Moim zdaniem musisz iść w kilku kierunkach jednocześnie - możesz się poczuć trochę jak pajączek z każdą kończynką w inną stronę ;-)
1. Odbudowa jelit - na pewno po antybiotykach jest tam sieczka, Ja wszystkim wciskam kit, ale oczywiście każda skuteczna metoda prowadzi do celu:
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=3324.0Dodatkowo dużo domowych kiszonek. O tej porze roku najlepiej na rynku kupić warzywa (cebulę, buraki, marchew, pietruszka, seler, czosnek) od rolnika z kopca i ukisić sobie barszcz w solance 1 łyzka soli na litr wody. Jeśli masz porządne mleko to pij porządnie zsiadłe. Jesli masz porzadne kozie mleko to nawet lepiej
Dodatkowo bardzo dużo probiotyków między posiłkami.
2. Pobudzenie procesów krwiotwórczych
Bartonella siedzi w krwinkach i je utrzymuje przy "życiu", mimo, że pracują nie dla Ciebie i to fałszuje wyniki badań krwi
Najprostsze to wywary z korzenia mniszka + dużo surowizny + domowe przetwory z kaliny, aronii, berberysu, pigwy.
Wersja bardziej wypasiona jest tutaj
http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2095.msg25629#msg256293. Wygaszenie procesów zapalnych i ochrona nerwów:
wszystko, co jest przeciwzapalne i neuroprotekcyjne, proporcje dowolne, najlepiej w wersji bezalkoholowej (napary, wywary, dodatki do zup), bo etanol to jest neurotoksyna.
4. Wzmocnienie funkcji śledziony, czyli złomowanie krwinek
Teraz zaczyna się sezon na śledziennicę. Smakuje paskudnie, ale działa. Można to nawet jeść na surowo, ale lepiej najpierw przelać wrzątkiem dla dezynfekcji.
5. Podbicie ogólnej odporności:
Jeśli wierzysz w metody niekonwencjonalne, to możesz je zastosować w tym punkcie
Poza tym wywary z serdecznika, kozłka, klasycznych adaptogenów, traganka, tarczycy.
Istnieje płyn dla kur Immunostim, ale on się nadaje nie tylko dla kur, był już testowany na ludziach ;-)
Bartonella jest o tyle wredna, że ponieważ siedzi w krwinkach, to układ odpornościowy ani antybiotyki czy inne środki -bójcze nie mogą się do niej dobrać za wyjątkiem momentu, kiedy przeskakują do jeszcze zdrowej komórki.
Same mięśnie smaruj olejem z dziurawca - on przechodzi do tkanki nerwowej i jest neuroprotektorem.
Ja bym tak zaczęła
***
A tak ogółem, to zaczyna się sezon zielarski i możesz zacząć sam zbierać dla siebie lekarstwa.
Jesli potrzebujesz wsparcia, to w dziale ogłoszeń można się umawiać na przykład na wspólne wycieczki, a zabranie do plecaka czy do telefonu atlasu roślin może byc dobrym pomysłem.
Pozdrowienia :-)