Nie propaguję powrotu człowieka na drzewo, bo nie uważam, że on stamtąd pochodzi.
Mam ochotę żyć w domu z naturalnego budulca, ale nie w jaskini. Uważam, że człowiekowi potrzebne światło, tak więc za ok. 2 lata budujemy earthshipa, ale bez opon w ścianach, a na bazie kostek słomy i gliny.
Nie lubię się cofać w rozwoju, wole nowe doświadczenia.
Nie twierdzę, że plemiona z dżungli są zdrowsze. Nie wiem jakie jest ich zdrowie. Mają inny klimat, inne zagrożenia z zewnątrz, inne wyzwania, inny pokarm i bakterie, itd. A to co trąbią różni naukowcy we wszelakiej prasie i w internecie nie obchodzi mnie aż tak bardzo jak własna praktyka i potwierdzenie jej skutków na przykładzie własnej osoby.
Zamierzam patrzeć na ludzi zdrowych i tryskających energią i humorem. Wolę wzorować się na nich i nie analizować chorób ludzi pierwotnych - innego gatunku niż ja. Oni żyli inaczej, jedli inne rośliny, jedli zwierzęta, często prawie surowe mięso. Analizę ich życia pozostawiam naukowcom, którzy później będą wyodrębniać coś z czegoś, aby powstał jakiś lek. Ja wolę dbać o pozytywne myślenie i o emocje, aby we wszystkim była równowaga. Zjem również jajko, zjem gotowane pożywienie, bo jeszcze mi takie smakuje, natomiast smażone już nie - na moim etapie rozwoju. Analizuję jednak jak się to odbija na zdrowiu, samopoczuciu, wydolności organizmu. Spostrzeżenia przekazuję tutaj, aby inni też próbowali jak już cierpią niemiłosiernie i nie wiedzą co zrobić.
Jak się jest chorym trzeba wszystko robić systematycznie i na początek "pojechać po całości" - zminimalizować różnorodność pożywienia, ilość - oczyścić się, a dopiero później dokładać.
Ludziom zestresowanym lub z huśtawkami emocjonalnymi nic nie pomoże, nawet zioła, bo będą ciągle negatywnie nastawieni do życia. Myśl tworzy.
Człowiek zdrowy i wierzący w swoje siły zje, potocznie mówiąc, trującego grzyba i nie umrze. Nich to zostanie nazwane wszelako, może być i placebo, i coś tam jeszcze. Ja mówię, że myśl tworzy, inny powie wiara czyni cuda.
Tylko kto dziś wierzy przez duże W (nie chodzi o żadne religie)? Mało kto.
Postaram się już nie pisać "ezoterycznych bzdur", bo tutaj na forum leczymy się lekami i ziołami