Czy rzeczywiscie psu takie częsci kaliny szkodzą? Od razu chciałabym tez zapytać, bo mam zamiar obsadzić działkę innymi drzewkami, czy: orzech włoski, bez czarny, lilak, głóg, rokitnik, bluszcz (na siatkę) oraz wiciokrzew japoński - nie odprowadzą mi psa w najgorszym przypadku do krainy wiecznych łowów?
Eeee... nic się nie stanie... Najwyżej zwierzak będzie robić za rozdrabniacz do gałęzi i będzie można napisać prace naukową o roli psów w biodegradacji martwego drewna w środowisku okołomiejskim.
W moich okolicach moja psica robi za rozdrabniacz do gałęzi mniej lub bardzie zbutwiałych i zagrzybionych. Jakimś cudem nie choruje na razie, a ten proceder uprawia już 6 lat.
Moja w tym wieku na przykład pasjami zjadała wysuszone rozjechane żaby, ale teraz już nie. Coś w tych zabach było, co jej pasowało.
A tak na poważnie: jeśli zwierzakowi się nie będzie zabierać aktualnej zabawki. O ile to nie jest miska trutki na szczury, to lepiej mu to zostawić w spokoju - sam się znudzi lub zje, ale spokojnie przeżuje, coś wypluje, ale nie nie narobi sobie szkód typu przebicie jelit czy coś w tym stylu. To też dotyczy znalezionych na srawnikach kości drobiowych. Możesz próbowac zwierzaka odciągnąć za pomocą kawałka kiełbasy, o ile byle kiełbasa będzie lepsza, niż własny łup.
Czasem może się zdarzyć, że psica na znalezisko tylko nasika i wtedy się zastanawiam poważnie, co musiało być w tej "wędzonce", aby psica tak zrobiła.
Pozdrowienia :-)