Córeczka znajomej własnie to ma. Mają rehabilitacje, ale jak na moje oko za rzadko i niezbyt intensywną (fakt, że pacjentka jest oporna). Przede wszystkim pierwszy widoczny objaw to chodzenie ma palcach, jak baletnica. Rozumiem, ze roczniaki reagują krzykiem i płaczem, ale dziecko pręży się i wygina - nie dając się ubrac i rozebrac. Jest kontaktowe. Pojawia sie tez inny wątek - moze ma to jakis zwiazek z problemem neurologicznym - dziewczynka je przede wszystkim wędzonego łososia, kiszone ogórki. Ryba pod inną postacią nie wchodzi, mięso tez nie. Unika kaszek i mleka (wczesniej to było danie główne). Unika owoców. Kolejny niepokojacy objaw to podkrążone oczy, bladość, nie przybieranie na wadze w sposób zadowalający. Myślę, ze to jest w jakis sposób ze sobą powiązane.
Z tego co słyszałam, lekarka mówiła im, że czasami dzieci tak mają. Gorzej, gdy np. za 4-5 lat powie im "dlaczego pani przychodzi tak pózno z dzieckiem?"
Jak na moje oko dziecko może miec dysbakteriozę, prawdopodobnie pasożyty (maja psa, a wiadomo jak z roczniakiem, co do ręki, to do buzi). Dla mnie jawi się złozony problem. Czy w przypadku roczniaka można zastosowac zioła/mieszanki w kierunku również neurologicznym?