Dziś już spojrzałem na to nieo inaczej, że chyba mniej szkodliwe ( jeśli już są ) , będą wtedy , jak posmarujemy nim skórę ? , choć i tak zapach wdychać będziemy - i tu koło się zamyka
Wydaje Ci się. Tak nie jest
1. Niszczy się florę bakteryjną skóry która jest jako pierwsza chroni nas przed infekcji.
2. Uszkadza się i destabilizuje układ immunologiczny jaki jest w skórze min komórki Langerhansa.
Może tytułem wprowadzenia
Pod koniec lat dwudziestych Sulzberger wykazał doświadczalnie, że pozajelitowe podanie antygenu nie prowadzi do powstania skórnej nadwrażliwości oraz że nadwrażliwość na określony antygen spowodowana przez jego podanie na skórę nie wywołuje reakcji alergicznych w innych niż skóra narządach. Prace Sulzbergera zostały w pełni potwierdzone, a niemal pół wieku później nowe odkrycia w dziedzinie immunologii naskórka znacznie wzbogaciły te hipotezę i doprowadziły do lepszego zrozumienia patogenezy wielu chorób skóry o podłożu alergicznym, wirusowym czy też o charakte-rze nowotworowym. W latach 80 wprowadzono pojęcie SALT (skinassociated lympho-id tissue) oraz MALT (mucosa-associated lymphoid tissue) w odniesieniu do wyspecjalizowanych komórek układu odpornościowego w skórze i w błoniach śluzowych, które odpowiedizalne są za miejscowe reakcje immunologiczne. Do najważniejszych komórek SALT i MALT zalicza się: komórki dendrytyczne, keratynocyty, limfocyty T, komórki śródbłonka naczyniowego i inne (makrofagi, granulacyty, komórki tuczne, melanocyty).
Komórki dendrytyczne
W skład SALT wchodzi wiele komórek dendrytycznych (KD) wykazujących wypustki różnej długości. Czynnościowo określenie ,,komórka dendrytyczna'' odnosi się do komórek biorących udział w prezentacji antygenu limfocytom T (np. komórki Langerhansa). Większość komórek dendrytycznych stwierdza się w skórze w warunkach fizjologicznych, natomiast niektóre z nich występują tylko w pewnych stanach chorobowych. Komórki dendrytyczne pochodzą ze szpiku ze wspólnej dla monocytów/makrofagów i granulocytów komórki prekursorowej wykazującej ekspresję CD34 a w ich różnicowaniu i dojrzewaniu odgrywają rolę różne cytokiny.
Reasumując wcierając olej w skórę niszczymy w tym miejscu układ immunlogiczny. Jest to ważne ze względu min na komórki denrytyczne. To na nich spoczywa prezentacja antygenów. Niszcząc je organizm nie jest w stanie rozpoznać zagrożenia nie jest też w stanie dokonać prawidłowo fagocytozy. Bez fagocytozy następuje rozkład komórek patogenów i powstają aminy biogenne powstałe na wskutek procesów gnilnych jako że nie następują prawidłowo procesy fagocytozy. Powstające min putrescyna i kadeweryna czyli tzw jady trupie.
To jeden aspekt drugi to przenikanie przez skórę wskutek czego zachodzi proces podobny np do chromatografii czyli do limfy nie dociera kompleks związków a pojedyncze związki. Część z nich to związki toksyczne błyskawicznie docierające do wątroby i ją uszkadzające. Szczególnie gdy w olejku zawarte są związki hamujące aktywność cytochromu p450
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cytochrom_P450 który odgrywa kluczowa rolę przy metabolizacji ksenobiotykow
https://pl.wikipedia.org/wiki/KsenobiotykW przypadku doustnego brania olejków nie następuje rozdział na związki w skutek tego jednocześnie docierają tak związki toksyczne jak i działające ochronnie na wątrobę. Ponadto stosując np dietę beztłuszczową mocno ograniczamy wchłanianie związków lipofilnych a te są bardzo toksyczne. Ponadto nasz organizm w trakcie filogenezy wykształcił taki mechanizm że np tymol słabo się wchłania i w większości wzbogaca kał.
To tak skrótowo bo nie mam czasu robić wykładu na ten temat a i tak tylko część z czytających nie ogarnęła by o co chodzi, a nie jeden nie ogarnie tego na pewno. I wtedy taki nieogarniający może sobie coś zrobić. Na przykład walnąć głową w ścianę. A ponieważ tacy nie ogarniający od razu wpadają w szał zaczyna się robić obora.