General Category > Fitoterapia zakażeń i chorób pasożytniczych.
Malaria -pasożyt zarodziec - lek Artemisia annua - ekstrakt na zimno
Paweł:
Ukąszenie polskiego komara groziło dotąd tylko swędzącym bąblem. Ale to się zmienia. Naukowcy ustalili, że rodzime komary już mogą wstrzykiwać nam nicienie. Możliwe, że będą też roznosić pierwotniaki powodujące malarię. Wszystko przez ocieplenie klimatu.
Z dr. hab. n. med. Elżbietą Gołąb, kierownikiem Zakładu Parazytologii Lekarskiej Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny, rozmawia Michał Stangret
Uważacie, że te trzy osoby zaraziły się nicieniami wskutek ukąszenia komara w kraju, bo do ciepłych krajów nie wyjeżdżały. Więc jak nicienie trafiły do Polski?
- Te nicienie pasożytują głównie w organizmach psów. Człowiek jest przypadkowym żywicielem. Ich larwy prawdopodobnie przywiozły w swoich organizmach pieski, które właściciele zabrali na wakacje w ciepłych krajach, takich jak Grecja, Hiszpania czy Włochy. Mogły też przywieźć je czworonogi przyjeżdżające do nas na wystawy - tego już nie stwierdzimy. Pewne jest, że pierwsze niepokojące sygnały zaczęły pojawiać się w 2008 roku i pochodziły od weterynarzy, do których trafiali właściciele psów zaniepokojeni podskórnymi zgrubieniami na ciele zwierząt. Badania krwi prowadziły do identyfikacji obecnych tam nicieni. W efekcie kończyło się szybkimi zabiegami usunięcia pasożytów. Takie przypadki spowodowały, że zajęliśmy się sprawą.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75476,12305109,Moze_nam_grozic_malaria__Polskie_komary_juz_roznosza.html#ixzz3x1OIC2TX
Inne linki:
http://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/Zagrozenie-nie-tylko-w-tropikach-Malaria-wraca-do-Europy,130139,8.html
Malaria (zimnica) jest chorobą pasożytniczą wywoływaną u ludzi przez pięć gatunków zarodźców:
Plasmodium falciparum (zarodziec sierpowaty), Plasmodium vivax (zarodziec ruchliwy), Plasmodium malariae (zarodziec pasmowaty), Plasmodium ovale (zarodziec owalny) i Plasmodium knowlesi (zarodziec małpi).
Obraz kliniczny
Po okresie wylęgania choroby, który jest równy okresowi schizogonii pozakrwinkowej (wątrobowej) i jednemu cyklowi schizogonii krwinkowej (w zależności od gatunku Plasmodium wynoszącemu 9-40 dni), dochodzi do wystąpienia objawów pojawiających się w charakterystycznych, kolejnych trzech fazach: faza zimna (uczucie zimna, dreszcze), faza gorąca (napad gorączki powyżej 40 stopni Celsiusza, suchość skóry i błon śluzowych, zaburzenia świadomości, śpiączka, bóle brzucha związane z powiększeniem śledziony), faza ustępowania objawów (gwałtowny spadek temperatury ciała ze zlewnymi potami). W przypadku zarażenia Plasmodium vivax i P. ovale napady gorączki występują cyklicznie co 48 godzin (trzeciaczka), P. malariae – co 72 godziny (czwartaczka). W zarażeniu P. falciparum napady gorączki są nieregularne, czasami gorączka może ze zmiennym nasileniem utrzymywać się przez cały okres objawowy. Napadom gorączki mogą towarzyszyć bóle mięśni, bóle głowy, nudności, wymioty, biegunka, żółtaczka, powiększenie wątroby i śledziony. Podczas kolejnych napadów gorączkowych dochodzi do powolnego zmniejszania nasilenia objawów, i w przypadku braku powikłań do ich ustąpienia po kilku tygodniach trwania choroby. Malaria wywoływana przez P. falciparum, zwana również malarią złośliwą, charakteryzuje się występowaniem ciężkich powikłań, z wysoką śmiertelnością sięgającą 15-20%. Do objawów stanowiących zagrożenie dla życia pacjenta należą: śpiączka, ogniskowe uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego (malaria mózgowa), ciężka niedokrwistość, skaza krwotoczna małopłytkowa i/lub zespół wykrzepiania wewnątrznaczyniowego, ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, ostra niewydolność nerek, wstrząs, kwasica. Charakterystyczny tor gorączkowy w malarii jest związany z masywnym rozpadem zarażonych erytrocytów oraz ze zmianą struktury i antygenowości zarażonych krwinek czerwonych, w wyniku czego dochodzi m.in. do zespołu hipersplenizmu (oprócz zarażonych erytrocytów, następuje również niszczenie zdrowych krwinek czerwonych, a także płytek krwi). Zarażone i niezarażone elementy morfotyczne krwi tworzą konglomeraty zamykające naczynia włosowate, co prowadzi do niedotlenienia i rozwinięcia zespołu niewydolności wielonarządowej.
Rozpoznanie
Opiera się na stwierdzeniu obecności Plasmodium w preparacie krwi wykonanym metodą grubej kropli (barwienie odczynnikiem Giemzy). Oznaczanie gatunku zarodźca malarii dokonuje się w preparacie krwi wykonanym metodą cienkiego rozmazu (utrwalenie metanolem, barwienie odczynnikiem Giemzy).
za http://www.medycynatropikalna.pl/chorobazakazna/8/malaria
Lek ziołowy
Tu Youyou jednak wie, że potrzebuje leku o zupełnie innej strukturze niż te dotychczas wykorzystywane. Zaczyna więc podążać inną drogą: szuka pomocy w chińskiej medycynie tradycyjnej. Przegląda stare teksty. Znajduje 2000 przepisów na leki, które uznaje za warte przebadania. Na początku lat 70. jej ekipa testuje 380 ekstraktów z 200 ziół – wszystkie, które w opisie zaleceń miały gorączkę i malarię. – Odwiedziłam też wielu starych lekarzy na południu Chin i przeprowadzałam z nimi wywiady – opowiada Tu w dokumencie przygotowanym na zlecenie Fundacji Laskera.
Wreszcie znajduje.
Zioło pod nazwą Artemisia annua.
W księdze z 340 roku naszej ery. Receptę spisał Ge Hong, chiński arystokrata i uczony z epoki dynastii Jin. Zalecił proporcje: jedna miarka ziół na dwie miarki wody.
I Tu Youyou orientuje się, że współczesna medycyna nie poznała się na Artemisii, bo w niewłaściwy sposób sporządzano ekstrakt.
Zioło było gotowane, co zabija jego substancję czynną.
Tu opracowuje więc technikę ekstrakcji w zimnej wodzie.
I udaje się! Ekipa badaczki przeprowadza testy na myszach i małpach. Potem na ochotnika testuje go na sobie sama Tu Youyou. Uważa to za coś oczywistego, jest przecież odpowiedzialna za badania. Lek nie tylko działa, ale ma nietypową strukturę chemiczną, zupełnie inną niż dotychczas stosowane.
za:
http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/pani-tu-you-you-odkryla-lek-na-malarie-wykorzystujac-recepture-sprzed-1600-lat/y395x4
Artemisia annua jest wymieniana przez Buhnera w pakiecie ziół w leczeniu boreliozy.
Pozdrawiam,
Paweł
Renia:
Fajny post.
Może nawiązując do tych komarów, dopowiem coś z własnego doświadczenia. Pamiętam, że od dziecka byłam ulubienicą komarów, zawsze kąsiły mnie bardziej niż innych. Kiedyś kuzynka powiedziała, że jej nie gryzą, bo zawsze od wiosny do końca lata stosuje wit B. W następnym roku wiosną zapytałam p. doktor. Powiedziała, że słyszała o tym, ale czy to działa nie wie. Powiedziała, że mogę wypróbować B1. Było to 4 lata temu - wprowadziłam wtedy B1, w kolejnych latach przekonałam się, że podobnie działa B comp. Komary mnie od tamtej pory nie lubią. Ponoć ważna jest systematyka, aby skóra miała zapach witaminy. Teraz zimą nie biorę wit B. - zostawiam na sezon komarowy. Nie wiem czy mimo wszystko za dużo wit B stosuję, ale coś za coś.
adampupka:
Gdy mowa o ziołach i malarii, trochę już było na forum o leczeniu (np. w kwestii bliźniaczej babeszjozy) w jednym z wątków boreliozowych: http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=2735.msg49066#msg49066
oraz tutaj: http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=1360.0
--- Cytat: adampupka w Lipiec 24, 2015, 12:34:42 ---
--- Cytat: Iskierka w Lipiec 19, 2015, 16:31:57 ---Wiem, że alternatywą dla malarone jest artemisia, więc zastanawiam się, co tu wybrać..
--- Koniec cytatu ---
--- Cytat: janek w Lipiec 19, 2015, 17:31:02 ---
Kiedyś osobiście pytałem doktora o bylicę - prawda jest taka, że to raczej słabe zioło.
Praktycznie te same składniki tylko w większym stężeniu czy ilościach występują w piołunie.
--- Koniec cytatu ---
--- Cytat: janek w Lipiec 19, 2015, 17:31:02 ---Tak jak pisze Renia można próbować jakiś grzybów.
--- Koniec cytatu ---
Z tego co widzę na forum jeszcze nikt nie wpadł na najprostszy jak mi się wydaje sposób leczenia babeszjozy.
Wczoraj mnie oświecił (jeśli oświeceni było błędne to mnie uświadomcie ;) )
Mianowicie, skoro babeszjoza jest tożsama w swoich poczynaniach do malarii to czemu nie skorzystać w leczeniu z chininy ? Skoro zaś jesteśmy na forum ziołoleczniczym to dokładniej rzecz biorąc sporządzić coś z kory chininowej (ta jest dostępna choćby w Magicznym Ogrodzie) tu nieco op chininie (strona wyświetla mi się jakoś dziwnie ??? http://rozanski.li/?p=892 .
Dodatkowo z typowo przeciwmalarycznych środków odnalazłem:
Andrographis http://rozanski.li/?p=3441
Złote nici http://rozanski.li/?p=1289
Razem z tymi można połączyć inne. Choćby wspominaną bylice roczną czy terapie grzybami.
--- Koniec cytatu ---
Pozdrawiam :)
A.
zulu:
Brzmi jak scenariusz dobrego filmu, nieomal jak "Doktor z dżungli". Zakradł się nawet pewien element fantasy, bo w ramach SF taki lapsusik by się chyba nie zmieścił ;)
--- Cytuj ---(napad gorączki powyżej 400C,
--- Koniec cytatu ---
Paweł:
--- Cytat: zulu w Styczeń 12, 2016, 12:25:12 ---Brzmi jak scenariusz dobrego filmu, nieomal jak "Doktor z dżungli". Zakradł się nawet pewien element fantasy, bo w ramach SF taki lapsusik by się chyba nie zmieścił ;)
--- Cytuj ---(napad gorączki powyżej 400C,
--- Koniec cytatu ---
--- Koniec cytatu ---
Dzięki.Poprawione.
a
WOJSKOWY INSTYTUT MEDYCZNY
Zakład Epidemiologii i Medycyny Tropikalnej
ma dalej na stronie 400C... ;)
Wiadomo, że chodzi o symbol stopnia, który stał się zerem w artykule :)
Pozdrawiam,
Paweł
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej