
Jak ma się dodatkowe pytania to Doktor odsyła do:
Surowcem jest korzeń (FP IV; i kwitnące ziele żywokostu -Radix et Herba Symphyti. W aptekach i w sklepach zielarskich można kupić korzeń żywokostu (opak. 50 i 100 g), syropek i maść żywokostową -Sirupus et Unguentum Symphyti.
Korzeń wykopuje się od lutego (II poł.) do maja (I poł.), a potem od sierpnia (II poł.) do listopada (I poł.).
Korzenie należy szybko umyć, pokroić i wysuszyć w otwartym piekarniku ogrzanymi do temp. 45-50°C lub przed nim.
Ziele lub same górne pędy z kwiatami suszy się podobnie jak korzenie lub w dobrze przewietrzanym pomieszczeniu, w któryś panuje półmrok i temp. 20-40o C. Ziele najlepiej powiesić luźno na sznurku, gdyż lubi się zaparzyć.
cytaty za
http://www.rozanski.ch/fitoterapia3.htmSzczegóły wyciskania wyciągu glicerynowego życzliwi użytkownicy Ci wyjaśnili.
Ale znowu facet szukasz dziury w całym o czym świadczy Twój kolejny post, w którym cytujesz Grażynkę:
Cytat: Grażyna Gozdal w Grudzień 30, 2016, 16:42:07
Na wykładach w Krośnie, nasz Doktor wielokrotnie podkreślał, że wyciągi olejowe z korzenia żywokostu nic nie mają. Są bezwartościowe. Powiedział to na wykładach z rizoterapii a potem jeszcze parę razy. Wartościowe są tylko wyciągi wodne. Można je potem łączyć z olejem. Ale nic samym olejem nie wyciągniemy z korzenia.
Jak powiedział: "zawsze lubi wodę, ewentualnie troszkę alkoholu 5-10 %. Jeszcze mówił o tym przy omawianiu korzenia łopianu, ale na razie nie mogę znaleźć.
Odczekałem cierpliwie dni "międzyświąteczne" i nie doczekałem się reakcji Pana Doktora na bardzo poważny "zarzut" niekonsekwencji swoich wskazówek. Niecierpliwy może odnieść wrażenie, że ktoś, gdzieś się pogubił między publikacjami a "kursami". Czekam dalej, bo "zarzut" takiej niekonsekwencji jest bardzo poważny dla naukowca i nauczyciela.
Byłeś orzełek na tym wykładzie, że masz prawo do pisania bredni?
Grażynka przytoczyła tylko fragment wywodu Doktora z zajęć. Nie podała kontekstu.
Ta pozorna sprzeczność jest łatwa do zrozumienia gdy ma się wiedzę na temat kontekstu i całości wypowiedzi dotyczącej ekstrakcji surowca różnymi rodzajami ekstrahentów podług celowości preparatu, który chcemy uzyskać.Tak jak Doktor napisał idź facet na jakiś kurs albo poczytaj ze zrozumieniem mądre książki a nie pisz głupot i nie rzucaj oskarżeń.
Może masz dolegliwości związane nie tylko z kolanami?
Może wpływ na pisanie tych bezpodstawnych głupich oskarżeń ma powiązanie z firmami farmaceutycznymi, o których wspomniałeś?
Bardzo cenię pasjonatów i amatorów, którzy podchodzą do tych trudnych zagadnień z pewną dozą pokory i świadomością, że bez metody "prób i błędów", którą każdy przechodzi nie będzie sukcesu.
Pozdrawiam,
Paweł
edit.
ps.
Bazą do wspomnianej maści może być również najzwyklejszy smalec (np. wieprzowy) co przyczynic się może do skuteczności w działaniu (info z zajęć z Doktorem).