Autor Wątek: Zagadka - najprawdopodobniej mykologiczna  (Przeczytany 783 razy)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1273
Zagadka - najprawdopodobniej mykologiczna
« dnia: Grudnia 29, 2023, 11:09:04 »
W tym roku miałam nadmiar buraków ćwikłowych. Z części zrobiłam sok na gorąco, tzn. zagotowałam ze 2 razy i wrzący lałam do wyparzonych butelek. Pierwszy raz robiłam sok z buraków. Po kilku dniach zaczęła się fermentacja. Pozwoliłam na przefermentowanie z myślą, że najwyżej będę miała kiszony sok. Przed wigilią otworzyłam, a tam grudki jakichś kultur, najpewniej jakieś grzyby. Nie odważyłam się spróbować go.

Zastanawiam się, co to może być - zarodniki przetrwały gotowanie dwukrotne. To jest galaretka "buraczana" przepłukana na sitku i nie są to cząsteczki miąższu.



Może jest tu jakiś mykolog?
« Ostatnia zmiana: Grudnia 29, 2023, 11:30:15 wysłana przez kuneg »
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.

Offline leo

  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1491
Odp: Zagadka - najprawdopodobniej mykologiczna
« Odpowiedź #1 dnia: Grudnia 29, 2023, 18:14:36 »
Może Ci się zrobiła kombucha? - robią ją nie tylko na herbacie. Spróbuj kawałkiem tej galaretki coś zaszczepić - tak jak się nastawia kombuchę.

Offline Basia

  • Płytki nurek
  • Global Moderator
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 11091
Odp: Zagadka - najprawdopodobniej mykologiczna
« Odpowiedź #2 dnia: Grudnia 30, 2023, 16:56:10 »
to może być jakaś forma matki octowej, czyli propozycja Leo ma sens.
Czy we wszystkich butelkach miałaś fermentację? Może butelki nie były czyste?

Pozdrowienia :-)

Offline kuneg

  • Mów mi Małgorzato :)
  • Dużo Pisze
  • *****
  • Wiadomości: 1273
Odp: Zagadka - najprawdopodobniej mykologiczna
« Odpowiedź #3 dnia: Grudnia 30, 2023, 17:08:23 »
Wszystkie soki sfermentowały, a robiłam je w 2 turach. Otworzyłam 6 z 14 butelek. Soki były nieco zaśmierdnięte, ale tylko w 1 była galaretka. Pewnie jeszcze się trafi.

Następnym razem dodam odrobinę octu.

Niestety, Leo, spuściłam galaretkę w kanał. Jakoś nie kręcą mnie takie eksperymenty na razie.
Nigdy wcześniej wiedza nie była tak łatwo dostępna i tylko od nas zależy, czy z niej skorzystamy.