Znaczy się, raz do roku można sobie zrobić taki Narum Detox? Koleżanka nagle dostała wysypki - swędzące, duże placki, wszędzie i duszności. Jakaś nowatorska, biologiczna metoda niezbyt pomagała, jedynie doraźnie. Odrobaczała się aptecznymi specyfikami, brała leki antyhistaminowe. Dalej plamy, duszności, swędzenie. W końcu trafiła na lekarkę, która przepisała Narum Detox i Offtoxic brane razem, do tego Narum Forte, Mumio, olej z czarnuszki, O10 i vit. D. Do tego zero nabiału, w małych ilościach kwaśny, bez smażonego, zero cukru, dużo warzyw, niektóre owoce. I przeszło. Co prawda raz pojawiły się niewielkie zmiany w okolicy ust, ale z racji wykonywanej pracy (kucharka) mogła jakiś detergent użyć, czy przyprawę. Po kuracji, dietę zachowuje, myśli o zmniejszeniu dawki leku p.alergicznego. I pomyślałam o tych robalach w nas, o kichaniu, nagłych biegunkach czy wzdęciach. Stąd pytanie o narine. Raz do roku?