Autor Wątek: Borelioza - pogorszenie  (Przeczytany 8696 razy)

Offline kapi

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 6
Borelioza - pogorszenie
« dnia: Marca 15, 2016, 08:44:49 »
Drodzy,

Mam wrażenie, że źle zaczęłam. Nie chcę was zamęczać czy panoszyć się na forum, ale przestaję widzieć nadzieję.
4 lata temu zaczęły mnie boleć stawy - wykręcanie się kończyn - takie wrażenie. Poszłam do specjalistki diagnozującej aparatem mora (po tym jak zwiedziłam wszystkich innych lekarzy) i wyszła mi tam borelioza. Pierwsze uderzenie, po którym przeszło wrażenie wykręcania się kończyn było z medycyny chińskiej - potem 3 lata kropli Joalis. Na nerki, stawy, mózg... połaczonych z czystkiem i szczecią oraz  w sporadycznie - 2 miesięczne okresy po 2 tabletaki Androgaphis.  w międzyczasie też na chlamydię. Poza opryszczka nie miałam widocznych objawów. Po 3 latach stawy wciąż trochę bolały od czasu do czasu, ale generalnie przeszło. Potem zaczął się koszmar.

3 miesiące temu: Zapalenie mięśni w kregosłupie. Nie schodziło przez 2 tygodnie a ja wyłam z bólu, nie pomagały żadne leki. Poszłam znów do tej specjalistki - dostałam krople na kregosłup, rdzeń kregowy, stawy. Początkowo przyszło pogorszenie, wyłam z bólu - potem zaczęło się poprawiać. Obecnie prawie normalnie chodzę. W święta zaczeła mnie boleć i wykręcać się twarz - znów zioła chińskie, przeszło. Potem wróciło - stałą ciężką maską której do dziś się boję. Zaczełam terapię mora - twarz zaczeła schodzić, z kregosłupem poprawiało się dalej - potem przyszły tiki nerwowe i problemy z secem - biorę Biblock i magnez 2 razy dziennie, witamine d 1000. Sporadycznie włączałam rdestowca w jednej tabletce - wiem, że zbyt mało. Przez dłuższy czas było lepiej - uwierzyłam, że to tężyczka - potem jednak przyszły zawroty głowy - w miedzy czasie zaczełam się leczyć na nerki chińskimi ziołami (podobno w nich tez jest bb). Zawroty mogły sie pojawić po nerkach - tak słyszałam. Potem poszło szybko - infekcja pecherza - nie pomagala furgaina, nic, myslalam - aha - organizm walczy i wypluwa bb - dlatego problemy z pecherzem. Ale nie przechodziło. Wziełam antybiotyk. Od tamtej pory mam nasilone stany lękowe, sypiam po 2-3 godziny (problemy ze snem przyszły tez po tezyczce). Biore probiotyk 2 razy dziennie, czystek - litr dziennie. Rzucam palenie - idzie ciężko. Dalej drżenia całego ciała, takie dogłębne - nie mogę przez nie spać. Specjalistka zaleciła mi nalewkę z owsa - 3 razy dziennie 15 kropel. Czuję się odrobinę lepiej. Zauwazyłam jednak biały nalot na języku - być może to grzybica? Zostało mi 5 dni antybiotyku. Palę, jednak jestem na diecie - bez cukru, glutenu i nabiału. Czy to możliwe, żeby grzybica się rozprzestrzeniała i w takim środowisku? Dodam, że przez ostatnie 3 miesiące z powodu kręgosłupa miałam bardzo mało ruchu. Czy jest coś bójczego co nie zabije już zupełnie mojego brzucha? Czy najpierw trzeba poradzić sobie z grzybicą? Jeśli tak to oprócz rzucenia palenia i trzymania diety co mogłabym zrobić? Czy czegoś należy unikac? Pytam, wciąż leczę się u swojej specjalistki, własciwie teraz u dwóch, ale skoro się pogarsza, a wy twierdzicie, że to co robię to jest mało, czy proszę możecie mi pokazać własciwy kierunek?

Bardzo mi zależy, nie chcę nikogo urazić... Mam wrażenie, że muszę dotrzymać do końca antybiotyku, poradzić sobie z grzybicą (dieta plus probiotyki? pau darco?) a potem znów walczyć z bb. Martwię się tylko, że mam już naprawdę zniszczony żoładek, który nie przyjmie silnych leków z protokołu Buhnera. Pytam też czy ktoś może polecić coś, co mogę brać włącznie z tym antybiotykiem?


Jestem młodą dziewczyną, mam związek, który pewnie niedługo się przez tę chorobę rozsypie. Rodziców, którzy odchodzą od zmysłów i przyjaciół, którzy się martwią. Mam też siebie, ze sobą będę musiała żyć do końca, a obecnie nie jest to życie łatwe.

Teraz idę na spacer. Postaram się nie myśleć, zresztą czytałam tutaj, że ruch na powietrzu jest bardzo ważny.

Offline Istvan

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 8
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 21, 2016, 14:35:12 »
Sporo tego wszystkiego.Trudno to trochę usystematyzować.Borelioza i grzybica w jednym stały domu.Nie jestem specjalistą od mądrości wszelakiej na temat boreliozy,ale wieloletnim jej posiadaczem :) Tymczasem żyjemy sobie w jakiej takiej zgodzie.A bywało mocno różnie.Myślę ,że do boreliozy należy "dobrać się " w sposób mocno planowany.Terapia ILADS według mnie jest bardzo ważna i musi być prowadzona przez bardzo doświadczonego i zaangażowanego w dany przypadek lekarza.Twoja borelioza zalicza sie do "starych",wiec trudno bez ILADS bedzie sobie poradzić.Protokół Buhnera jak najbardziej tak,ale po "ustabilizowaniu" boreliozy a może i istniejącej koinfekcji.Niewiele jest dobrych ośrodków w Polsce zaleczających boreliozę.Podam Ci link do schematu terapii antybiotykowej oraz skojarzonej u amerykańskiego lekarza dr.Horowitza. W takiej ciekawej prezentacji doczytasz o systemie walki z chorobą ,który stosuje z powodzeniem od lat dr.Horowitz.Najtrudniejszym etapem byłoby znalezienie w Polsce lekarza,który bez urazy i uprzedzeń ,klasycznych w tym zawodzie,podjąłby sie leczenia na tym schemacie.Nie twierdzę ,że jest to jedyna metoda walki z krętkiem,ale te o których pisałaś niekoniecznie są skuteczne.Jak już pisałem jestem zwolennikiem i "stosowaczem" :) protokołu Buhnera ,lecz kiedy sprawy biorą całkiem zły obrót trzeba ratować sie a choćby i antybiotykami.Podaję link i życzę zdrowia i optymizmu.Ważny jest ruch.Ważny jest kontakt z ludżmi i nie uleganie czarnym myślom.Zdaję sobie sprawę ,że łatwo się to mówi -kiedy czujemy się dobrze,ale ja w trudnych chwilach mając zdefiniowanego i znanego mi już przeciwnika,wiem że nie mogę się poddać.
Pozdrawiam   link- http://www.ilads.org/media/boston/slides/horowitz/horowitz.html
Istvan

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 22, 2016, 22:51:53 »
Terapia ILADS według mnie jest bardzo ważna i musi być prowadzona przez bardzo doświadczonego i zaangażowanego w dany przypadek lekarza.Twoja borelioza zalicza sie do "starych",wiec trudno bez ILADS bedzie sobie poradzić.
Mylisz się.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline quantum

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 137
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 22, 2016, 23:59:24 »
bardzo często te "stare boreliozy" od ILADS nie padną, a nawet się wzmocnią, za to organizm i jego funkcje padają. wtedy nawet pozytywne myślenie nie pomaga. ja bym radziła skupić się tylko na oczyszczeniu organizmu i mocy ziół, bo do tego i tak się wróci wcześniej czy później - nawet po latach ILADS, tylko wtedy będzie już bardzo trudno.

Offline Istvan

  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 8
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 24, 2016, 20:21:26 »
Witam,
Nie napisałem jednoznacznie o swoim zachwycie nad metodą terapii ILADS.Odpowiedzi na temat stosowania terapii ziołowych na Forum jest bardzo dużo.Skuteczność stosowania ( mądrze prowadzonej z zastosowaniem pełnej osłony organizmu) tej metody u dr.Horowitza potwierdził mój brat.Jednak leczenie w warunkach amerykańskich jest nieco odmienne od panujących w naszych klinikach Ch.O i prywatnych gabinetach.O stanie jego zdrowia po pełnej terapii mogę powiedzieć tyle ,że oby tak dalej.Było dramatycznie.Bardzo.
Moje doświadczenie jest podobne.Żeby było lepiej musiało być bardzo mocno żle.Nie wyczerpałbym tu tematu przez kilka godzin pisania,więc nawet nie będe próbował.
Jestem gorącym orędownikiem terapii ziołowych.Stosuję celem utrzymania jako takiego zdrowia wszystkie niemal zioła protokołu Buhnera,oraz inne, nierzadko wymieniane na tym Forum ,przez doświadczonych chorobą ludzi tu piszących.
Najważniejszym jest jednak to ,że każdy przypadek jest na tyle odmienny od innego,iż udzielenie komukolwiek rady w typie "prawdy objawionej" jest niemożliwe.
Nie to było moim celem.Możecie się ze mną nie zgadzać,a wyrażona przeze mnie opinia jest tylko "jakąś"opinią jakich wiele.
Tymczasem pozdrawiam Was wszystkich i życzę wesołych Świąt Wielkiej Nocy.Zdrowia ,bo ono jest najważniejsze i pogody ducha ,która to zdrowie wspólnie z ziółkami podtrzymuje.

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 25, 2016, 09:17:15 »
Istvan.

Nie chcę Cię posądzać o fantazjowanie.
Ja nie jestem omnibusem i wszystkiego o boreliozie nie wiem ale ponad 110.000. postów na forum borelioza przeczytałem i tam jakoś nie znalazłem opisu wyleczenia u dr Horowitza. A byli ludzie z Polski u niego.

Jestem omylny, jeśli jest inaczej to napisz.

To, że w boreliozie potrafi być dramatycznie to jasne. To, że każdy porządny zielarz po zastosowaniu swojej dowolnej terapii uzyska polepszenie też jest oczywiste.

Tu nawet nie chodzi o zgadzanie się czy nie, bo prawda jest jedna - wyleczalność na podstawie ILADS wynosi kilka,kilkanaście procent.
Poza tym uważam za trochę niestosowne pisanie na forum zielarskim o antybiotykach, przecież nikt z nas nie kwestionuje ich działania.

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 25, 2016, 10:28:36 »
Dla mnie leczenie u Horowitza byłoby równie nierealne jak lot na Księżyc. Mogłam leczyć się u jakiejś polskiej słowy ILADS, ale znałam kilka osób, którzy się u nich leczyli - porażka. Oglądając film o leczeniu ILADS w USA widziałam jedno - ludzie niby wyleczeni, ale wyglądają jak Zombie - ciekawe dlaczego?
Są bardzo ciężkie przypadki, często należy podać antybiotyk, nawet aby ratować życie (ale po co ILADS? - to może zrobić zakaźnik), a później zioła, zioła, zioła. Fakt jest to leczenie dla odważnych, niestety większość ludzi nie odważy się na takie terapie.
Z Ziołami Buhnera też najlepiej się rozstać, bo mamy nasze zioła, które dla nas są najlepsze. Może po świętach jak znajdę trochę czasu, to poszperam w notatkach (i w pamięci) i wypiszę jakie zioła stosowałam w czasie leczenia boreliozy, tego było tak strasznie dużo, że nie ogarniam...
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline quantum

  • Średnio Pisze
  • ***
  • Wiadomości: 137
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 25, 2016, 11:51:24 »
Renia, byłoby super, z niecierpliwością czekam na tego posta.

Offline Krzysztof B

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 97
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 25, 2016, 22:41:08 »
" bo mamy nasze zioła"
Masz i nie masz racji w tak postawionej tezie.
" które dla nas są najlepsze"
ad rem.
Nie mamy miarodajnych badań "naszych ziół", większość to obserwacje na żywym organie i podziwiam Tych co leczą intuicyjnie stosując różne kombinacje.
Myślę.
 Przy stosunkowo małych nakładach z budżetu Państwa można stworzyć skuteczny program terapii w oparciu o "nasze" i inne( te, inne są ciekawsze dla firm- to inny temat).
Jeśli w PRL umiera rocznie 5000-10.000 ludzi to warto zawalczyć o program ogólnodostępny na zasadach medycyny wojennej.
Na drogach ginie mniej ludzi a środki się znajdują - to nieracjonalne państwo kierowane przez ministra zdrowia zwalczającego niekonwencjonalne metody (wide pocesy w Poznaniu) nigdy nie zdecyduje się na taki krok -
Tu trzeba uderzać wyżej i szerzej.
Myślę.
 Można na tym forum stworzyć list oparty na faktach naukowych i praktyce(odważnych terapeutów).
Jeśli w PRL bada się za publiczne pieniądze wpływ oddechu motyla na plon banana - to o czym mówimy.
Jeśli amerykańska komisja od trucizn zakazuje importu Żubrówki(kumaryny)
Miejmy świadomość wysokiego miana korupcji i bandyckich nacisków możnych tego świata na peryferyjny namiestniczy rząd PRL.
Gdzie. w departamentach siedzą (czy pracują) ludzie niereformowalni z wiedzą ograniczoną do wytycznych jeszcze innych specjalistów.
Ale,
sprawa nie jest stracona - kropla draży kamień.

 „Dajcie mi punkt podparcia, a poruszę Ziemię”
Szukać sojuszników dla sprawy.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 25, 2016, 22:49:34 »
A o co tu chodzi z tym PRL?
Wydawało mi się zawsze, że za komuny pieniądze państwowe na zioła, badania nad nimi i wdrożenia akurat były, może niezbyt duże, w stosunku do potrzeb, ale na pewno większe, niż teraz.

Pozdrowienia :-)

Offline Krzysztof B

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 97
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 25, 2016, 23:23:05 »
nakłady to racja - wszystko było państwowe.

Chodzi o podległość i brak samodzielności w kształtowaniu polityki.
Ta sama kacapska elyta decyduje o wszystkim.
Nie chodzi o rząd - Polskę trzyma w PRL system
oparty na średnim szczeblu władzy.


Czyli nic się nie zmieniło - zmienił się tylko anturaż.

Borelioza jest zawsze ukrywana w statystykach .
Dlaczego?

Potencjał ekonomiczny terapii jest mało zyskowny dla wszystkich.
Więcej kasy zarabia Pani Goździkowa .
Ale, na fali nobla za badania "lebiodki" warto zainwestować w badania podstawowe (jeśli granty są z budżetu - wyniki muszą być ogólnodostępne)

Bez działań systemowych -można pomóc tylko nielicznym.
Jeśli są terapie wyceniane na kilka milionów złotych - to ile można ludzi zaopatrzyć?
Twarda prawda.
Medialnie - lepiej wygląda dziecko niż "starzec" wyniszczony boreliozą.

A Ty Basiu
Uciekasz się do aspektu "PRL" nie widząc istoty rzeczy -
Czy "List" to duży wysiłek ?
Czy Twój wpis o "PRL" ma ostudzić ewentualnych zainteresowanych
Myślę.
Pisząc w tym wątku (chyba na temat) sygnalizuje gdzie jest HORYZONT .



« Ostatnia zmiana: Marca 25, 2016, 23:41:57 wysłana przez Krzysztof B »

Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 26, 2016, 08:54:29 »
Po co tyle polityki? O co Ci właściwie chodzi.
Borelioza jest zawsze ukrywana w statystykach .
Dlaczego?
Bo nie ma wiarygodnych testów, bo nikt nie wie jak to leczyć, bo sami lekarze niewiele wiedzą o tej chorobie, bo tak jest na całym świecie.
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline Krzysztof B

  • Mało Pisze
  • **
  • Wiadomości: 97
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 26, 2016, 09:30:15 »
po co tyle hipokryzji?

o co chodzi ?
sama sobie odpowiedziałaś .
Ale.
Kto ma wiarygodne testy wprowadzić?
Czy nie jest to zadaniem Państwa?

I już jesteśmy w polityce.
nawet struś to zrozumie .

Na forum rozpatruje się indywidualne tragedie (wobec braku metodyki).
Zachowania samarytańskie są dobre na katar -
Poważna choroba wymaga kompleksowych rozwiązań.
I jeśli tego nie rozumiesz to jest mi przykro.


Offline Renia

  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1580
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 26, 2016, 10:22:09 »
,,Kleszcze zawsze były, są i będą... " - tak mi kiedyś powiedziała pewna lekarka dając do zrozumienia, że przesadzam. Daje to do myślenia...
Dlaczego tak bardzo teraz chorujemy? Czy to krętek jest taki straszny? Dlaczego układ odpornościowy go nie ubija?
Może to my (ludzkość) jesteśmy sobie sami winni. Bo bardzo źle się odżywiamy, bo cukier jest wszechobecny, bo jemy tłuszcze trans, bo mamy żywność wysoko przetworzoną, do nadużywamy antybiotyków z byle powodu, bo zboża są zupełnie inne niż kiedyś, bo prawie każdy ma candidę, pasożyty, dziurawe jelita, bo nie uprawiamy sportu... Może to układ odpornościowy jest tak bardzo zmęczony ciągłą walką, że gdy wtargnie dodatkowo krętek to już nie daje rady.
Czego możemy oczekiwać od służby zdrowia? Problem jest bardziej złożony.
Borelioza jest jedną z chorób, które wyrastają niczym grzyby po deszczu. Nikt nam nie pomoże.
« Ostatnia zmiana: Marca 26, 2016, 10:24:13 wysłana przez Renia »
,,Nie ten przyjaciel, kto współczuje, a ten kto pomaga." Thomas Fuller

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11099
Odp: Borelioza - pogorszenie
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 26, 2016, 12:02:42 »
nakłady to racja - wszystko było państwowe.

Nie napisałam dość jasno - przepraszam: chodzi mi o sumę nakładów: państwowych i firmowych niezależnie od formy własności.

Za komuny były one większe, Czy zaprzeczysz? Czy może chodzi o to, że w ZSRR też były poważne nakłady na przebadanie własnych zasobów roślinnych pod kątem medycznym.
Czy robienie tego samego świadczy o stosunkach poddańczyćh czy o posługiwaniu się rozumem?
Czy niezrobienie tego samego świadczy o niezależności, czy o lekkomyślnej głupocie?

Zacytuję z pamięci naszego Gospodarza na zajęciach w Międzyborowie:
A co będzie w przypadku wojny?
A co będzie w przypadku prawdziwego kryzysu czy embarga?
A co będzie, jeśli konwój z pomocą humanitarną nie dojedzie?

Cytuj
Chodzi o podległość i brak samodzielności w kształtowaniu polityki.
Ta sama kacapska elyta decyduje o wszystkim.
Nie chodzi o rząd - Polskę trzyma w PRL system oparty na średnim szczeblu władzy.

To dlaczego niby te same elyty tolerowały znacznie więcej ziół za czasów komuny, niż teraz?
Bo zmieniliśmy władcę i z tego powodu rozumy podporządkowaliśmy nowym, bo na rozum samodzielny nas nie stać?

Cytuj
Ale, na fali nobla za badania "lebiodki" warto zainwestować w badania podstawowe (jeśli granty są z budżetu - wyniki muszą być ogólnodostępne)

I to jest właśnie chore w naszej naukowej niepodległości - nie ma nauki, są granty przyznawane na zadania, które za komuny załatwiały branżowe instytuty badawczo-rozwojowe. Kiedyś na uniwersytetach i w PAN zajmowano się nauką, teraz szkoły to wszystko to umowy-zlecenia i produkcja absolwentów.
To nam kiedyś bokiem wyjdzie.

Cytuj
A Ty Basiu
Uciekasz się do aspektu "PRL" nie widząc istoty rzeczy -
Czy "List" to duży wysiłek ?
Czy Twój wpis o "PRL" ma ostudzić ewentualnych zainteresowanych

Ja zaczęłam? To przecież Ty wywołałeś sprawę PRL.
Mam dość lat, by pamiętać, że wszystkiemu winna była warcholska szlachta, zaborcy i sanacja.
Teraz wszystkiemu jest winna PRL i sowieci, mimo, że od ich formalnego końca minęło już 26 lat, czyli więcej, niż żywot II Rzeczpospolitej.
A i tak wiadomo, że wszystkiemu są winni Żydzi, masoni i cykliści.

A wracając do boreliozy:
Kiedy zauważono na serio tą chorobę? Kiedy dzieci w jednym miasteczku w USA zaczęły często chorować na reumatyzm.
W jakimś rosyjskim tekście było napisane, że 30% reumatyzmów to borelioza, a 10-15 to chlamydie.
Inna klasyczna choroba to zapalenie mózgu - to też może być borelioza.
Albo stwardnienie rozsiane.

Obecnie mamy chorą sytuację: z jednej strony idzie histeryczna propagando-reklama przemysłu chemicznego, z drugiej strony politycy uwazają, że to firmy powinny sobie znaleźć lekarstwa na wszystkie choroby i przebić się jeszcze przez biurokracje, by to wypuścić na rynek.
A z jeszcze innej strony, naukowiec, aby uprawiać naukę musi mieć szczęście, albo gigantyczną kasę.

Bariery biurokratyczne zostały ustalone przez polityków - urzędników, by uzasadnić swoje istnienie. Ja wiele mogę zrozumieć, ale kosztów badań klinicznych zrozumieć nie potrafię. Szpitale z pacjentami i lekarzami i tak są, niezależnie od takich czy innych badań klinicznych, to skąd te miliardowe koszty?

Niby prostsze są procedury rejestracyjne dla suplementów diety, ale one z kolei są ocenzurowane, bo nie mają prawa leczyć chorób, bo to mogą robić leki.

Skutek jest taki, że w końcu wynaleziony przez gumppka genialny lek na boleriozę raczej nie ma szans na oficjalną sprzedaż w każdej aptece.
***

No, pomarudziłam
Wesołych Świąt, czas iść święcić jajka  :-)