Autor Wątek: Astma - pomozecie ?  (Przeczytany 21247 razy)

leśna polanka

  • Gość
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #30 dnia: Lutego 20, 2016, 13:50:05 »
Nie propaguję powrotu człowieka na drzewo, bo nie uważam, że on stamtąd pochodzi.
Mam ochotę żyć w domu z naturalnego budulca, ale nie w jaskini. Uważam, że człowiekowi potrzebne światło, tak więc za ok. 2 lata budujemy earthshipa, ale bez opon w ścianach, a na bazie kostek słomy i gliny.
Nie lubię się cofać w rozwoju, wole nowe doświadczenia.
Nie twierdzę, że plemiona z dżungli są zdrowsze. Nie wiem jakie jest ich zdrowie. Mają inny klimat, inne zagrożenia z zewnątrz, inne wyzwania, inny pokarm i bakterie, itd. A to co trąbią różni naukowcy we wszelakiej prasie i w internecie nie obchodzi mnie aż tak bardzo jak własna praktyka i potwierdzenie jej skutków na przykładzie własnej osoby.

Zamierzam patrzeć na ludzi zdrowych i tryskających energią i humorem. Wolę wzorować się na nich i nie analizować chorób ludzi pierwotnych - innego gatunku niż ja. Oni żyli inaczej, jedli inne rośliny, jedli zwierzęta, często prawie surowe mięso. Analizę ich życia pozostawiam naukowcom, którzy później będą wyodrębniać coś z czegoś, aby powstał jakiś lek. Ja wolę dbać o pozytywne myślenie i o emocje, aby we wszystkim była równowaga. Zjem również jajko, zjem gotowane pożywienie, bo jeszcze mi takie smakuje, natomiast smażone już nie - na moim etapie rozwoju. Analizuję jednak jak się to odbija na zdrowiu, samopoczuciu, wydolności organizmu. Spostrzeżenia przekazuję tutaj, aby inni też próbowali jak już cierpią niemiłosiernie i nie wiedzą co zrobić.
Jak się jest chorym trzeba wszystko robić systematycznie i na początek "pojechać po całości" - zminimalizować różnorodność pożywienia, ilość - oczyścić się, a dopiero później dokładać.

Ludziom zestresowanym lub z huśtawkami emocjonalnymi nic nie pomoże, nawet zioła, bo będą ciągle negatywnie nastawieni do życia. Myśl tworzy.
Człowiek zdrowy i wierzący w swoje siły zje, potocznie mówiąc, trującego grzyba i nie umrze. Nich to zostanie nazwane wszelako, może być i placebo, i coś tam jeszcze. Ja mówię, że myśl tworzy, inny powie wiara czyni cuda.
Tylko kto dziś wierzy przez duże W (nie chodzi o żadne religie)? Mało kto.
Postaram się już nie pisać "ezoterycznych bzdur", bo tutaj na forum leczymy się lekami i ziołami :)

Offline alcia1907

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 324
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #31 dnia: Lutego 20, 2016, 13:59:43 »
Bez tej ezoteryki  jak pisza " inni " - leczenie - naturalne - jest niekompletne .Żeby nie wiem ile ziół i itp. zażywać - jak cie "żółć" zalewa - jak zalewasz otoczenie - to droga ku zdrowotności - bbbbbbbbbbardzo sie wydłuża....

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #32 dnia: Lutego 20, 2016, 15:09:35 »
Zrozumcie jedno ja nie jestem tu po to by kogoś krytykować, naśmiewać się czy coś takiego. Ja sam próbowałem wszystkiego. Przez 8 lat jadłem tak jak radzi leśna polanka. I wyłem z bólu. Doszło do tego, że nawet herbaty nie mogłem pić. Z uporem maniaka trzymałem się super ścisłej diety. Był czas, że jadłem samo siemie lniane z odwarem z imbiru i odrobiną soku z czarnego bzu i jogurtu. I też wyłem. Nie jadłem chleba potem nie jadłem też ziemniaków. Żywiłem się jak krowa z tym, że używałem pastę dr Budwig ze składem powiększonym o kurkumę. Człowiek jest wszystkożerny. Na to wskazuje budowa jego zębów i fizjologia układu trawiennego. Błonnik jest korzystny ale w rozsądnych ilościach. Dieta wegańsko witariańska promuje znaczny jego nadmiar. My nie jesteśmy krowami nie trawimy ani błonnika ani celulozy. On w nadmiarze uszkadzają nasze jelita. Sprawa glutenu też jest przesadzona. Nie jest on zdrowy szczególnie w naszym kraju gdzie produkty pszenne je dopiero trzecie pokolenie. Wcześniej było żyto i to na nim powinniśmy oprzeć naszą dietę, kaszach, owsie /ale z dodatkiem fitynazy bo nie trawimy fitynianów jak np krowy/. Warzywa od dużej. Ilość spożywanej przez nas błonnika powinna być ograniczona do rozsądnych ilości bo jej nie trawimy jak krowy. To nie żywienie jest problem ale problem jest nasz mikrobiom. Nadużywając błonnika naruszamy równowagę na rzecz bakterii które go trawią. A to nie jest dobre rokowanie. Za każde przegięcie przyjdzie nam zapłacić i to nie ważne czy nastąpiło to w wyniku nadużywania warzyw i owoców czy mięsa i tłuszczy. Fizjologii trawienia nie da się nagiąć do religii wegańsko-wegetariańskiej. Tak tak to nie jest sposób żywienia, a religia. Tak jak religią jest dieta Kwaśniewskiego. We wszystkim trzeba zachować umiar. Nadmiar wody też szkodzi. Zwracajmy uwagę na jej jakość. A jest ona fatalna. Woda z kranu ma totalnie zniszczoną strukturę tak jak i pewnie wszystkie wody butelkowane. Nie przeginajmy też z mineralizacją wody. Tak jak niskomineralna czy wysokominteralna mogą być spożywane w bardzo ograniczonym przedziale czasowym. Tak jedna jak i druga może nam zaszkodzić. Mamy takie a nie inne enzymy, taką a nie inną budowę układu trawiennego i z powodów religijnych /religia wegańsko-wegetariańska czy religia tłuszczowo-mięsna/ nie zmienimy mechanizmu jego funkcjowania. Naruszając równowagę wynikającą z posiadanych enzymów trawiennych zaburzamy pracę tzw mózgu brzusznego i układu immunologicznego. Za to na pewno starość wystawi nam wysoki rachunek. I go na pewno zapłacimy. Nie dajmy się ogłupiać religiom żywieniowym czy mitom internetowym. Uczmy się im więcej tym lepiej. Tylko wiedza czyni nas ludźmi. Zauważcie jak długo żyli filozofowie poza chrześcijańskimi którzy zazwyczaj długo nie żyli. Paru filozofów greckich żyło ponad sto lat w czasach kiedy przeciętny wiek przeżycia wynosił nie więcej jak 40 lat. Jedli i pili z umiarem. Choć co do tego ostatniego miałbym wątpliwości :) Nie jedli jakiś wielkich ilości warzyw bo ich wtedy tyle nie było. Im więcej wiemy tym trudniej będzie nami zamanipulować przez współczesnych magików. Dzisiejszy świat to świat pieniądza. I wszystko jest temu podporządkowane. Żyjemy w czasach dominacji kłamstwa i oszustwa. Na tym forum też są oszuści których celem nie jest dobro chorych ale wyciągnięcie z nich jak największej kasy. Windykator jest tego najlepszym dowodem. Najgorsze, że wszyscy wsadzili głowę w piasek i czekają co będzie dalej. No taką metodą to daleko nie zajedziemy. A przecież na tym forum jest dużo ludzi którzy mogą zdemaskować tego czy tamtego oszusta. A nic nie robią. Nie wiem boją się, chcą przeczekać.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline alcia1907

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 324
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #33 dnia: Lutego 20, 2016, 15:33:59 »
Gumppek - mam dla Ciebie

Offline alcia1907

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 324
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #34 dnia: Lutego 20, 2016, 15:57:31 »
Gumppek - reszta na wątku Zanim napiszesz. I tak dobrze że " tymrazom" nie formatówka...

leśna polanka

  • Gość
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #35 dnia: Lutego 20, 2016, 16:15:03 »
Może gdzieś Gumppku nie zachowałeś umiaru w czasie swoich doświadczeń. Może zbyt gwałtowne sobie fundowałeś leczenia swoim sposobem - raz dużo lewatyw z nalewkami (alkohol podawany wprost do jelit jest katastrofą). Może był to efekt oczyszczania, jeśli wystarczająco długo ciągnąłeś jakąś monodietę. Coś musiało być nie do końca jak trzeba i Twoim zadaniem jest to przeanalizować. Tylko Ty wiesz co dokładnie zażywałeś i jak jadłeś.
Ja sama porównuję siebie sprzed kilku lat, kiedy wciągałam mięsko i nabiał, aż uszy się trzęsły, piłam mleko jak spragniony kot, zażerałam czekoladą, ciastkami, chipsami, to normalna dieta. Teraz nie robię żadnej z tych rzeczy i wyleczyłam sobie chorobę nieuleczalną dla medycyny. Oczywiście zmieniłam również tryb życia, nastawienie do życia, do siebie, do pojawiających się po drodze "problemów życiowych". Teraz jem już gotowane, jem pieczywo, zboża (lecz wybrane gatunki), jem też jajka jak mnie coś napadnie - czyli zachowuję umiar. Do mięsa się jednak nie dotykam z wielu względów. Jak tylko zaczynałam je jeść, podobnie jak nabiał po jakimś czasie wychodzenia na prostą dzięki diecie, to nie robiłam postępów. W czasie leczenia odstawiłam wszystko co nie było owocem, warzywem i orzechem, nawet ziół nie piłam żadnych, bo tylko wodę wtedy uzupełniałam i wyleczyłam się. Potrzeba było na to kilka miesięcy plus kilka głodówek z intensywnym czyszczeniem jelita (czytaj lewatywa - ale tylko czystą wodą). Czyli totalne przyciśnięcie siebie do muru z dietą (żadnych suplementów nie używałam, nawet witaminy c), alkoholu pod żadna postacią - czyli zero nalewek z ziół, żadnego parzenia ziół, itp. Wszystko żywe, nieprzetworzone termicznie, 100% witarianizmu. Warto to zrobić dla zdrowia i późniejszej radości życia.
A teraz sobie podjadam zupełnie inaczej i nie mam tamtych problemów. Możliwe, że jakbym znów powróciła do tamtego życia to bym się ich nabawiła na nowo. Piszę na nowo, a nie dlatego, że się nie wyleczyłam i byłyby nawroty.
Robiłam jeszcze trochę innych rzeczy, ale to już nie temat na to forum. Podjęłam leczenie holistyczne - leczenie ciała i ducha i teraz hasam jak młode źrebię. Ponadto dzieliłam się spostrzeżeniami z osobami chorymi na inne choroby i robiliśmy razem głodówki. Tak, niektórzy bardzo zaniedbani cierpieli wtedy... Ja też cierpiałam na samym początku, w okresie przejściowym. Ponadto w różnej literaturze pisze się o tym.

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #36 dnia: Lutego 20, 2016, 18:06:44 »
Może gdzieś Gumppku nie zachowałeś umiaru w czasie swoich doświadczeń.
Tak uległem mitom religii żywieniowych. Lewatywy robiłem pod koniec jak już było dużo lepiej. Nie wiem co ma lewatywa z pracą jelit. Mi pomagały.  To jedno. Drugie to jest internetowa religia oczyszczania jelita wodą z cuś. Przez pewien czas skretyniałem z bólu i piłem wodę utlenioną. Kąpałem się w niej. Potem robiłem inne cuśki o znaczy oklady z ciepło-gorącego oleju rycynowego. Oczyszczanie wątroby oliwa 5 razy co 2-3 tygodnie, właziłem z bólu do lodowatej wody. Jeszcze tylko wtedy uryny nie piłem. Ziół wtedy nie piłem lewatyw nie robiłem. Nalewek też nie piłem. Biegałem dwa razy po 20 -25 km jednorazowo dzień w dzień. Ból mijał czasem po 15 km potem po 10. I tak rano i wieczorem. Biegałem biegałem jak Forest i stąd mój nick gumppek Gump głupek Nic nie robiłem tylko biegałem i wyłem z bólu. Wtedy przyrzekłem opatrzności, że jak wyzdrowieję to dopóki starczy mi sił będę walczył z kłamstwem, oszustami, naciagaczami /tu wpisuje się doskonale zakręt ewolucji którego teraz nazywam od jego profesji windykator/ religiami żywieniowymi, religią wody utlenionej, religią mikstury, religią witamin B 12, religią witamin D, religią oczyszczania jelit. Teraz pojawiły się nowe religie. Religia witaminy C, religia witaminy B 17, znam jednego wyznawcę religii olejków eterycznych, jest też religia olejku z oregano, religia oleju i olejku z czarnuszki i wiele innych nie mniej dziwnych religii.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #37 dnia: Lutego 20, 2016, 19:12:44 »
Może macie jakies dobre rady.

hasło astma kojarzy mi się w pierwszej kolejności z metodą oddychania opracowaną przez Prof. K. Butejko

https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstantyn_Butejko

Ma ona wielu zwolenników wśród chorych na astmę. Rzekomo ma nawet leczyć astmę.
No fajnie, że zwróciłeś na ten aspekt uwagę. Tak najważniejsza jest woda i oddychanie. Oba media to źródło życia, choć są bakterie nie używające tlenu tym nie mniej w ich metaboliźmie bierze on udział. Oddychanie to tlen. My bez tlenu i bez wody żyć nie możemy bez jedzenie trochę wszak człowiek może żyć. Tak woda jak i wdychane powietrze to nie tyko woda jako taka i tlen. To także energia której istoty nie znamy. Na Dalekim Wschodzie do oddychania przywiązuje się niebywale wielką wagę. U nas żadną. I złe oddychanie szkodzi stokroć bardziej jak złe żywienie. Woda to też źródło tlenu ale dostarczanego inną drogą, co nie jest bez znaczenia. Czysta źródlana woda tak jak i oligoceńska to wody zimne więc zgodnie z prawem Henryego /rozpuszczalność gazów w cieczach rośnie (rośnie zawartość gazu) wraz z obniżaniem temperatury i wzrostem ciśnienia/ zawierają więcej tlenu. Gotując ją z jednej strony niszczymy ew. zarazki ale burzymy jej strukturę i powodujemy odgazowanie min z tlenu. Moi dziadkowie pili wodę prosto ze studni.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

Offline janek

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 2778
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #38 dnia: Lutego 20, 2016, 19:23:04 »
/tu wpisuje się doskonale zakręt ewolucji którego teraz nazywam od jego profesji windykator/

To do mnie pijesz?

Bo zakręt ewolucji i różnice w genomie ludzkim  2-10% to chyba o sobie piszesz.


leśna polanka

  • Gość
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #39 dnia: Lutego 20, 2016, 19:44:20 »
No cóż, życzę powodzenia w poszukiwaniach.
Ja swój sposób na zdrowienie wypracowałam i działa. Działa nie tylko na mnie, tak więc dzielę się nim z innymi, którzy jeszcze go nie doświadczyli.
A o wodę dbam bardzo, aby była jak najlepszej jakości - ze studni i niegotowana. Również strukturyzowana pewnymi sposobami.

Dodam - dieta jest bardzo ważna w zdrowieniu, ponieważ odciąża organizm i pomaga zachować zdrowie, jak już się je odzyska. Nie pisałam, że woda i powietrze nie są ważne - wręcz przeciwnie - cały czas to także podkreślam. Podkreślam także, że istnieją inne sposoby, które trzeba włączyć w swoje działania, aby wyjść z choroby... i sposoby te maja się stać pozytywnym nawykiem, stylem naszego życia. Ciągle o tym piszę, ale już mniej "głośno", gdzieś między słowami można to wyczytać. W końcu tutaj Gospodarz po to to forum stworzył, żeby pisać o medycynie dawnej i współczesnej związanej z ziołolecznictwem, co od czasu do czasu jest głośno i dobitnie przypominane przez moderatorów.
O szeroko pojętej "ezoteryce" chętnie wypowiem się prywatnie, bo już pisząc o stosowaniu moczu były pewne "ale", aby zaprzestać.
« Ostatnia zmiana: Lutego 20, 2016, 19:59:11 wysłana przez leśna polanka »

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #40 dnia: Lutego 20, 2016, 20:00:06 »
No cóż, życzę powodzenia w poszukiwaniach.
Ja swój sposób na zdrowienie wypracowałam i działa. Działa nie tylko na mnie, tak więc dzielę się nim z innymi, którzy jeszcze go nie doświadczyli.
A o wodę dbam bardzo, aby była jak najlepszej jakości - ze studni i niegotowana. Również strukturyzowana pewnymi sposobami.
Jak pomaga to gratuluję. Ja się mylisz to ty zapłacisz za to tak jak i ludzie którzy Cię posłuchali. To dla tego przestrzegam przed postawą wujka dobra rada. Jak szkodzisz, to szkodź tylko sobie i swojej rodzinie. Nigdy zaś nie szkodź innym. Za szkodzenia sobie sam /a/ potem zapłacisz. Za szkodzenie innym zapłacisz ale już w innym wymiarze.  Zawsze tak było, jest i będzie. Ja uznaję zasadzę złotego środka. Wszystkie skrajności są dla mnie podejrzane. Jak sądzę moja babka która żyła 102 lata, a na pewno jej córki a moje ciotki płacą rachunek za nadużywanie kapusty. Wszystkie mają rozwalone tarczyce. Niby wszystko było do pewnego czasu ok a potem wszystko się rozsypało jak domek z kart. Tak to niestety jest. Często odraczamy pewne sprawy na wiele lat i zdaje się nam że zrobiliśmy dobrze, a potem okazuje się, że pobłądziiliśmy i płacimy rachunek za nasze postępowanie. Tyle, że czasu nie da się cofnąć.
Moja dewiza jest taka im więcej wiemy tym mniejsza jest szansa, że popełnimy błąd. Tylko głupcowi wydaje się że jest nieomylny.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner

leśna polanka

  • Gość
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #41 dnia: Lutego 20, 2016, 20:26:43 »
Równie dobrze można poradzić komuś jakieś zioła, które inni sprawdzili na sobie i odnieśli sukces w leczeniu. Wydaje mi się, że to podobna sytuacja. W końcu wszyscy tu komuś coś radzimy i to w dobrych intencjach. A wolna wola istnieje i niech korzysta kto chce z tych rad, przymusu nie ma. Jeśli ktoś próbował to i tamto i mu nie pomogło, to dlaczego by miał nie spróbować "mojego" sposobu. Sposób jest nie mój, bo jest również udowodniony naukowo przez niejednego badacza tematu.

A teraz wpisuję mądre zdanie przeczytane właśnie u znajomego na blogu: marek samochodów jest wiele, ale ważne by samochód dowiózł na miejsce.
Czy tez inne, bardziej znane - dróg na szczyt jest wiele, prostych, krętych z przygodami, itp. Idziesz dłużej, krócej, ale po stromej ścianie i z większym wysiłkiem. Zawsze jednak szczyt jest jeden i ważne czy na niego dojdziesz, czy staniesz i się rozpłaczesz.

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1480
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #42 dnia: Lutego 21, 2016, 06:47:11 »
Dziwnie się zrobiło - wszyscy mają rację!!! :-). Podobną sytuację opisuje Gospodarz w odniesieniu do ziół: http://rozanski.li/315/tarczyca-bajkalska-scutellaria-baicalensis-georgi-panaceum-na-wszystko-czy-przecietne-ziolo/  - badacze zajmujący się pojedynczymi ziołami zaczynają im przypisywać cudowne właściwości (diety - religie wg Bogdana). Co Doktor radzi w tej sytuacji ?  - cytat: "... naukowiec musi się zdyscyplinować, aby nie popaść w skrajność i nie ulec fantazji oraz nadmiernej intuicji oraz przewidywaniu. Powinien drastycznie oddzielić swoje miłosne uczucia do obiektu badań od czystych, niestety nie zawsze pozytywnych i oczekiwanych wyników badań zgodnych z zasadą namacalnego materializmu naukowego."

Leśna może mieć rację - gdzieś wyczytałem, że przejście na surowizny kończy np. cukrzycę w ciągu miesiąca (to też choroba autoimmunologiczna). Może być, że tak samo zadziała i w tym przypadku.
Bogdan też ma rację - dieta stosowana na wiarę, bez wiedzy "co to robi", też w jakimś momencie zacznie szkodzić. Trzeba wiedzieć co się chce osiągnąć.

Tutaj trochę opisów a' propos: http://zdrowiej.vegie.pl/viewtopic.php?t=2820&highlight=cukrzyca

Offline antonia

  • Więcej Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 316
  • Beate vivere est honeste vivere
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #43 dnia: Lutego 21, 2016, 11:08:38 »
Trochę (jak zazwyczaj)
W temacie astmy - wszelkie działania fizyczne niewyczerpujące organizmu, z głową - wskazane.
Poza stosowaniem ziół wykluczyłabym wszelką chemię - domową, kosmetyczną - bez tego da się żyć.
Wiem, że forum ziołolecznicze... ale jeśli śmieci w diecie, to żadne zioła nie pomogą. Sama bardzo ziołowa jestem i spożywam codziennie kilkanaście gatunków ziół w każdej postaci, tylko własnoręcznie zebrane i wysuszone, przetworzone, surowe. Jednak zdrowie daje przede wszystkim dieta, przede wszystkim eliminacyjna, szczególnie przy astmie i innych schorzeniach oddechowych. Później całe otoczenie - czyli co się używa, co się wdycha, itp. (pomijam dziwne zawody, gdzie wdycha się wszelkie g... oraz straszne miejsce zamieszkania, np. centrum. Warszawy :D:D ).
Od kilku lat używam inhaltora ze Spirivą w związku z POChP. Duży wpływ na moje samopoczucie wywiera pogoda. Przy suchej, bezwietrznej pogodzie starałam się oddychać bez pomocy sterydów. Tak też było, gdy wraz z Renią przeszłyśmy na dietę dr. Dabrowskiej. Zdziwienie moje było, kiedy Renia napisała, że spadła z wagi ponad 8 kg. a ja wtym samym czasie  2 kg. Znajoma moja również po ok. tygodnia straciła tyle co Renia, więc troche się zastanawiałam dlaczego ze mną tak się nie dzieje. Od kilku dni pogorszyła się pogoda i mój oddech również, więc sięgnęłam po inhalator i okazało się, że znów waga podskoczyła pomimo, że nic nie zmieniłam w diecie. Wniosek z tego, że sterydy wziewne również mają duży wpływ na wagę i przemianę materii pomimo zapewnień lekarzy, że to nie ma znaczenia.
Wracając do tematu - żyję w nieskażonym środowisku, na odpowiedniej diecie a pomimo wszystko muszę wspomagać się inhalatorem :(
« Ostatnia zmiana: Lutego 21, 2016, 17:45:31 wysłana przez antonia »

Offline gumppek

  • Kłam­stwo nie sta­je się prawdą tyl­ko dla­tego, że wie­rzy w nie więcej osób.
  • Ekspert forum
  • Dużo Pisze
  • ****
  • Wiadomości: 1200
Odp: Astma - pomozecie ?
« Odpowiedź #44 dnia: Lutego 21, 2016, 14:20:21 »
Prawda nie jest taka. Ja nie prezentuję postawy mięsożercy, a postawę człowieka środka. Tak wegetarianie jak i mięsożercy to religia bo starają się narzucić swój punkt widzenia innym. I tak czyni leśna polanka. A prawda jak zawsze jest pośrodku lub w jego pobliżu, czyli tam gdzie lokują się moje poglądy. Tu zacytuję cytat z internetu
Jaka powinna być dieta widać po rodzaju posiadanych zębów, ludzie mają wszystkie, krowy nie mają kłów, po budowie anatomicznej, krowy mają trzy żołądki aby masa zielona przeszła odpowiednie cykle obróbki chemicznej, ludzie jeden. Krowy mają też odpowiednie bakterie do przeróbki pokarmu roślinnego. Pamiętna jest też sprawa "wegetarian", którym sąd odebrał prawa rodzicielskie, bo dzieci nie widziały mięsa i wylądowały na intensywnej terapii, ponieważ dieta bez mięsa wstrzymała ich rozwój i groziła wręcz śmiercią. A dlaczego wydawnictwo przy takiej publikacji nie zleciło konsultacji specjalistom żywienia, aby sprawdzić czy treść nie jest szkodliwa. Jak ktoś chce popełnić powolne samobójstwo to jego sprawa, ale nie dajmy wykańczać dzieci.
http://kobieta.interia.pl/news-przemytnicy-marchewki-groszku-i-soczewicy,nId,408454,s,1,strona,3,pst,25577095/news-przemytnicy-marchewki-groszku-i-soczewicy,nId,408454,s,1,strona,3,pst,25577095#pst25577095
Człowiek nie ma rozbudowanego żołądka jak roślinożercy /przykład krowa która ma ich cztery/. Nie ma też żołądka typowego mięsożercy.
Zęby człowiek nie ma takich zębów ja krowa ale nie ma też takich jak mięsożerca.
Zebrałem trochę informacji na temat budowy przewodów pokarmowych zwierząt, znaleźć dane o ludziach jest niestety dużo trudniej. Nie mam danych co do kwasowości soków trawiennych i soków trzustkowych. Ale nie sądzę by nawet podanie tych danych wpłynęło na zmianę postaw. Tak jak napisałem wegetariano-weganizm i kwaśnieckizm to nie sposoby odżywiania, a religie w pełnym tego słowa rozumieniu.
Góral­ska teoria poz­na­nia mówi, że są trzy praw­dy: Świen­ta prow­da, Tyż prow­da i Gówno prowda.
Józef Stanisław Tischner